5. Winowajca?

43 4 3
                                    

Przepłakałam całą noc. Nie mogłam przestać myśleć o tym, że już nigdy nie zobaczę mojego ojca. James Warren znaczył dla mnie bardzo wiele. Chciałabym, żeby właśnie siedział tutaj ze mną i rozmawiał o najmniej istotnych rzeczach. Dzisiejszego dnia nie poszłam też do szkoły. Byłam zbyt wykończona, żeby stawić się na zajęciach. Bałam się, że jeśli pójdę, ktoś będzie się ze mnie śmiać lub pytać o tatę. Od dziś jest to dla mnie bardzo wrażliwy temat. Mama również nie poszła dziś do pracy. Powiedziała, że nie czuję się na siłach. Wiedziałam, że nie kłamie. Tak jak ja nie mogła przeżyć rozstania. W końcu straciła miłość swojego życia.

Zegarek wskazywał godzinę dwunastą dziewiętnaście. Postanowiłam podnieść się z łóżka i udać się na śniadanie. W kuchni nie zastałam mojej mamy, co było dla mnie wielką ulgą. Nie chciałam, żeby zaczęła rozmawiać ze mną na temat taty.
Na śniadanie przygotowałam sobie jajecznicę. Takie śniadanie zdarzało się rzadko, mimo że nie jest ciężkie w przygotowaniu. Niestety ja nie należę do grona utalentowanych ludzi i nie potrafię gotować. Jednak ta jajecznica mi się udała.

Kiedy skończyłam jeść, postanowiłam wziąć szybki prysznic. Na szczęście w domu znajdowały się dwie łazienki. Ja korzystałam z tej bliżej mojego pokoju, a Martha i James z tej drugiej. Weszłam pod prysznic i ustawiłam wodę na bardzo ciepłą. Zwykle rano wolałam brać zimne prysznice, ale dziś był wyjątek. Poza tym, była prawie trzynasta. Po szybkim, gorącym prysznicu związałam swoje długie włosy w luźnego kucyka i przeszłam do wybrania ubrań na dziś. Z racji tego, że miałam siedzieć cały dzień w domu, padło na za dużą koszulkę i zwykłe, szare dresy.
Po zrobieniu mojej codziennej rutyny postanowiłam wrócić do łóżka i obejrzeć mój ulubiony film. Był nim Harry Potter, a dokładniej „Harry Potter i Więzień Azkabanu". Nie wiem z jakiego względu, ale była to moja ulubiona część. Zaraz po tym był „Harry Potter i Zakon Feniksa". Nim mój laptop zdążył się włączyć, telefon leżący na szafce nocnej zawibrował. Pomyślałam, że to może być powiadomienie z instagrama, więc odblokowałam go. Zamiast powiadomienia ujrzałam wiadomość od nieznanego mi numeru.

Od: Nieznany
Gotowa na dzisiejsze spotkanie?

Nie miałam zamiaru mu odpisywać. Na pewno wiedział, że się zjawię i znów będzie mógł mnie zastraszyć.

***

Dzień minął mi bardzo dobrze. Tak jak myślałam, cały spędziłam w domu. Wybijała godzina siedemnasta trzydzieści, więc miałam bardzo mało czasu, aby przygotować się do zobaczenia się z nieznajomym chłopakiem. Akurat, gdy zaczęłam czesać swoje włosy, mój telefon ponownie zawibrował. Tym razem spodziewałam się, kto mógł do mnie napisać.

Od: Nieznany
Zapraszam na miejsce, Maddison Warren.

Zostało jeszcze dwadzieścia pięć minut. Po co miałam się spieszyć? Postanowiłam, że tym razem się mu postawię i odpowiem na wiadomość.

Do: Nieznany
Nie zesraj się i daj mi spokój. Zostało jeszcze 25 min, więc zdążę przyjść na czas.
                                                              *Wyświetlono*

Dumnie się uśmiechnęłam, kiedy wiadomość została dostraczona. Zabrałam telefon z biurka i zebrałam się do wyjścia. Miałam na sobie te same ubrania, w których chodziłam po domu. Nie chciało mi się przebierać. Rozpuściłam tylko włosy i założyłam moje ulubione czarne trampki.

***

Nadal nie miałam pojęcia, kim jest ten człowiek. Wiedziałam tylko, że muszę dowiedzieć się wszystkiego. Ignorowanie go nie wpadało tu w grę. Zostało równe dziesięć minut do ustalonej godziny, a ja znajdowałam się już w pobliżu naszego przerażającego miejsca spotkań. Przez to, że byłam już blisko czułam, jak mocno przyspieszyło mi bicie serca. Bałam się tego chłopaka i nie miałam pewności, czy jestem bezpieczna. Dotarłam na brzeg jeziora przed czasem. Cały czas starałam się zachować spokój, a emocje wewnątrz mnie nie dawały za wygraną. Nad akwenem o tej godzinie nie było już żadnych ludzi, więc w nagłym wypadku nie miałam do kogo wołać o pomoc. Gdy zbliżała się osiemnasta, czułam że nie wszystko jest w porządku. Wszystko wydawało mi się dziwnie podejrzane. Nawet zwykły wiatr wywoływał na mnie gęsią skórkę.

Shattered TrustOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz