7. Kim oni byli?

32 4 12
                                    




Następnego dnia, wstałam o godzinie dziesiątej. Nie słyszałam dźwięku alarmu, który miał zadzwonić dwie godziny wcześniej. Myślami wciąż byłam przy wczorajszym dniu i nocy. Za wszelką cenę chciałam się dowiedzieć, jakie sekrety miał mój ojciec. Miałam nadzieję, że otrzymam wsparcie od Nathaniela, ale mimo to nadal nie potrafiłam mu zaufać. Dlaczego wkręcił mnie w to wszystko? Czemu mu na to pozwoliłam? Zaczęłam zauważać, że w ogóle nie myślę rozsądnie. Co jeżeli ten chłopak został przysłany przez jego ojca i stanowi dla mnie zagrożenie?

Mimo tego, że byłam spóźniona do szkoły postanowiłam jeszcze raz przejrzeć notatki Jamesa. Musiałam działać na własną rękę i nie myśleć cały czas o Harrisie. Otworzyłam kopertę, w której znajdowały się wszystkie papiery i zaczęłam je po kolei dokładnie czytać. Mój ojciec miał trudny do rozczytania charakter pisma, więc niektóre zdania było mi ciężko zrozumieć. W większości dokumentów cały czas przewijało się to samo imię i nazwisko. Kai Turner. Ten człowiek definytywnie miał ogromny wpływ na mojego tatę. Nie znalazłam nic więcej istotnego. Musiałam dowiedzieć się, jakie zamiary miał Kai Turner. Postanowiłam zatem schować dokumenty i zeszłam do kuchni zjeść śniadanie. Zastałam w kuchni moją mamę, która od śmierci ojca nie chodziła do pracy. Miała dobry kontakt ze swoim pracodawcą, więc nie było ciężko o dostanie urlopu. Zanim James odszedł, pracowała tyle, że rzadko bywała w domu.

- Dzień dobry, Maddy. - powiedziała od razu, gdy mnie zobaczyła. - Nie masz dziś lekcji?

- Cześć, mam. - odpowiedziałam szybko.

- I znowu je opuszczasz?

- Mamo, nie mam tyle siły, żeby zjawiać się na wszystkich zajęciach. - wyznałam znudzona.

- Mam nadzieję, że niedługo wszystko wróci do normy, Maddy... - wycedziła i wbiła wzrok w podłogę.

Nic nie odpowiedziałam i przeszłam do przygotowywania śniadania.

***

Dotarłam dziś do szkoły na pieszo. Podróż zajęła mi dobrą godzinę, więc załapałam się jeszcze na trzy lekcje. W tym dwie godziny chemii, z którą miałam ogromny problem. Mogłam wcale nie przychodzić, lecz to nie rozwiązałoby moich problemów. Ten przedmiot był po prostu dla mnie za trudny.

Po skończonych zajęciach nie miałam już siły na nic, więc wróciłam do domu autobusem. Tak, nadal nie miałam swojego samochodu. Kiedy przekroczyłam próg mojego pokoju, rzuciłam plecak w kąt i położyłam się na łóżku z telefonem do ręki. Postanowiłam, że po parodniowej przerwie w końcu przejrzę social media. Kliknęłam więc ikonkę instagrama i po chwili ujrzałam powiadomienie z przed osiemnastu godzin.

@nathan.harris obserwuje cię.

Skąd ten chłopak miał mojego instagrama? Nawet nie zdążyłam mu go podać. W żadnym z mediów społecznościowych nie miałam umieszczonego nazwiska, więc skąd on wiedział, że ja to ja? Było to tak samo przerażające jak to, że znikąd miał mój numer telefonu. On posiadał za dużo informacji. Może na prawdę był wtyczką dla swojego ojca? Czy jego mama również zajmuje się takimi rzeczami? Dlaczego ci ludzie dalej nie siedzą w więzieniu? Pytania w mojej głowie nie dawały mi spokoju. Wzięłam pamiętnik do ręki i zaczęłam pisać.

30.10.2022

Drogi pamiętniku,

Niedawno odkryłam coś, co mój tata chciał przed nami ukryć. To wszystko było chore i podejrzane. Zanim napiszę wiecęj, muszę zdobyć dodatkowe informacje. Chłopak z nieznanego numeru - Nathaniel Harris również jest bardzo podejrzanym człowiekiem, ale spodobał mi się. Nie, nie. Co ja piszę? Chyba oszalałam.

Shattered TrustOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz