27 czerwca 2024r.

14 3 3
                                    

czwartek godz. 09:07

Coś jest nie tak. Czuję to odkąd się obudziłam. Nie potrafię tego konkretnie określić, ale  c o ś  jest  n i e  tak. 

Zdążyłam zapomnieć jak to jest mieć koszmary, aż dzisiaj chwilę po piątej takowy wyrwał mnie ze snu. 

Od kilku miesięcy co rano budzę się co najmniej dwa razy. Raz  godzinę bądź kilka przed budzikiem, a drugi raz kiedy zadzwoni budzik. Terapeutka twierdzi, że to normalny objaw, a ja zaczęłam się powoli do tego przyzwyczajać. 

Ale po drugiej pobudce dalej to czułam. Te dziwne uczucie gdzieś we mnie. Zdrętwiałe ciało. Nieufność. Podejrzliwość. Jakbym tylko czekała, aż wydarzy się coś złego, albo jakbym przeczuwała, że już coś się wydarzyło.

Nie rozumiem tego stanu. Niepokoi mnie.

czwartek godz. 11:44

Czuję się coraz bardziej otumaniona. Nie wiem czy to kwestia zwiększenia dawki leków. Nie wydaje mi się, aby zadziałały aż tak prędko.

W każdym razie  m a r z ę  o powrocie do łóżka. Opatulę się w milutki kocyk i zasnę. 

czwartek godz. 12:23

Chyba wiem. To uczucie jakbym była na jakimś silnym znieczuleniu. Drętwieję. Trochę chore.

czwartek godz. 22:02

Przespałam kilka godzin po pracy i od razu trochę mi lepiej. Nie wiem jak to działa, ale wydaje się to całkiem ciekawe. Powróciła ta odrobina spokoju, której mi od wczoraj brakowało.

Mniejsza o to. Chciałam poruszyć inny temat skoro moja głowa znowu jako tako funkcjonuje. 

Zauważyłam ostatnio straszne rozleniwienie u siebie. Jeszcze nie tak dawno codzienne spacery czy chociaż czytanie książek na tarasie dzisiaj zastąpiły popołudniowe drzemki. Nie narzekam z ich powodu, bo to wspaniałe jak szybko dzięki nim minął mi ten tydzień, ale niepokoi mnie ta powiększająca się bierność w spędzaniu wolnego czasu. Inaczej mówiąc za dużo przesiaduję w łóżku. 

Nie wiem czy coś z tym zrobię, ale chciałam spisać te przemyślenie.


create your own happinessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz