„Nie jesteś uczulony na nic" - tak rzekł lekarz szorstkim tonem,
Jednak kilka dat szczególnych chce bym strzelił sobie w głowę,Łzy mam w oczach, drżące ręce, żal sprzedaje mnie jak Judasz,
Nogi z waty, serce zbite, a nadziei już nie szukam,Bo to było lata temu, o tym już nie myślę wcale,
Trzymam młotek w ręku mocno, zaraz sobie nim przywalę.Ha, żartuję, co za bzdury, przecież mnie to nie dotyka,
Jestem twardy no i hardy,
Przeszłość mam za sobą i tak,Kiedy się uśmiecham czasem, co się raczej rzadko zdarza,
Przypominam sobie wtedy, że nie chodzę do lekarza.
CZYTASZ
Szaro, buro i ponuro - zbiór wierszy
PoetryWiersze - o ile wierszami można je nazwać. Bardzo monotematyczne