Rozdział 9

136 8 1
                                    

Abria

Byłam właśnie przed kawiarnią i wzięłam głęboki oddech. Moje omolura przeciw słoneczne zapewniały moim oczom doskonałą ochronę więc nie ma mowy żebym się myliła. Przed wejściem do kawiarni czekało na mnie trzech orzystojnych mężczyzn! Wszyscy wyglądali olśniewająco jak jacyś modele z włoskiej okładki! Każdy z trojga miał krwisto czerwone oczy podobnie jak ta dwójka która stała teraz za mną opiekuńczo. Blondyn pierwszy zareagował kiedy mnie zobaczył. Uśmiech na jego przystojnej twarzy był powalający.
- Bella! W końcu przyszłaś!- zachwycił się a jego czerwone oczy błyszczały radośnie. Od jego głosu zmiękły mi kolana ale nie dam za wygraną. Nie ma mowy. Aro wyglądał olśniewająco. Czarny garnitur szyty na miarę pasował do niego idealnie. Długie kruczo czarne lśniące włosy spływały mu kaskadami po ramionach. Nawet tamten którego imienia nie znałam wyglądał wspaniale w czarnym garniturze i białej koszuli prezentował się nie zwykle elegancko. Za to blondyn był ubrany w szkarłat od stóp do głów. Czułam że mam watę w kolanach na ich widok.- Usiądziesz z nami tesoro?- zapytał blondyn delikatnym tonem i odsunął dla mnie krzesło.
- Tak. Dziękuję.- odpowiedziałam siadając. Załatwię to szybko. Im szybciej wyperswaduję im z głowy te amory tym lepiej.

Wspólna partnerka Królowie VolturiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz