Rozdział 3

128 2 0
                                    

- Córeczko, jedz - powiedział tata, zauważając, jak bawię się obiadem.

- Nie mam apetytu - burknęłam, opierając głowę na ręce.

- Wszystko w porządku? - zapytała mama, odsuwając od siebie talerz.

- Jestem zmęczona, mogę iść do siebie? - tata westchnął i odpowiedział:

- Tak, gdybyś czegoś potrzebowała, powiedz nam o tym, dobrze? - kiwnęłam głową i uśmiechnęłam się lekko.

Weszłam do swojego pokoju i zamknęłam w nim drzwi na klucz, opadając ciężko na łóżko. Nie mogłam przestać myśleć o tym, co JJ robił z Cleo w czasie, gdy ja nudziłam się w szkole. Po co był jej jego telefon?

Przetarłam twarz dłońmi i odwróciłam się na prawy bok, zakładając sobie ręce pod głowę. Czułam ból w klatce piersiowej, gdy tylko przypomniałam sobie, że nie chciał powiedzieć mi, co razem robili. Zdradził mnie? Znają się tylko jeden dzień, to niemożliwe. Chociaż, już raz to kiedyś zrobił... Z tego natłoku myśli, sięgnęłam po telefon i napisałam do Kie.

Do: Kie🍟

Hej, mogłabyś do mnie wpaść, potrzebuję pogadać :/

Od: Kie🍟

Ja i Sarah już jedziemy, daj nam dziesięć minut.

Uśmiechnęłam się lekko i odłożyłam telefon. Wstałam z łóżka, pościeliłam je dokładnie i uchyliłam lekko okno. Odkluczyłam drzwi i usiadłam na krześle przy biurku, zakładając głowę na nogi.

Dziewczyny przyjechały piętnaście minut później. Miały ze sobą dwie paczki żelek, chipsy, cole i inne niezdrowe rzeczy. Byłam im bardzo wdzięczna za to, że przyjechały tak szybko i że dla mnie urwały się z randek z chłopakami.

- Opowiesz nam, co cię dręczy? - kiwnęłam głową i opowiedziałam im wszystko o sytuacji z JJ'em. Te poradziły mi, abym z nim o tym poważnie porozmawiała i postawiła sprawę jasno. Tak więc zrobię.

- Może obejrzymy jakiś film? - zaproponowała Sarah - Szkoda by było, żeby te wszystkie przekąski się zmarnowały.

- Pewnie, co proponujecie? - zapytałam i włączyłam Netflixa na swoim komputerze.

- Może zmierzch? - zaproponowała Kiara, a my przystałyśmy na tę propozycję. Nie udało nam się jednak obejrzeć filmu do końca, gdyż John B dzwonił do Sarah, abyśmy przyjechały do niego, bo płyniemy na ryby. Pojechałyśmy więc do małego domku, a gdy byłyśmy już na miejscu, ujrzałam JJ'a, rozmawiającego z Cleo. Serce lekko mnie zakuło, ale starałam się nie zwracać na to uwagi i po prostu wejść do tego cholernego domu. Nie udało mi się to jednak, gdyż blondyn do mnie podbiegł, złapał za biodra i pocałował w czoło.

- Przepraszam, że nie przyjechałem do ciebie. Nie chciałem denerwować cię jeszcze bardziej - uśmiechnął się lekko.

- Twoja przyjaciółka na ciebie czeka - kiwnęłam głową w stronę czarnoskórej, odsuwając się od niego, lecz silne dłonie znów mnie do siebie przyciągnęły.

- Przepraszam za tę całą sytuację, okej? Ale zrozum, że ja kocham tylko ciebie i tylko ty się dla mnie liczysz, kwiatuszku.

- Co tak naprawdę z nią wtedy robiłeś? - zapytałam, w końcu na niego patrząc, ale on spuścił głowę.

- Ja... Nic takiego - odpowiedział, po chwili zawahania, a ja odsunęłam się od niego, zrzucając jego ręce z moich bioder.

- To nie ma sensu, jeśli się przede mną nie otwierasz. Jeśli zrobiłeś coś, czego nie powinieneś, to powiedz - cisza. Nie powiedział nic, a tylko podrapał się po karku - Zdradziłeś mnie?

Nasze wakacje//JJ Maybank TOM II - Słodkie kłamstwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz