🥀~Rozdział 12~🥀

11 4 0
                                    

🥀~Noc~🥀

Perspektywa Braiana

  Czasami się zastanawiam nad tym, dlaczego mężczyźni lubią tak krzywdzić kobiety. Nie mówię, że one też nie krzywdzą kogoś, jednak dzisiaj skupmy się na tym pierwszym. Niekiedy, żeby ktoś zdradził miłością drugą osobę, potrzeba dużo czasu oraz przyzwyczajenia. Nie każdy jest aż tak bardzo otwartą osobą, że umie nawiązywać kontakty. W momencie, gdy dziewczyna zaczyna się otwierać przy mężczyźnie, a zazwyczaj jest cicha i spokojna, to powinien być znak, żeby zachowywać się w stosunku do niej dobrze oraz niczego nie kombinować. Szczególnie mówimy tutaj o zdradzie. Nigdy nie zrozumiem tego zjawiska. Jak można tak perfidnie się zachować w stosunku do drugiej osoby. W końcu, gdy kogoś kochamy, chcemy dla niego, jak najlepiej, więc dlaczego w momencie, gdy zaczynamy tworzyć wspólny związek zaczynamy myśleć o kimś innym? Chciałbym to bardzo zrozumieć, ale nie byłem w stanie. Przerastało mnie to myślenie. Czasami się zastanawiam, czy mię urodziłem się w złych czasach. Nowe pokolenie zaczęło niszczyć rzeczy, które były już wcześniej. Wszystko się zmieniło, dzieci zachowują się, jak dorośli, a nastolatki, jak dzieci. Ciężko jest nad tym wszystkim nadążyć. Czy jeszcze istniała szansa, na normalności?

Kiedy wracałem po pracy do domu, byłem zmęczony, nawet jeśli kochałem to robić, to trzeba było w pewnym momencie zrobić odpoczynek. Przełknąłem ślinę, gdy zacząłem się zbliżać do skrzyżowania i dostrzegłam tam skuloną postać. Zazwyczaj nie jestem aż takim wielkim bohaterem, ale sylwetka oraz podobne uczesanie, przypominało mi kogoś. Dopiero, gdy światła samochodu oświadczyły dziewczynę, zrozumiałem, że to była naprawdę April. Zjechałem na pobocze, po czym do niej podszedłem. Skrzywiłem się widząc ją w złym stanie. Ktoś ją mocno pobił. Miała czerwony ślad na policzku, a ona sama zaczęła się garbić i trząść.  Położyłem dłoń na jej ramieniu, ale ona wtedy pisnęła.

— April, to ja. Proszę spójrz na mnie, pomogę Ci — wyjaśniłem, a kiedy dziewczyna wykonała polecenie. Otworzyła szeroko oczy, po czym się we mnie wtuliła.

Widziałem, jak była bardzo przerażona i ciężko było jej się uspokoić. Przysiągłem sobie, że zemszczę się na tym, co doprowadził ją do takiego stanu. Wziąłem ją na ręce i zaprowadziłem do samochodu. Delikatnie ,położyłem ją na siedzeniu, a sam zająłem miejsce kierowcy. Nie wiem, dlaczego, ale coś mnie ciągnęło do tej dziewczyny i zrobiłbym dla niej wszystko.

— Przepraszam, nie chce być dla ciebie kłopotem. Po prostu zawieź mnie do domu. Poradzę sobie — wyszeptała, a ja pokręciłem głową.

— Nie zostawię cię w takim stanie.

Jednak wtedy nie miałem pojęcia, jakie będą konsekwencje zadawania się z nią I kim tak naprawdę była. Czy po tym wszystkim, będę w stanie z nią zostać...?

*********************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

"Ł𝐲ż𝐰𝐢𝐚𝐫𝐤𝐚"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz