Spóźnia się. To jest coś, czego nie chciałam sobie uświadamiać. Od dziesięciu dni czekam, aż nadejdzie ten dzień, ale nie zapowiada się na to. Nie wiem, co mam w tym momencie robić. Serce nawala mi z paniki.
Muszę z kimś pogadać.
Biorę telefon do ręki i wybieram w WhatsApp numer do Nemo. Siadam na tarasie z tyłu domu Joosta. Jest ciepło i słonecznie. Czekając na połączenie się z przyjacielem, zapalam papierosa. Czuję się dość nerwowo.
Nemo odbiera i jego szczęśliwa twarz ukazuje mi się na ekranie telefonu.
- Hej, piękna! - wita się z wielkim uśmiechem. - Jak dobrze cię widzieć!
- Cześć, kochanie! - odwzajemniam uśmiech. - Ciebie również.
- Co u Ciebie? Opowiadaj, bo dawno nie rozmawialiśmy! - jest podekscytowane.
- No, jakiś miesiąc - zauważam. - Co by tu opowiedzieć... - drapię się po głowie.
- Najlepiej najświeższe rzeczy - mówi. - Jak z Joostem? Jest w domu?
- Nie, nie ma go teraz. Załatwia jakieś sprawy - tłumaczę.
- A między wami git?
Trzęsie mi się noga, bo nie wiem, co będzie dalej. Spóźnia się...
- Na ten moment tak - wzdycham.
- Na ten moment? - patrzy na mnie podejrzliwie. - Charlie, nie kręć mi tutaj teraz.
Jak ono mnie zna...
- Em... Dobra no. Spóźnia mi się... ten... okres - przyznaję.
Widzę, jak robi wielkie oczy i otwiera usta w szoku. I choć nie powinnam panikować, bo dziesięć dni to jeszcze nic, to reakcja Nemo trochę mnie... podenerwowała bardziej. Zawsze miałam okres jak w zegarku z różnicą jednego lub dwóch dni. Ostatnio nie myślałam za bardzo o tej kwestii, więc kiedy dzisiaj przypomniałam sobie, że coś nie gra i że brakuje mi jednego elementu jak co miesiąc...
- Charlie, chyba nie myślisz, że...
- Myślę, ale wolałabym nie - wciągam dym z papierosa. - My... nie myślimy trzeźwo, gdy dochodzi do seksu.
- Żadnych zabezpieczeń? - dopytuje.
- No - śmieję się nerwowo. - Nie mamy czasu o tym myśleć.
- On wie? - kręcę głową. - Powiesz mu?
- Nie wiem.
- Charlie! - załamuje się. - Nie możesz przed nim ukrywać takiego faktu.
- To nie fakt, a przypuszczenie - tłumaczę. - Najpierw chyba zrobię test.
- Myślisz, że się wkurzy?
- Nie rozmawialiśmy nigdy na temat rodziny - gaszę papierosa. - Więc jego reakcja to wielka niewiadoma dla mnie.
- Nie denerwuj się - radzi. - Zrób test i wtedy zacznij się martwić lub nie.
Ma rację. Już zaczynam sobie wbijać do głowy czarne scenariusze, a nie mam w ogóle pewności, czy to spóźnienie jest spowodowane ciążą. A nawet jeśli jest, to czy ja chcę być teraz matką? Co z moją karierą? Jesteśmy z Joostem prawie rok, za tydzień mamy rocznicę. Jednak czy przypadkiem nie zepsuję tego tak poważnym faktem?
Muszę przestać myśleć. Trzeba działać.
Dziękuję Nemo za rozmowę i mówię mu, że oddzwonię wieczorem. To mówi mi, żebym się nie martwiła na zapas. Żegnamy się i mogę ruszyć się z domu. Idę do najbliższej apteki, która jest około kilometra stąd. Krótki spacerek. Tam kupuję jeden najprostrzy test ciążowy. Raz w życiu takiego użyłam, więc chyba dam radę.
![](https://img.wattpad.com/cover/371131651-288-k535649.jpg)
CZYTASZ
Eurovision Joost Klein | One Shots Edition by CHARLIE
Hayran KurguKrótkie scenki z życia Charlie i Joosta Spin-off do głównego opowiadania "Eurovision Joost Klein"