Rozdział III

65 4 0
                                    


Kiedy wreszcie opuszczam ta pieprzona firmę mogę głęboko odetchnąć, zawsze zastanawiało mnie jak ludzie mogą tak pracować. Praca w dużych firmach zawsze kojarzyła mi się jako pozbawiona sensu, bezwartościowa i niekończąca się pogoń za pieniędzmi, prestiżem czy poczuciem wyższości. Te rzeczy nigdy nie były na szczycie moich ambicji. Natalii zawsze powtarza ze właśnie to kocha w tej pracy. Ten ciągły wyścig to uczucie ze zawsze musi być najlepsza, że wszystko co robi musi robić na 100 procent, bo inni tylko czekają na jej pomyłkę, która dla kogoś może okazać się szansom. Niestety ja nie należę do tego typu osób, nie wiem, czy potrafiłabym efektywnie działać mając świadomość ze ktoś czeka aż potknie mi się noga. W mojej pracy przede wszystkim liczy się człowiek może to zabrzmi banalnie albo dość trywialnie, ale zawsze chciałam pracować z ludźmi, mieć z nimi kontakt słuchać o ich problemach, troskach, żeby najzwyczajniej w świecie im pomagać. Zdaje sobie sprawę, że brzmi to co najmniej jak wypowiedz przyszłej miss na konkursie piękności, ale to prawda, może to przez to, że na mojej drodze nie pojawił się ktoś taki w odpowiednim momencie zapragnęłam być tym kimś w życiu innych. Na pierwszym roku Psychologii zastanawiałam się czy podołam temu wyzwaniu, mój nie wyparzony język czy wybuchowy charakter wcale nie pomagały. Musiałam pamiętać ze muszę dążyć do osiągnięcia możliwie najwyższego poziomu swej pracy niezależnie kto jest odbiorcą mojej czynności i jaki jest mój osobisty stosunek do tej osoby czy osób. Wtedy ta rzecz wydawała mi się zupełnie nie możliwa, bo np. jak mam rozmawiać z kimś kto skrzywdził inna osoba nie potępiając jej zachowania? lecz wszystko przyszło z czasem, z dodatkowymi materiałami, przykładami i z nowa zdobyta wiedza. Na 4 roku studiów odbywałam praktyki min w miejscowych domach dziecka czy pogotowiach opiekuńczych i dopiero wtedy dotarło do mnie, że to jest to co chce robić w życiu. Dotkniecie prawdziwych ludzkich problemów, zderzenie się z rzeczywistością a nie suchą wiedzę dało mi do myślenia i tak po skończeniu studiów zdobyłam prace w jednym z ośrodków interwencyjnych. Patrząc z perspektywy czasu to była najlepsza decyzja mojego życia. Satysfakcja jaka czuje, gdy mogę komuś pomoc chociażby w 1 procencie jest nieporównywalna do niczego innego. Ostatnie miesiące były ciężkie ,pod względem psychicznym jak i fizycznym praktycznie wszyscy pacjenci trafiali pod moja opiekę ponieważ nie szczęśliwym zrządzeniem losu 2 pozostałych psychologów trafiło do szpitala i za nim odgórnie przydzielono kogoś kto mógłby mnie odciążyć przyjęłam taka listę pacjentów i obowiązków która nie pozwalała mi na chwile oddechu, ale właśnie dziś jest mój pierwszy wolny dzień od bardzo dawna, mam tylko  nadzieje że poza tym małym nieszczęsnym incydencie w windzie dzień okaże się doskonały. Dla poprawy humoru postanawiam wybrać się na zakupy każda kobieta chyba uważa ze nic tak dobrze na nas nie oddziałuje niż para nowych bucików czy wystrzałowa sukienka. A dzisiejsze wydarzenia to idealny pretekst do tego.

Po udanych zakupach wracam do domu bogatsza o nową sukienkę, torebkę i czuje się o niebo lepiej niż jeszcze kilka godzin wcześniej, jestem również bogatsza o nową sukienkę dla Natalii, mam nadzieje ze tym drobnym przekupstwem trochę ja udobrucham, dobra może nie takim drobnym, bo mam zamiar coś jej ugotować, mimo że moje umiejętności są dość ograniczone. Cały czas rozpamiętuje dzisiejszą sytuację z jej firmy to nie tak ze żałuję tego co powiedziałam temu dupkowi, bo uważam ze zasłużył na znacznie więcej po tym jak mnie potraktował, ale to jest jej szef i jeśli okaże się ze przez tą sytuacje ten dupek będzie robił jej problemy i potraktuje gorzej albo ze straci swoja szanse na samodzielne działanie w wymarzonym projekcie będę czuła się okropnie.

Moje rozmyślenia przerywa nagle otwieranie drzwi, boje się odwrócić, bo jeśli zobaczę ją załamano albo w najgorszym przypadku zapłakaną to chyba wbije sobie widelec w język. Czuje jej obecność w kuchni jej milczenie mnie dobija więc powoli się odwracam przygotowana na najgorsze, ale twarz Natalii nie wyraża żadnych emocji nie umiem nic odczytać z jej twarzy.

Moja zmoraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz