|2| 𝘖𝘩, 𝘴𝘩𝘦 𝘭𝘰𝘰𝘬𝘴 𝘴𝘰 𝘱𝘳𝘦𝘵𝘵𝘺...

43 3 12
                                    

─────────────────────────

Miyeon poczuła szybki przeskok w czasie. Dopiero co była w swoim mieszkaniu w Seulu, a teraz jest przed kawiarnią na jednej z Paryskich ulic. Piła kawę i jadła szarlotkę podziwiająć stare budynki, pobliską fontannę i na tętniącie życie.

Była miło zaskoczona przyjazdem do Francki. Ludzi tutaj byli inni niż w Korei co chyba nikogo nie dziwi, bo przeciesz te kraje są w dwóch, innych kontynentów. Bardzo zaciekawił jej wygląd osób na ulicy. W oczach Miy każdy wyglądał tak samo. Jedynie te koloru włosów różniły się, ale to tylko jedna rzecz. Jedynie znalazła jedną ciekawą osobę.

Była to kelnerka kawiarni w której Cho teraz zrobiła lekką przerwę. Dziewczyna była zgrabna i wysoka. Miała ładne, lśniące i krótkie włosy. Na sobie długie cargo jeansy i lekko, przewiewny swetr z fartuszkiem z logo kawiarni. Warto wspomnieć, że pojedyncze kosmyki włosów opadały na jej twarz, nawet jak miała koka. Dziewczyna biegała po kawiarni przez duży ruch dzisiejszego dnia. Lecz nadal w tej chwili w oczach Koreanki wyglądała uroczo jak zarazem pięknie. Warto wspomnieć, że nie wyglądała jak inne osoby na ulicy. Miała bardzo tajską urodę. Nigdy nie widziała takiej osoby która tak bardzo przykuła jej uwagę. Była wręcz unikalna jak jakieś zjawisko na niebie które pojawiało się na tysiącie lat.

Nie zdąrzyla się nawet zorientować a już młoda kobieta była była przy jej stoliku jak zobaczyła, że klientka skończyła jeść swoje zamówienie. - Już pani skończyła? Mogę zabrać talerz i kubek?- Zapytała się po francusku. Miyeon kiwnęła głową dając znak, że kelnerka może zabrać naczynia.

Wstała z krzesła i wyszła z kawiarni już wcześniej płacić za zamówienie. W głowie cały czas miała obraz dziewczyny i jej pięknego wyglądu.

***

Powróciła to fotogrowania Paryżu. Chodziła wokół zabytków i cykała zdjęcia z wszystkich możliwych kątów. Wraz z aparatem wyglądała jak jakaś specjalista w dziedzinie fotografii. Długi, beżowy płaszcz mógł dać taki vibe, ale nie przeszkadzało jej to. Zawsze wyglądała strzej niż w prawdzie jest. Dawano jej czasem nawrt trzydzieści lat. Czuła się wtedy staro, ale nic na nie poradziła na swój styl ubioru.

Nagle zawiał przyjemny, orzeźwiający i jesienny wiaterek. Było już popołudnie i robiło się coraz ciemniej. Pomału chciała już iść do domu, ale robienie zdjęć ja zbyt bardzo wciągnęło. Z godziny siedemnastej zrobiło się grubo po dwudziestej pierwszej. Widząc tą zmianę czasu, ale coś przykuło jej uwagę.

Most ozdobiony światełkami z pięknym widokiem na wieżę Eiffla. Odrazu ruszyła w stronę mostu. Weszła na budowę i szukała idealnego kątu to uchwycenia tej piękneji atmosferycznej chwili. Nie skończyło się na jednym zdjęciu tylko na wielu.

Robiła zdjęcia była szeroko uśmiechnięta. Czuła spokój w tej chwili. Gwiazdy na niebie dodawały uroku tej chwili jak różne łódki które pływały w rzece. W głębi serca wiedziała, że będzie jej to ulubioną sesja zdjęciowa którą zrobiła w swoim życiu.

Musi tu jeszcze kilka razy przyjść pooglądać ten widok.

────────────────────────𐙚

✔︎𝘛𝘏𝘌 𝘎𝘐𝘙𝘓 𝘍𝘙𝘖𝘔 𝘛𝘏𝘌 𝘊𝘈𝘍𝘌́ 𝗠𝗶𝗠𝗶𝗻Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz