Rozdział 17

87 4 7
                                    

Abria

Nie było łatwo. Przekonałam się już o tym na samym początku. Ilekroć chciałam gdzieś wyjść musiałam informować o tym króli. To mnie irytowało ale nie mogłam nic poradzić. Moje życie już nie jest moje i musiałam to zakceptować.

Zawsze kiedy Caius słyszał o moim wyjściu robił się nerwowy, napinał się jak struna. Rozumiem że się o mnie troszczy. Nie miałam nic przeciwko temu. Ale tego było już za wiele. I nawet nie tylko ja zdawałam się to widzieć.

Alec

Martwię się o królową. I nie tylko ja. Jane też chodzi nie spokojna. Oboje wiemy że to uwięzienie źle na nią działa. Chodź królowie nie zdają sobie z tego sprawy. Dzisiaj też stało się też coś dziwnego. Zobaczyłem królową. Na dworze. Samą. Bez żadnego strażnika. Przebywała w ogrodzie. To prawda że to dozwolone ale nie bez ochrony. Ciekawe jak się jej to udało? Pomyślałem i przypatrywałem jej się dalej z ukrycia. Jest tak piękna. Chciałem ją chronić nie ważne co.
- Alec!- zawołała, odłożyła książkę i się do mnie uśmiechnęła! A jaki ma piękny uśmiech. Jak mnie wyczuła? Przemknęło mi przez myśl. Czy to możliwe że ma nad naturalne moce?
- Królowo.- pokłoniłem się i podszedłem bliżej.- co czytasz?
- Sam zobacz. I nie królowa. Abria.- nachyliłem się chodź to nie wypadało. To nie była książka z gatunku którą zainteresowaliby się królowie. Raczej nie znanego autora.
- Co to za książka? Nie znam tego autora.- zamyśliłem się.
- Bo to nie książka z waszej biblioteki to kryminał pewnego znanego autora. Zaczeliśmy dalej rozmawiać jednak przerwał nam krzyk. Mojej siostry. Jane była wkurzona. Stała przed nami a w jej oczach płonął prawdziwy ogień.
- Alec! Ty!..- nie dokończyła. O co jej chodzi?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 30 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wspólna partnerka Królowie VolturiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz