Ava
-Chce ci powiedzieć , że tydzień przed tym meczem podsłuchałem pewną ciekawą rozmowę na temat wypadku..- zaczął Lucas ale w tym momencie zadzwonił mi telefon. Była to Oliwia, odebrałam i powiedziałam że już schodzę.
- Przepraszam ale muszę już iść jutro dokończymy rozmowę. Do widzenia.-powiedziałam.
- Dobrze to do jutra.-odpowiedział i wyszłam. Ciekawe co takiego, chce mi powiedzieć i o jakim wypadku i dlaczego to wtedy zrobił. Mam nadzieje że jutro dostanę odpowiedź na te wszystkie pytania.
Wychodziłam już z kancelarii i zobaczyłam, że Olivia stoi obok mojego auta. Podeszłam do niej i się przywitałam.
-Cześć Oli- powiedziałam i się przytuliliśmy.
- Cześć Ava. Gdzie jedziemy?- zapytała Olivia.
-Do Pizzerii. Dzięki za to że przyszłaś, bo nie miałam się komu wygadać. Z tatą niby gadam, ale nie ma to jak spojrzenie na sprawę z kobiecej strony.
-Wiem coś o tym. Mam nadzieje że nie przeszłość cię gryzie.
-To coś z przeszłości i teraźniejszość plus jest to jedno z drugim powiązane. Tak że wiesz długa rozmowa nas czeka. Porozmawiajmy o tym w pizzerii, bo na drodze muszę się skupić.
-Okej.
Jechałyśmy tak jeszcze przez 20 minut i w końcu dotarliśmy do naszej ulubionej pizzerii. Wysiadłyśmy z auta i skierowałyśmy się do drzwi, a następnie do stolika i usiadłyśmy. Przyszedł do nas kelner i podał menu.
- Wybieraj co chcesz, ja stawiam, bo zostały mi pieniądze z lunchu.
-Dobra.-Wybrałyśmy co chcemy.
-Dzień dobry. Co chcą panie zamówić?- zapytał kelner.
- Dzień dobry ja poproszę pizzę nr 3 i sos czosnkowy i pepsi do picia.- powiedziała Olivia
-Dzień dobry. Poproszę pizzę nr 4 i pepsi do picia. To wszystko.-powiedziałam. Kelner odszedł.
-No opowiadaj co to za sprawa.- powiedziała Olivia
-Rozpoczyna się to od tego że zaczęłam praktyki tydzień temu w jednej z najlepszej kancelarii prawniczej. Przywitała nas tam asystentka szefa którą jest Sophia Walker, ale to nie koniec niespodzianek. Przychodzi czas losowania prawnika, a ja wylosowałam Lucasa Wilsona..
-Czekaj tego tego Lucasa Wilsona- przerwała mi Olivia
-Tak tego właśnie. Nie przerywaj mi dopóki nie skończę.
- Dobrze już opowiadaj.
- Chyba przerwę na chwilę, bo przyszło nasze jedzenie, a jak teraz nie zjemy to nam ostygnie. Tego to chyba byśmy nie chciałybyśmy.
-Co racja to racja.
No i zaczęliśmy zajadać się pizzą i popijać pepsi. Wiem że zaraz jej będę jej dalej opowiadać, ale dalej w głowie mam Lucasa i jego słowa. Mam nadzieje że powie coś przydatnego a nie głupiego. Właśnie kończyłam pizzę, a Olivii jeszcze zostało.
-Skończyłam na tym, że powiedziałam ci że moim przewodnikiem w praktykach jest Lucas. Idę do jego gabinetu, on się obraca po jakimś czasie ja mdleje na jego widok. Później próbuje mi coś powiedzieć, ale daje mi zadania i tak do Lunch na który mnie zaprasza, a ja mu grzecznie odmawiam. Reszta rzeczy robię i jadę na cmentarz. Stoję tam jakiś czas a widzę jak Lucas jest w krzakach. Dostaje ataku paniki a on podbiega. Później nie widziałam go tydzień. Dzisiaj go widziałam- no i opowiedziałam co się wydarzyło dzisiaj i patrzę na nią mówię jej co Lucas dzisiaj powiedział, a w jej oczach widzę strach. Na razie nie chcę jej o tym mówić.- I co o tym sądzisz?
-Cała sprawa jest dziwna i on jest dziwny. Uważam że śledzenie ciebie jest nie na miejscu i głupie, a on zachowuje się jak palant.- powiedziała Olivia.
Rozmawiałyśmy jeszcze o innych rzeczach. Ja odwiozłam ją do domu następnie pojechałam do siebie. Weszłam do domu, a taty nie było. Zjadałam kolację, umyłam się przebrałam się w piżamę i poszłam spać, nie wiedząc czego się dowiem.
***
HejjTo znowu ja. Przepraszam za spóźnienie. Piszcie w komentarzach jak wam się podobało i zachęcam do polubień.
Do następnego
Buziaki:)
CZYTASZ
Tacy sami dalej. Spotkanie po latach(18+)
Romance6 lat temu Ava i Lucas po raz ostatni się widzieli i do tego się rozstali. Ava dalej nie może o nim zapomnieć próbowała być w różnych związkach, ale z nikim nie poczuła tego co z nim. Lucas zapomniał o niej .Kiedy los sprawia że znowu się spotykają...