Prolog

45 5 2
                                    

                                                                       Ava

                                               
                                                                 6 lat temu

Właśnie zbliża się koniec meczu. Idę pogratulować mu z okazji wygranego meczu ostatniego w liceum wraz z moją przyjaciółką Olivia. Jutro Lucas stąd wyjeżdża na wakacje. To nasze ostatnie chwilę za nim on  wyjedzie. Kiedy jesteśmy coraz bliżej jego coś zauważam. Lucas całuje się z tą dziwką, Sophią Walker, która podrywa wszystkich.

-Oli odwieziesz mnie do domu teraz?- mówię do niej w łzach

-Ej co się dzieje?- spytała Olivia

-Lucas właśnie całuje się z tą dziwką- mówię

- Zostań tu na chwilę zaraz przyjdę i nie płacz bo nie jest wart twoich łez. - mówi Olivia

-Gdzie idziesz?- pytam

Nie odpowiedziała mi tylko pobiegła w stronę tam gdzie on  stał przed chwilą z Sophią i dała mu z liścia. Pierwszego za to że się całował z tamtą a drugiego za to że przez niego płakałam. Chwilę później przyszła do mnie.

-Dziękuję- mówię.

- Nie ma za co, a teraz chodź do auta i odwiozę cię do domu.- mówi

Poszłyśmy do auta. Jechałyśmy do mojego domu, zaczął mi dzwonić telefon. Pierw stwierdziłam że nie będę odbierać, bo pewnie to Lucas, ale spojrzałam na telefon i zobaczyłam że dzwoni tata. Tata ciekawe co chcę.

-Cześć tato- mówię

-Cześć córeczko-mówi tata

-Coś się stało że do mnie dzwonisz ?- zapytałam

-Nie. Chciałbym się dowiedzieć za ile będziesz w domu?- zapytał a ja wyczułam kłamstwo w jego głosie.

-Tato nie okłamuj mnie czuje że coś jest nie tak.- powiedziałam

-Porozmawiamy jak przyjedziesz do domu- powiedział i się rozłączył.

Było to dla mnie dziwne, nigdy się tak nie zachowywał.

-Oli, możesz trochę szybciej jechać do mnie?-zapytałam

- Jasne, kto dzwonił i co chciał?- zapytała

-Tata, czuje że coś jest nie tak i do tego mnie okłamał- odpowiedziałam.

- Już jesteśmy- powiedziała Oli.

-Dzięki za podwózkę i wszystko co zrobiłaś dla mnie. Papa Kocham cię- powiedziałam

-Nie ma sprawy jak coś to dzwoń do mnie i pa kochana wypocznij też cię kocham bardzo- powiedziała.

Wysiadłam, wchodzę do domu. A tam siedzi tata, nigdzie nie widzę mamy i siostry, a powinny wrócić z wycieczki na którą wyjechały rano. Pochodzę do taty i widzę że jego twarz jest zalana od łez jak by niedawno płakał.

-Hej tato możesz mi wyjaśnić co się dzieje ?- zapytałam.

-Może lepiej usiądziesz- powiedział i usiadłam- nie wiem jak mam ci to powiedzieć, pewnie zauważyłaś że nie ma mamy i siostry...- zaciskał mu się głos gdy to mówił-... a to dlatego że nie żyją.-powiedział, a ja czułam jak zaczęłam dostawać ataku paniki. A resztę tego co tata mówił pamiętam jak przez mgłę. Wiem że tata zadzwonił po pogotowie, bo nie mogłam się uspokoić i zanim prawię się udusiłam. Tego dnia straciłam 3 osoby które kochałam. Moją siostrę bliźniaczkę Liv, mamę i Lucasa, którego mam nadzieje już nie spotkać.

***

Hejj

 Zaczynam dopiero swoją przygodę na  wattpadzie . Piszcie w komentarzach co bym mogła poprawić i jak wam się podobało.

Do następnego 

Buziaki :)

Tacy sami dalej. Spotkanie po latach(18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz