Słońce grzało strasznie mocno; było dziś około trzydziestu stopni Celsjusza. Neptun siedział wygodnie na plażowym kocu, wycierając się w ręcznik. Dopiero co wyszedł z wody, pomimo, że siedział w niej może jakieś dziesięć minut. Nie przepadał za pływaniem, zwłaszcza, gdy każdy obok rzucał się na wodę i chlapał na wszystkie strony. Ósmy od Słońca nasunął na czoło swoje różowe okulary przeciwsłoneczne w kształcie gwiazdek i odwrócił się w stronę Ziemi, który siedział cały czas z piwem w ręce i o czymś głęboko myślał.
- Co tak siedzisz cicho? - Zapytał, uśmiechając się do niego. - Zawsze cię wszędzie pełno, a dziś coś przygasłeś.
Trzeci od Słońca cały czas wpatrywał się w inne planety, bawiące się w wodzie i zgniótł lekko puszkę od piwa, zirytowany. Skrzywił się.
- Nie chcę, żebyś źle to odebrał, ale strasznie irytuje mnie twoja siostra - odparł po chwili, wpatrując się w egzoplanetę. - Mam wrażenie, że znowu próbuje mi odebrać Wenus. Pomimo, iż się, że jesteśmy razem.
Neptun westchnął cicho. Fakt, może kiedyś coś je łączyło, lecz teraz planeta z jego układu zdawała się kochać swojego partnera. Chociaż... Z Gliese również czuła się bardzo komfortowo i swobodnie, co było widać z daleka.
- Nawet jeśli, to nie przejmuj się nią - odpowiedział po chwili; tylko na tyle było go stać, do tej pory nie umiał pocieszać innych. - Szybko stąd wyjedzie i wróci do siebie.
- A jeśli Wenus mnie nie kocha? - Zapytał momentalnie Ziemia, jakby nie słysząc słów przyjaciela, odwracając się w jego stronę. Neptun chyba jeszcze nigdy nie słyszał tak smutnego Ziemii.
- Stary, na pewno cię kocha - zapewnił od razu ostatni w Układzie Słonecznym, strzepując ręką. - To widać.
Ziemia westchnął ciężko; wciąż nie wyglądał na przekonanego. Z przymkniętymi oczami wziął łyka piwa.
- Twoją siostrę też ponoć kochała - przypomniał jedynie, celowo nie wymieniając imienia egzoplanety.
Tym razem to Neptun westchnął; nie chciało mu się ciągnąć tej konwersacji, więc poprostu nie odpowiedział, a zamiast tego rozejrzał się wokół po plaży. Różne ciała niebieskie poprostu leżały na kocach, rozmawiały albo bawiły się w wodzie. Nagle zamarł. Daleko od nich, ale jednak na tej samej plaży, na jednym z kocy piknikowych siedzieli Mars i Merkury, a obok nich, jednak z dystansem, nikt inny jak Saturn. Nie rozmawiał z nimi, poprostu siedział i wpatrywał się w wodzie; wyglądał na zamyślonego. Neptun wzdrygnął się; wciąż cholernie się go bał, po tym, jak próbował go zabić. Ostatecznie nigdzie tego nie zgłosił, poprostu mu darował, a dla większości sprawa poszła w zapomnienie. Dla większości.
Ósmy od Słońca szybko podniósł się z miejsca; chciał znaleźć się jeszcze dalej od niego, pomimo, że już był dość daleko.
- Idziesz do wody? - Zapytał, dość nerwowo, jednak z wymuszonym uśmiechem.
Ziemia uniósł jedną brew, jednak pokiwał głową i odstawił piwo.
- Dobra - odpadł, wstając. - Wszystko w porządku? Wyglądasz na dość nerwowego...
- Tak, nie przejmuj się - przerwał mu ostatni od Słońca, po czym pobiegł do wody.
Gazowy wzdrygnął się lekko; spodziewał się, że woda będzie cieplejsza. Chciał powoli do niej wejść, oswajając się z temperaturą, jednak skalisty wbiegł do wody, drąc się jak opętany, ochlapując przyjaciela.
- Normalny jesteś? - Wrzasnął Neptun, odskakując w bok i o mało się nie przewracając.
Ziemia zignorował go, wesoło wpadając na Wenus, z którą przewrócił się do wody. Gdy wynurzyli się, prawie w tych samych odstępach czasu, mniejsza planeta zjechała wzrokiem po partnerze.
- Czasami cię nienawidzę. - Powiedziała jedynie, jednak nie była zła; głos miała podobny, a dodatkowo zaśmiała się, ochlapując trzeciego od Słońca wodą.
- Też cię kocham - odparł jedynie, również ją ochlapując.
- Zachowują się gorzej niż dzieci - stwierdził Neptun, podchodząc do Jowisza. - Ten pajac prawie mnie staranował.
Gazowy olbrzym zaśmiał się jedynie.
- Wchodzisz głębiej? - Zapytał, z zadziornym uśmiechem wyciągając rękę w jego stronę.
- Nie ma szans...
Neptun nie dokończył, gdyż Jowisz złapał go za rękę i pociągnął do przodu, przymuszając do ruchu. Ostatni od Słońca zaczął go wyzywać, jednak, po części, z własnej woli wszedł głębiej. Nawet nie zorientował się, kiedy woda sięgała mu brody.
- Kurwa - syknął cicho, słysząc głośny szum głowy. Odwrócił się i wytrzeczył oczy.
- Mówiłem, że masz chociaż przy mnie nie przeklinać...
- W dupie to mam, kurwa, odwróć się debilu! - Wrzasnął Neptun, przerywając swojemu chłopakowi i odwrócił się w stronę brzegu, by zacząć uciekać, co mocno utrudniała mu woda.
Jowisz odwrócił się i chwilowo zabraniał, a zaraz potem też rzucił się do ucieczki. Ogromna fala płynęła prosto na nich, dodatkowo zaczęła się łamać, a oni wciąż byli prawie po głowy w wodzie. W ostatniej chwili gazowy olbrzym mocno złapał drugą planetę za rękę, a szum i woda ich otoczyła. Neptun nie zdążył złapać powietrza i zachłysnął się wodą, wciąż w szoku. Dopiero teraz przypomniało mu się, jak bardzo nienawidził wody. Raz wpadł do jeziora, bo wszedł na lód po szalik, a teraz utopi go fala, świetnie!
Ósmy od Słońca dodatkowo przewrócił się, pod naciskiem wody, jednak wciąż mocno trzymał rękę Jowisza. Dopiero po chwili poczuł, jak coś mocno pociąga go w górę, a potem obejmuje, podtrzymując. Neptun zaczął mocno kaszleć, nabierając dużo powietrza w płuca.
- Stary, żyjesz? - Zapytał Jowisz, oddychając szybko. Wyglądał dużo lepiej niż mniejszy gazowy.
- Kurwa, właśnie sobie przypomniałem, jak bardzo nienawidzę wody - burknął Neptun, wciąż kaszląc.
- A pamiętasz, jak wpadłeś do jeziora...
- Wypierdalaj - przerwał mu ósmy od Słońca. - Błagam, zabierz mnie na koc...
Gazowy olbrzym zaśmiał się, jednak ruszyli do przodu. Gdy byli już prawie przy brzegu, uderzyła ich kolejna fala, jednak zdecydowanie mniejsza i niewinna. Na brzegu Neptun usiadł na kocu i owinął się ręcznikiem, lekko się trzęsąc i z emocji, i z zimna. Jowisz pokręcił krótko głową, westchnął i objął mniejszego.
------
905 słów
Przepraszam was, że ostatnio rozdziały są rzadziej, jednak jak wiecie, są wakacje, które chcę dobrze wykorzystać 😔
CZYTASZ
Zniszczę dla ciebie Układ Słoneczny [TOM II]
RomanceOd próby zabójstwa na Neptunie minęły już dwa lata, a on zdołał już dojść do siebie i zacząć nowe, normalne życie. Wszystko wydaje się być w porządku, do czasu, aż jedna z planet stara się odzyskać swoje dawne życie i naprawić błędy, przez co nieste...