Rozdział 1

75 10 4
                                    

    Dzisiejszy dzień rozpoczął się od samego początku nie tak, jak powinien. Czekam na niego tak długo, że nie pamiętam już, jak wyglądało moje życie przed wyczekiwaniem 20 października 2026 roku. Codziennie myślę o tym dniu choć raz. Jest to data moich dwudziestych urodzin, wtorek. Cały wczorajszy dzień planowałam każdą sekundę tego dnia, a już teraz ledwo po przebudzeniu wiem, że nic z tych planów nie ma prawa się wydarzyć.

    Budzik nie zadzwonił, lub go wcale nie słyszałam, przez co nie wstaję tak jak zawsze, o ósmej rano. Budzę się i wystraszona sięgam po telefon, który wskazuje dziewiątą dziesięć. Leżę teraz i patrzę w sufit chcąc zorganizować plan dnia tak, aby ze wszystkim zdążyć. Parę minut później stwierdzam jednak, że wszystko co się wydarzy, jest już tylko w rękach Hecate.

    Sięgam po telefon i wstaję kierując się wprost do łazienki. Czeka na mnie kilka wiadomości od rodziców i znajomych, składających mi życzenia urodzinowe. Toaleta znajduje się na przeciwko drzwi do mojej sypialni więc szybko odpisuję ,,dziękuję" najbliższym z mojego otoczenia i włączam playlistę ulubionego zespołu żeby z dobrym humorem zacząć dzień. W lustrze już dostrzegam pierwszy, niespodziewany problem. Na prawej kości jarzmowej tuż pod okiem wyskoczyły mi dwa pryszcze, które pojawiły się znikąd. Dlaczego zawsze zdarza się to w jakimś wyjątkowym dniu, a nie chociażby kiedy siedzę sama w pokoju cały dzień? Sięgam od razu po korektor żeby je zakryć, a następnie myję zęby.

To jest moment, w którym przyglądam się bliżej mojej twarzy, kołysząc się delikatnie w rytm refrenu. Muzyka nagle cichnie i wybrzmiewa znajomy dźwięk oznaczający przychodzące połączenie. Widząc na ekranie imię mojej najlepszej przyjaciółki mimowolnie się uśmiecham, szybko wypluwam pastę do zębów i odbieram.

- Aby! Wszystkiego naj najlepszego! Dzwonię na szybko bo idę do pracy, a wszystko co chcę ci powiedzieć, powiem wieczorem na imprezie. Dzwoniłam wcześniej ale nie odbierałaś. Czyżby ktoś wyprzedził mnie i już nie jestem pierwszą składającą ci życzenia?- sugeruje Christine z lekkim wyrzutem w głosie, choć doskonale wiem, że żartuje.

- Dziękuję kochanie. Nie, jesteś pierwsza. Coś mam z telefonem, jestem prawie pewna, że nie zadzwonił mi budzik dzisiaj rano.

- W takim razie cieszę się, że jestem pierwsza. Mógł się zepsuć wcześniej, przynajmniej wiedzielibyśmy jaki prezent ci kupić, teraz radź sobie sama. Do później!- żegnam się z przyjaciółką, szybko się myję i ubieram długie jeansy i czarną koszulkę na krótki rękaw.

    W drodze do kuchni chwytam jeszcze czerwony szlafrok z wieszaka przy drzwiach w sypialni i szczelnie się nim owijam. Październik w tym roku daje w kość, mimo że temperatury nie są jeszcze minusowe, czuć nieprzyjemny chłód. Nalewam wody do czajnika i w oczekiwaniu aż woda się zagotuje idę odebrać codzienną gazetę. W każdy dzień młody chłopak z okolicy roznosi gazety na wycieraczki, dzięki niemu nie muszę latać do sklepu. Otwierając jasno szare drzwi wejściowe, uderza mnie podmuch zimnego wiatru, który podwiewa sięgający do moich łydek szlafrok. Przez krótką chwilę postanawiam cieszyć się tym momentem pomimo zimna. Zamykam oczy i biorę długi delikatny wdech, a do moich nozdrzy dociera zapach mżawki, gleby oraz czającej się w powietrzu burzy. Ta mieszanka działa na mnie kojąco, ponieważ uwielbiam gdy pada. Spoglądam w dół, aby upewnić się, że gazeta na mnie czeka. Podnoszę wzrok i sprawdzam czy żaden sąsiad nie kręci się po dworze. W mojej uliczce jest sześć domów, po trzy z każdej strony ulicy. Są postawione mniej więcej w jednakowej odległości od siebie, ale drzwi nie znajdują się na wprost, dzięki czemu mieszkanie tu zyskuje dodatkową małą prywatność.

    Kiedy wiem, że nikogo nie ma na wyciągnięcie wzroku, prawą rękę wyciągam przed siebie, kieruję wzrok  w dół i szeptam.

- Conscendes. - gazeta unosi się i już po kilku sekundach jest w mojej dłoni. Wracam do kuchni, przygotowuję kawę, siadam do okrągłego stolika w jadalni i myślę o tym co może się dzisiaj wydarzyć.

Akademia CieniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz