Lucas
Jadę na komisariat z Ava, ponieważ odbędzie się tam przesłuchanie odnośnie sprawy spowodowania wypadku i szantażu, którą główną sprawczynią jest Olivia Garden.
Puściłem jej ulubioną muzykę od jej ulubionego zespołu. Mam nadzieje że jej się to spodoba.
-Skąd wiedziałeś że lubię One Direction?-zapytała Ava.
-Po prostu pamiętam co lubisz.- odpowiedziałem, ale zauważyłem że się o coś niepokoi.-Ava co jest?.
-Niepokoje się wszystkim. Po pierwsze to że tata przyjął to tak nie wiem łagodnie, całe to przesłuchaniem, tą całą sprawą i wszystkim co nie jest z tym spokrewnione. Między innymi to co dzieje się między nami. Raz jesteś taki że mam coś wykonać, później się przedrzeźniam i ty jesteś w tym wszystkim opiekuńczy, a mój umysł płata mi figle z powodu tego wszystkiego.
- To wszystko cię niepokoi i na twojej głowie. Jak chcesz to teraz zadzwoń do taty to będziesz wiedziała czy jest wszystko w porządku, dobrze.
-Dobrze, ale jak będzie coś nie tak to wracamy do mojego domu, okej.
-Okej.
Ava zaczęła dzwonić na głośnio mówiącym i pierwszy sygnał nic drugi tak samo i tak w końcu włączyła się poczta głosowa.
-Zwracaj w tej chwili- po jej głosie było słychać przerażenie, ale czułem że zaraz ona wyląduje w szpitalu, przez jej atak paniki. Zatrzymałem się na poboczu i ją pocałowałem, pomogło bo trochę się uspokoiła.
-Oddychaj, wdech i wydech. Rób tak a ja zadzwonię do szefa, że się nie pojawimy.
Dzwonie, odebrał.
-Dzień dobry szefie jest drobny problem.- powiedziałem.
-Dzień dobry jaki znowu problem za 10 minut musicie być na komisariacie ?-zapytał szef.
-Jest on taki, że nie możemy przyjechać tam.
-Co takiego znowu czy ja się przesłyszałem?!
-Nie przesłyszał się szef, problem jest taki że nie wiemy co się dzieje z Avy tatą. Próbowaliśmy się dodzwonić do niego bo Ava się niepokoiła o niego, a on nie odbierał. Kolejnym jest to że Ava prawie dostała ataku paniki, a to na nią wpływa bardzo źle.
-Dobrze postaram się to jakoś przełożyć wasze przesłuchanie, ale nie przewiduje że mi się coś zdziała.
-Szefie ja już muszę kończyć, bo z nią dzieje się coś dzieje nie tak. Do widzenia- powiedziałam i się rozłączyłem.
-Ava co jest?- zapytałem
-N-ie mo-gę zła-pać odd-echu-mówiła
- Spokojnie już jesteśmy prawie pod twoim domem.
Zaparkowałem, wysiadłem z auta i poszedłem odtworzyć jej drzwi oraz pomogłem jej wysiąść.
-Złapiesz mnie się teraz wejdziemy do domu i usiądziesz dobrze.
-Dobrze.- mówiła zaczynając łapać oddech.
Weszliśmy do domu, a tam zobaczyliśmy jej tatę leżącego na podłodze.
-Tata nie. Zrób coś z tym coś Lucas proszę- mówiła płacąc.
-Już dzwonie na pogotowie a ty usiądź.- rozkładałem.
Zadzwoniłem na pogotowie i powiedziałem, że potrzebuje 2 karetki bo jedna osoba leży na podłodze nieprzytomna, a druga ma atak paniki którego nie dam rady u niej opanować. Zrobiłem wszystko co kazali, a po 5 minutach przyjechały 2 karetki i zabrali ich do szpitala, a ja pojechałem za nimi.
Za miast na Komisariat pojechaliśmy do szpitala.
***
Hejj,
To znowu ja przepraszam że tak długo czekaliście na nowy rozdział, ale nie miałam na niego pomysłu. Jeżeli wam się podobał to zachęcam do komentowania i polubienia gwiazdek. Jak są jakieś błędy to przepraszam, mam nadzieje że minie poprawicie w komentarzach.
Do następnego,
Buziaki:)
-
CZYTASZ
Tacy sami dalej. Spotkanie po latach(18+)
Roman d'amour6 lat temu Ava i Lucas po raz ostatni się widzieli i do tego się rozstali. Ava dalej nie może o nim zapomnieć próbowała być w różnych związkach, ale z nikim nie poczuła tego co z nim. Lucas zapomniał o niej .Kiedy los sprawia że znowu się spotykają...