🥀~Rozdział 22~🥀

6 1 0
                                    

🥀~Wsparcie~🥀

Perspektywa April

  Czasami czarne chmury dopadają nas wtedy, kiedy czujemy, że jesteśmy słabi i nie mamy na nic siły. Niekiedy po prostu trzeba zrobić sobie chwilę przerwy oraz wziąć głęboki wdech. Życie to niekiedy taki okrąg. Zaczyna się w momencie, gdy się rodzimy, a kończy naszą śmiercią. Na środku oczywiście jest moment dorosłości. Między nimi są nasze wybory oraz różne momenty. Niekiedy są one szczęśliwe, a niekiedy. Niestety smutne. Chociaż bardzo chcielibyśmy coś zmienić. Nie mamy wpływu na to co się dzieje w naszym życiu. Niekiedy jest tak, że boimy się,  że to co znamy, zmieni się tak bardzo, że już nie będzie nam sprawiało przyjemności, tak samo, chodzi tutaj o ludzi. Ktoś może się tak nagle zmienić, że w ogóle nie przypomina siebie, a my już nie będzie wstanie być dłużej w jego życiu...

Dzisiaj miałam mieć pierwszy trening z Majorem. Chciałam dać z siebie wszystko oraz zaprezentować się, jak najlepiej. Ale wszystko się zmieniło,  w momencie kiedy zobaczyłam swojego byłego chłopaka. Wcześniej sądziłam, że już nic nie będę di niego czuła, ale w momencie, kiedy się spotkaliśmy, wszystko powróciło. Nie, nie kochałam go już, ale nadal bolał jego widok. Jak zawsze musiał pokazać, że jest nade mną oraz mnie wyśmiać. Kiedy skończył, mogłam odejść spokojnie. Jednak to wystarczyło, żeby popsuć moje wszystkie emocje. Jednak, gdy weszłam na lodowisko I zobaczyłam Majora starałam się uspokoić. Nawet jeśli to nie było takie proste.

— Musisz rozluźnić się, nie dam rady cie podnieść, dopóki twoje mięśnie będą takie twarde. Wszystko w porządku u ciebie? — zaczął, a ja westchnęłam.

— Jestem taką ofiarą losu, prawda? Nie wiem, czy to dobrze, że zaproponowałeś mi to wszystko. Staram się, ale kiedy nagle jest wszystko w porządku, nagle dzieje się coś, przez co znów upadam. Spotkałam przed przyjściem tutaj, swojego byłego faceta i przez niego znów czuję się tragicznie — westchnęłam, a wtedy Major zbliżył się do mnie i pogłaskał mój policzek.

— Nie zasługujesz na takie traktowanie oraz nie jesteś ofiarą losu. Nie pozwól na to, żeby taki człowiek, jak on miał jakąś władze nad tobą. To nie jest takie proste, wiem, jednak na pewno masz ludzi blisko siebie, na którym zależy, żebyś była szczęśliwa — wyznał ,a ja kiwnęłam głową.

Może miał rację I to był moment, w którym powinnam zadbać o siebie, a nie patrzeć na innych? Cieszyłam się, że mnie zrozumiał, a nie zaczął wyzywać, jak mój były.  Ale to był dopiero początek kłopotów, które miały za niedługo się pojawić....

**********************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

"Ł𝐲ż𝐰𝐢𝐚𝐫𝐤𝐚"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz