4.wigilia klasowa

18 2 0
                                    

Nadszedł dzień wigilii klasowej. Wszyscy się podniecali tym eventem szczególnie Dżołny bo wtedy będzie mógł się popisać swoimi skilami w żonglowaniu mandarynkami (totalnie n umie tego robić).

Gdy mieli już się dzielić opłatkiem wojtorek powiedział do dżona:
-a-ale dżołny.. nie mamy oplatkow dla zwierząt
- bez kitu jak podzielimy się z rudm-odparl
Lecz rudzielec to uslyszal a że rudy jest rudy i ma kija w dupie to zaczeła mu piana z pyska lecieć chb ma wscieklizne. nwm.

Johnny z racji że jest taki dobry i wgl cud miód malina 🧢
chciał się podzielić z każdym w kl nawet z rudzielcem vo szokowalo wszystkich. Już miał iść się dzielić z ostatnimi osobami ale motorek wpierdo!ił mu cały opłatek.
- DOWN!E JEB!NY CO TY KURLA ROBISZ MATKA CIĘ NIE KOCHA CZY CO!? (Johnny ma ewidentne problemy z agresjia w szczególności w stosunku co do Wojtorka motorka)
- j-j-johnny-san przepraszam....,.. Ale n chce żeby te przydupasy się z tobą dzieliły 👉👈 (tak naprawdę lubi wpierdalać wszystko)
- ehhhh 🙄🙄

Nadszedł czas jedzenia lecz z racji iż ponieważ kl naszych potajemnych kochanków jest biedna było ich stać tylko na mandarynki i pierniki które były tak twarde jak dżon gdy widzi Wojtka.

-Nie ma chuja że ja to zjem- powiedział Wojtuś.
- zjedz mandarynki schudniesz przynajmniej.
- nie umiem ich obrać. Mam za krótkie paznokcie (n tylko to ma krótkie)
- daj ja ci obiorę
- *blushed* d-d-d-d-d-d-dziekuje j-j-johnny-san 😳🤭 - wojtorek zrobił się czerwony.
- ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ

Z racji że wigilię są nudne jakieś typiary z klasy włączyły All I want for Christmas is you i za każdym razem gdy padały te słowa johnny patrzył się na Wojtka jakby próbował go uwieść.

Wreszczie ta szopka już się skończyła i wszyscy mogli iść do domów.

Spocone Opowiesci Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz