Rodział 20

308 5 0
                                    

Hejka za nim zaczniecie czytać kolejny rodził ,  mam dla was informacje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hejka za nim zaczniecie czytać kolejny rodził ,  mam dla was informacje .

Pozostało jak na razie ostatnie 3 rozdziały z perspektywy Mattheo , znów powrócimy do czasu realnego i perspektyw Yn .

Nie wiem, czy całą struktura książki jest dla was jasna , ale chciałam wplątać najpierw perspektywę Mattheo, abyście rozumieli dlaczego postępuje tak a nie inaczej w dalszych część książki.

Chcę tylko powiedzieć, że to dopiero początek a książka będzie jeszcze mroczniejsza i nie zabraknie mocnych smut scen .

To tyle miłego czytania .

Mattheo

Patrzyłem na ciało chłopka leżące na kanapie .

Miałem w głowie jebany mętlik , czułem złość do siebie, ale i również do Theodora .

Moja ręka spoczywał nadal na jego koszuli , nie widziałem do końca, co mną zawładnęło.


Nagle nie mogłem przetrwać myśli, że jego ręce mogłyby spocząć na jej skórze.

Że on mógłby ją posiać, wykorzystać i zostawić .


Wkurwiało mnie to tak bardzo, że chciałem go zabić.


Nawet, teraz gdy leżał na tej kanapie , być może nieświadomy swoich słów i czynów .

Chciałem pokazać mu jego miejsce .


Nie wydawała się już rozbawiony , teraz patrzył na mnie z powagą , jego oczy był tak jakby rozmyte , poza świadomością.


Poruszał się powoli , moje ręce zaciskały się jeszcze bardziej na białym materiale.


Nie wiem, czy mówił prawdę , czy zostawi w spokoju Yn , czy tak naprawdę chronił swoją dupę .


Ale ja tak łatwo nie odpuszczę będę go obserwował czy dotrzymuje danej mi umowy .

Jeśli tylko by spróbowała się do niej zbliżyć , nie będę się wąchał.


Mimo że jej nie nawidziłem chciałem by była tylko moja.


Czułem rządzę. Potrzeba zniszczenia z destrukcji .


Odepchnąłem Theodora na kanapę , opadł tak gwałtownie, że jego głowa wylądowała na zagłówku.


Przymknął lekko powieki, widziałem jak drga od bólu.

-Mam nadzieję, że posłuchasz , nie żartowałem Theodor ,ja nigdy nie żartuję.


Spojrzałem mu głęboko w oczy i odszedłem od sofy, na której w tym momencie leżał pół przytomny chłopak.


Szybkim krokiem udałem się w stronę schodów, chciałem coś rozpierdolić.

 my little nightmare  || +18 || historia Yn /Snape   I Matteo Riddel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz