12.kebab zyciem

3 0 0
                                    

Na wstępie chce zaznaczyć że ten rozdział nie ma na celu obrażenia żadnej grupy społecznej/zachowań.
Miłego cztania~

Nadal pov: John

Skończyliśmy podstawówkę ( tak oni mieli 3 dzieci w 8 kl) ja dostałem się do renomowanego liceum a motorek do zawodowki. Jak do tąd mieliśmy nawet spoko życie do czasu... Wojtek zaczął zachowywać się jakoś dziwnie.... Jakby coś przedemną ukrywał.... Raczej nie znalazł sobie nikogo na boku no bo kto by go chciał? Ale i tak martwiłem się co to może byc. Raczej nic mądrego. Stwierdziłam, że nie będę się znizal do jego poziomu i wyśle kogoś żeby go sledzil więc zadzwoniłem do mojego dobrego kolegi maksa (bul bul🐟). Po niecałych 5 godzinach okazało się, że rzeczywiście coś było na rzeczy... Wojtek był... FURASO-COSPLAYEREM (idk jak się pisze) innymi słowy robił jakis cosp tylko że dodawał do niego uszy i ogon! Jeszcze gdyby to była jakaś słodka anime dziewczynka, ale nie kurwa NIE. TO MUSIAŁ BYĆ JEBANY EDGEJ NO JAPIERDOLE. Czyli na dodatek emo. Super. Zajebiscie. Z kim ja się zadaje.

Jakoś dwa dni później po szkole przyszedłem pod dom Wojtka bo chciałem z nim gdzieś wyjść, ale nikt nie otwierał kiedy pukałem. Jego rodzice pojechali w Bieszczady z wnukami więc się nie dziwie, ale on powinien być w domu. Przypomniałem sobie, że kiedyś dostałem od nich zapasowe klucze i zapomniałem wyjąć ich z bluzy więc akurat miałem je pod ręką.

Wszedłem do środka ale było cicho kiedy udałem się na górę z pokoju tego zjeba dochodziły jakieś szmery i wgl. Wschodzie i patrzę. A TAM WOJTEK W TYM COSP O KTÓRYM MÓWIŁ MI MAKSYMILIAN.

-t-t-t-to n-nie tak j-jak myślisz!!!! Ja...
- mówiłeś, że Edzio to pedał i że chuj mu w oko... A teraz się za niego przebierasz i nagrywasz jakieś dziwne tik tioki... Okłamywałeś mnie przez ten cały czas...
-T-T-TO NIE T-TAK ŻE PRZEZ CAŁY CZAS... P-Po prostu go polubiłem... I wgl... Mam nadziej że to nie wpłynie na nasza relacje...
- ranisz moje uczucia Wojciechu.-nigdy nie powiedziałem do niego tak więc się BARDZO zdziwił.
-przepraszam jeśli chcesz to mogę przestać się przebierać....
- Nie. Spoko. Luz.
-a-ale....
- Mówię Ci, że nie musisz rezygnować z przebieranek tylko przez to że uważam to za dziwne z tym czy bez nadal będziesz moim wkurwiajacym zjebem. - to był historyczny moment kiedy okazałem szacunek/dobroc komu kolwiek poza mną - tylko weź już n ubieraj tego ogonu bo wygląda jakbyś sb go do dupy wspadzal.
- a-ale ja go tam wsadzam...
- Co-...

Spocone Opowiesci Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz