🥀~Rozdział 1~🥀

38 10 4
                                    

🥀~Dzień~🥀

Perspektywa April

  Czasami to o czym marzymy, niestety się nie sprawdzą, przez co musimy się łapać wszystkiego za co możemy. Nawet jeśli nasza praca nas nie za bardzo satysfakcjonuje. Najważniejsze, żeby mieć jakieś dochody, w końcu gdy się nie ma pieniędzy w tym wielkim świecie, wszystko zaczyna się psuć, a człowiek nie ma szans na przeżycie. Czasami się zastanawiam ,jakby świat wyglądał bez pieniędzy. Ludzie wykonywaliby swoje prace, za wdzięczność innych, jednak prawda jest taka, że nie przeszłoby zbytnio. Jesteśmy narodem, który jest cwany oraz niszczy wartości. Tak jak słowo miłość, jak i przyjaźń. Relacje teraz nie są takie trwałe, jak wcześniej. Opierają się na wzajemnej wygodnie oraz korzyściach. A wcześniej liczyło się to, co człowiek daje innemu i jaki jest...

Każdy uważa, że praca sprzątaczki jest naprawdę poniżająca, ale przy tym bardzo łatwa. Jak ktoś kiedyś powiedział mi, a co w tym takiego ciężkiego, trzeba tylko pozamiatać i wytrzeć coś mopem, prawdziwa praca zaczyna się w różnych korporacjach, albo na budowach. Jednak prawda jest taka, że każda praca wymaga od nas wysiłku. Żadna praca nie hańby. A to nie jest prawda, że Bycie sprzątaczem to takie proste. Ja sama pracowałam w hotelu, w którym było trzy piętra i na każdym piętrze sześć pokoi. Każdy musiałam umyć, gdy przychodziłam do domu, nie miałam już na nic siły. Jedynym plusem tej całej sytuacji było to, że często mogłam posłuchać różnych plotek, czy to personelu, albo gości. Niekiedy się zastanawiałam, skąd takie rzeczy przychodzą do głowy. Ja sama bym nie wpadła na coś podobnego. Może dlatego, że nie miałam też czasu, ani takiej wyobraźni. Nawet małe dzieci by czegoś takiego nie wymyśliły. Szczególnie tutaj mowa o osobach starszych, które gdy widzą jakaś dziewczynę z większym brzuszkiem to już mówią swoje, że jest za młoda, ojciec gangster albo nie wie kim jest. Niekiedy mam ochotę podejść do nich i zapytać się ,jakie one są. Ale wtedy przypominam sobie, że mam ważniejsze rzeczy. Jednak dzisiaj nie miałam humory na nic, byłam zmęczona i kiedy tylko weszłam do domu, położyłam się na kanapie i zamknęłam oczy. Jeszcze tak niedawno to miejsce miało jedna osobę. Przełknęłam ślinę na wspomnienia mamy, które pojawiły się w mojej głowie. Miała guza przy plecach i chociaż lekarze zapewniali, że jest silna i da radę, to przegrała ta walkę. Gdy się o tym dowiedziałyśmy czułam, jakby spadł na nas wyrok. Starałam się jej pomagać I podnosić na duchu, ale co może zrobić człowiek, który jest tak samo zniszczony...

Kiedy byłam radosną i pełną pasji dziewczyną, a teraz czułam, jakby życie wymykało mi się z rąk, prawda byka taka, że byłam cieniem samego siebie. Od momentu wypadku, w którym uczestniczyłam i byłam ofiarą, od tego momentu nie byłam w stanie zaufać drugiej osobie i może dlatego powoli zaczynałam się staczać.

Jednak wszystko się zmienia, gdy zaczynamy widzieć osobę, przy której nasze serce zaczyna szybciej bić, ja też tak miałam i miałam nadzieję, że może dobre czasy zaczynają nadchodzić. Albo to były tylko moje marzenia...

*****************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy. Dziękuję ❤️

"Ł𝐲ż𝐰𝐢𝐚𝐫𝐤𝐚"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz