🥀~Rozdział 10~🥀

13 6 0
                                    

🥀~Rozmowa~🥀

Perspektywa Juana

  Chyba większość osób co ma młodsze rodzeństwo wie ,jak to jest, gdy wchodzi moment walki między sobą, albo za w naszych relacjach tak zwane ciche dni. Zazwyczaj rodzeństwo stara się jakoś że sobą funkcjonować tylko dlatego, żeby rodzice dali spokój, albo żeby miało jakieś korzyści. Niekiedy Bycie jedynakiem, nie jest takie fajne, jak mogłoby się wydawać. Prawda jest taka, że z wieloma rzeczami, człowiek musi radzić sobie sam, co często przerasta go. Jeśli rodzeństwo od najmłodszych lat jest blisko siebie to te więzi, stają się bardzo silne, nawet jeśli zostaną skłócone na jakiś czas, to zawsze się znajdą. Nie ważne, jak ludzie będą daleko od siebie. Czasami brat lub siostra, to najlepsza rzecz, jaką spotyka nas w życiu. Nawet jeśli przysparzają nam niekiedy nerwów oraz złych wspomnień. Jednak tak już wygląda nasze życie, nie jest niestety usłane różami, to ciągła walka o lepsze życie i miejsce, w którym się znajdujemy...

Ludzie, kiedy mnie widzieli, zazwyczaj się mnie bali. Nie rozumiałem o co mogło chodzić. Może przez ro, że miałem taki, a nie inny wyraz twarzy oraz zajmowałem się taką, a nie inna pracą. Jednak to nie miało znaczenia, jedyne czego teraz pragnął to pogodzenie się z bratem. W końcu był moją najbliższą rodziną. W momencie, gdy przyszedłem do jego domu i zastałem dziewczynę, byłem zaskoczony. Pierwszy raz widziałem, żeby mojemu bratu na kimś zależało. Chociaż nie powinienem to chciałem to wykorzystać. Sama dziewczyna, chyba należała do niższej ligi, tak też się o tym dowiedziałem, gdy weszła do windy w stroju sprzątaczki. Miałem szacunek, do każdej pracy, jednak zacząłem się zastanawiać nad nią. Może chciała wykorzystać brata finansowo? Jednak w momencie, w którym stanęła winda, zrozumiałem, że to tylko osoba, której życie dało w kość.

— Jest Pani podobna do mojego brata Braiana. Oboje macie problem z ciasnymi pomieszczeniami — wyznałem, a dziewczyna otworzyła szeroko oczy, pewnie nie sądziła, że jesteśmy spokrewnieni.

— Rozumiem — mówiąc to lekko się uśmiechnęłam. — Chciałabym już stąd wyjść, nie dlatego że ty mi przeszkadzasz, ale czuję duszność i nie dobrze mi — wyszeptała.

— Ja też, muszę coś załatwić. Znacie SIS dobrze z moim bratem? — zagadnąłem, a ona się zarumieniła.

— Nie, nie dawno się poznaliśmy. Pański brat jest naprawdę wspaniały I pomocny — powiedziała, a ja kiwnąłem głową. Miała rację.

— Wiem to bardzo dobrze. Jednak niestety odsunęliśmy się od siebie. Pragnę znów wrócić do życia Braiana, ale on jest nie ugięty. Może dzięki tobie znów się pogodzimy. Nie proszę cię o wiele, chciałabym jeszcze kiedyś normlanie z nim porozmawiać, a widzę jak na ciebie patrzy. Tylko Ty będziesz w stanie go przekonać — wyjaśniłem i widziałem, jak się zastanawia.

— Postaram się — powiedziała, a ja lekko się uśmiechnąłem.

Może w końcu wszystko będzie się układać...?

******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

"Ł𝐲ż𝐰𝐢𝐚𝐫𝐤𝐚"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz