12.Zakochany.

19 1 0
                                    

Po zejściu na parter, zostaliśmy otoczeni przez nasze rodziny. Mama oraz Arcyksiężna rozpłakały się, tata i Arcyksiążę pogratulowali sobie nawzajem. Moja siostra wraz ze swoją narzeczoną zbliżyły się, by obejrzeć malucha, zaś Minghao uśmiechnął się radośnie.
- Jak brzmi jego imię? – zaczęła Mingju.
- Yuan. Jego Wysokość je wybrał. – wyznał Taiyang.
- Piękne. Jesteśmy rodziną. – powiedziała moja rodzicielka, która z matką mojego małżonka chciały wziąć dziecko, lecz Yuan ukrył się w ramionach swojego ojca.
- Wybaczcie mu, ale potrzebuje czasu, by przywyknąć. – rzekł Władca Smoków i udaliśmy się na śniadanie.

Popołudniową porą Yuan zasnął, więc na spokojnie mogłem przebrać się w odświętne hanfu, ale do komnaty wkroczył najstarszy Hong. Trzymał jakiś pakuneczek. Podszedł do mnie i wręczył go mi, mówiąc.
- To dla Ciebie, Wasza Wysokość.
- Dla mnie? – jęknąłem.
- Tak. Nie długo minie miesiąc, jak zostaliśmy małżeństwem. Chciałem sprawić Ci przyjemność. – wyjaśnił Yangie, natomiast ja otworzyłem prezent. W środku znajdowało się biało-błękitne hanfu.
- Dziękuję. Jest przepiękne... a ja nic dla Ciebie nie mam, panie. – wyszeptałem.
- Ja już dostałem prezent. – stwierdził, zerkając na syna.
Uśmiechnąłem się, stanąłem na palcach oraz podarowałem mu czuły pocałunek, nieco zawstydzony. On aż zamruczał, zachwycony. Następnie odziałem się w prezent od czarnowłosego. Upiąłem włosy i nałożyłem książęce insygnia. W lustrze ujrzałem Cesarza. Miał na sobie czarne hanfu ze złotymi zdobieniami, do tego atrybuty władcy. Wyglądał majestatycznie. Szybko odwróciłem się z delikatnie rozchylonymi wargami.
- Wasza Cesarska Mość wygląda wspaniale. – odezwałem się.
- Ja? Widziałeś się w lustrze? Wasza Wysokość przyćmi Mei oraz swoją siostrę i będzie miał dużo adoratorów, ale co się dziwić, skoro jesteś zjawiskowy? – wymruczał Yang, ujął moją dłoń, uniósł ją, by zaraz złożyć na niej pocałunek.
- Wasza Cesarska Mość przesadza. Jak mogę mieć adoratorów? – zapytałem.
- Możesz. Nie kochamy się. – odpowiedział, wziął Yuan'a, zaś moje serce przeszył ból, gdy wspomniał o miłości. Przyłożyłem rękę do klatki piersiowej, chcąc pozbyć się tego uczucia. Na szczęście minęło.

Udaliśmy się na świątyni przy pałacu, gdzie ma odbyć się ceremonia. Przybyło dużo gości. Wszyscy się uśmiechali, ale ja patrzyłem tylko na swojego małżonka z szybko bijącym sercem.

W końcu rozpoczęły się uroczystości. Yutian i Xianmei wpatrywały się w siebie z miłością. Obie w kolorze czerwieni, piękne, zachwycały wszystkich. Uśmiechnąłem się i skierowałem oczy na wysokiego przystojniaka, który uczynił to samo w moim kierunku, tuląc do siebie Yuan'a.
- Coś się stało, Książę? – wyszeptał mój małżonek. Moje serce jeszcze mocniej zaczęło bić. Zwiesiłem wzrok, chcąc to ukryć, ale zaprzeczyłem.
- Nie.
Nagle nasz syn wzbił się w powietrze, podleciał do mnie, by się wtulić.
- Wasza Wysokość dostrzegł wzrok innych mężczyzn? – zapytał cicho Władca Smoków, natomiast ja rozejrzałem się. Miał rację. Wielu, młodych mężczyzn obserwowało mnie z zachwytem.
- Oni mnie nie interesują. Jestem już w związku z Tobą, Wasza Cesarska Mość. – odpowiedziałem, kołysząc malucha.
- A jeżeli pozwoliłbym Ci na romans? – ciągnął.
Wtedy przeszył mnie ból. Nie wyobrażałem sobie, by ktoś inny mógł mnie dotykać, być obok.
- Jeżeli Wasza Cesarska Mość chce, może mieć romans. Ja nie mam takich potrzeb. – oznajmiłem szczerze i rozbrzmiały brawa. Było już po przysiędze oraz wymianie pierścieni.
W tym hałasie, opuściłem świątynię, nieco zły na najstarszego Hong'a.
„Jak mógł coś takiego powiedzieć? Oddałem mu się, robię to cały czas. Czy on nie widzi tego, jak wierny i oddany jestem? Zrobię dla niego wszystko, a on... ech..." – pomyślałem i uświadomiłem sobie, że moje uczucia do niego zmieniły się.
Popatrzyłem na Yuan'a. Jego, szkarłatne oczka wpatrywały się we mnie. Uśmiechnąłem się oraz przyznałem.
- Yuan, chyba pokochałem Twojego tatę...
By upewnić się, czy to co czuję jest tylko chwilą, będę musiał dotknąć insygnii.

„Smoczy Cesarz'' (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz