Rozdział 14

145 6 1
                                    

Jane

Moja królowa! To straszne! Patrzę z przerażeniem jak królowa znika gdzieś na ulicy w śród zwykłych ludzi. Chcę interweniować. Po swoim bracie widzę że on też. Ale nic nie zrobimy bez rozkazów króli.
- Jane! Alec!- krzyczy na nas Aro więc podchodzimy do naszego mistrza. Mina Aro wyraża frustrację. Jeszcze nigdy ich takich nie widziałam.- macie porwać królową! - rozkazuje Aro głosem pełnym napięcia. Kajusz się zgadza z nim bez wahania.- Tak. To dobre posunięcie. Ona nie zdaje sobie sprawy z tego co jej grozi.- syczy Kajusz napiętem tonem.
- Tak mój panie.- oddycham z ulgą mój brat też. W końcu jrólowa będzie bezpieczna to najważniejsze.

Abria

Docieram do hotelu jest już po siedemnastej. W progu zdejmuje buty i odkładam torebkę.- Oh to był długi dzień.- stękam.- marzy mi się prysznic. Zamieram kiedy dostrzegam Jane i Aleca w mieszkaniu. Alec ma smutny uśmiech podobnie jak Jane.
- Obawiam się niestety że prysznic musi poczekać. Zabieramy cię moja królowo. Wybacz.- odzywa się Alec skruszonym tonem. Po chwili czarne opary unoszą się z jego dłoni a ja tracę wszystkie zmysły. Przestaję widzieć, słyszeć a nawet czuć. Wszystko zostaje mi odebrane a potem ciemność.
- Przepraszam moja królowo.- wszystko co słyszę to ostatnie słowa Aleca pełne smutku zanim wszystko zniknie.

Wspólna partnerka Królowie VolturiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz