Po śniadaniu spisałam się z Matteo, o której się widzimy. Ustaliśmy godzinę siedemnastą. Była piętnasta, a ja razem z Pablo grałam w wyścigi na konsoli. Oczywiście wygrywałam. -Wygrałam!!!-Krzyknęłam, wstając z kanapy. Zaczęłam skakać z radości, bo było to już moje piąte zwycięstwo z rzędu. Mój brat się wkurzył i rzucił, pada na drugą kanapę, po czym wyszedł z salonu bez słowa. Wrócił z chipsami po jakiś pięciu minutach. Spojrzałam na godzinę i stwierdziłam, że ma jeszcze czas więc, chwile pograłam z Pablo, i poszłam do pokoju. Nasza dzisiejsza gra skończyła się na tym, że ja wygrałam dziesięć razy a mój brat dwa. Weszłam do pokoju i zaczęłam się ogarniać. Założyłam zwykłą czarną bluzkę i dżinsy z szerokimi nogawkami. Do spotkania miałam jeszcze trochę czasu, więc stwierdziłam, że wejdę na Instagrama. Po ostatnim poście Pedro ze mną doszło mi około dwa tysiące obserwacji. Stwierdziłam, że też wstawię zdjęcia z wczoraj. Na pierwszym byłam, ja pod naszym domem uśmiechając się w mojej sukience. Drugie zdjęcie było moje i Camilli jak razem tańczyłyśmy, co prawda było trochę rozmazane, ale miało swój urok. Trzecie natomiast było moje, razem z Pedro jak się śmialiśmy. Zrobił je Max znienacka i mi je wysłał. Ostatnie było moje z braćmi, chłopaki stali ze skrzyżowanymi rękami a ja oparłam łokcie o ich ramiona. Oznaczyłam osoby, które chciałam i wstawiłam post. Zobaczyłam, która jest godzina i stwierdziłam, że pora już wyjść z domu. Wzięłam telefon i zeszłam po schodach do holu. Przed wyjściem z domu krzyknęłam, że wychodzę. Wyszłam i właśnie w tym momencie Matteo podjechał autem tak dokładnie to jego szofer, a chłopak siedział na tylnym siedzeniu. Podeszłam do samochodu. Patrząc na chłopaka, który mówił coś do kierowcy. -Hej Emmo.-Powiedział, chłopak, po czym się uśmiechnął. Również się uśmiechnęłam, po czym przywitałam się z brunetem. Matteo wyszedł z auta, po czym pożegnał się z szoferem. Ustaliliśmy wcześniej, że chłopak podjedzie, a do miejsca docelowego pójdziemy pieszo. -Idziemy?-Spytałam, a brunet przytaknął. Po drodze rozmawialiśmy. Piętnaście minut później byliśmy na miejscu. Weszliśmy do kawiarni, po czym zajęliśmy miejsca. Razem z Matteo przeglądaliśmy, co można zamówić. Po chwili ciszy odezwałam się, przerywając ją. -Po co tak dokładnie chciałeś się spotkać?- Spytałam, męczyło mnie to pytanie od rana. - Chciałem z tobą porozmawiać, nie widzieliśmy się długo. Byłem ciekawy co u ciebie- Odpowiedział, mi chłopak. W tym samym momencie podszedł do nas pan, pytając, co chcemy zamówić. Ja poprosiłam borówkową herbatę, a Matteo Latte. Opowiedziałam, mu jak było w Stanach, a on mi o swoim życiu w Hiszpanii. Jak zbieraliśmy się już do wyjścia, to zadzwonił do mnie telefon. Okazało się, że dzwonił Pedro. Przeprosiłam na chwile Chłopaka i odeszłam na bok odebrać. Po chwili w słuchawce rozbrzmiał jakiś krzyk, zwątpiłam. -Halo Pedro- Powiedziałam, po chwili usłyszałam głos chłopaka po drugiej stronie telefonu. -Hej, przepraszam za ten krzyk, ale moja siostra zobaczyła pająka.-Odpowiedział, mi, na co się zaśmiała. Ja się stresowałam, że coś się dzieje, a to była tylko Alexa. - Hejka, spoko pozdrów siostrę. Coś się stało, że dzwonisz ?- Spytałam się chłopaka. - Moja mama kazała przekazać zaproszenie do nas na kolację w przyszłym tygodniu.- Odpowiedział Pedro. Zdziwiłam, się średnio pamiętałam rodziców chłopaka. - Dzięki wielkie za zaproszenie. Przekaże, reszcie jak wrócę do domu. Bo jestem teraz z Matteo na kawie.- Powiedziałam. Znałam trochę Pedro, wiem, jaki jest jego stosunek, wobec bruneta. - Aha, okej potem jeszcze zadzwonię Pa.- Powiedział, chłopak też się z nim pożegnałam i poszłam do stolika. Widziałam, że Matteo grzebie coś w telefonie. -Po co dzwonił?- Spytał chłopak. Nie zdziwiło mnie to pytanie. On zawsze był ciekawski. - Jego rodzina zaprosiła moją na kolacje.- Odpowiedziałam, na co przytaknął głową. Chwile później wychodziliśmy z kawiarni. Szliśmy w kierunku mojego domu. Przed bramą pożegnałam się z chłopakiem, po czym weszłam na posesje. Będąc już pod drzwiami, obróciłam się i zobaczyłam, że Matteo właśnie wchodził do samochodu. Weszłam do domu. Od razu po wejściu, zobaczyłam, że Pablo i Max gonią się po całym domu. Obydwaj krzyczeli, nie wiedziałam, o co, ale jak najszybciej uciekłam do pokoju. Stwierdzam, że to spotkanie było takie normalne. Poszłam, się przebrać w dresy. Po chwili zadzwoniłam do Camilli, by opowiedzieć jej całe spotkanie. Jednak powrót do Hiszpanii nie był taki zły. Nikogo nie obchodziło, czemu wyjechała i inne rzeczy. Tylko że wróciłam.
CZYTASZ
Sekret to podstawa
TienerfictieEmma i jej dwójka braci są jak gwiazdy krążące wokół ich mamy,która jest jak księżyc. Nasze zielonookie rodzeństwo po wraca do swojego kraju w ,którym wszystko się zaczęło pierwsze zbrodnię,pierwsze zarobione pieniądze i śmierć ich ojca.Czy Postaci...