Pov Vinvent:
Właśnie zadzwonił do mnie Adrien. Powiedział mi, że w nocy ktoś porwał Hailie.
Zebrałem wszystkich na dole.
-A gdzie Will? - zapytałem.
-Nie wiem. - odpowiedział Shane. - Nie widziałem go od wczoraj.
-Ja też go nie widziałem - rzekł Tony
-Ja też nie widziałem Will'a. Ostatnio widziałem go jak odwoziłem go na badania. - powiedział Dylan.
-NIKT GO NIE ODEBRAŁ?!?!?!? - Wykrzyczałem - Kto miał odebrać Will'a??? - powiedziałem już spokojnie.
-Chyba ja... - powiedział cicho Shane. - Przepraszam Vince.Pov Will:
Wyszedłem od Perełki i zadzwoniłem do Ricarda Sancheza o której godzinie przyjedzie po Hailie.Rozmowa Will'a z Ricard'em:
-Witaj Ricardzie.
-Dzień dobry Will.
-O której przyjedziesz po Perełkę?
-O 15⁴⁵ powinienem być. - Spojrzałem na zegarek była 11¹⁹.
-Dobrze.
-Gdzie się spotkamy?
-Przed galerią.
-Ile pieniędzy mam przynieść?
-5 milionów.
-Dobrze.Koniec rozmowy
O godzinie 14⁵⁰ zacząłem się zbierać przyłorzyłem nawilżoną chustkę do nosa Hailie. O 15 zapakowałem ją do bagażnika i wtedy zobaczyłem resztę Monetów razem z 30 ludźmi z ochrony.
-Adrien chodź mamy gości - Mówiąc to wyjąłem broń i ją od bezpieczyłem. Ochrona Monetów zrobiła to samo.
-Wiliamie jeśli strzelisz oni też strzelą.
-Ja nie strzelę. Frank! Sonny! Chodźcie!
Od tyłu podszedł do mnie Dylan i wsadził mnie do auta gdzie siedział już Tony.
Do MOJEGO jeepa wsiadł Shane, Vincent, który wsadził tam też Hailie.
![](https://img.wattpad.com/cover/364436027-288-k712047.jpg)
CZYTASZ
A co gdyby-Rodzina Monet
Novela JuvenilCo gdyby Will był miły dla Hailie zeby jak będą sami to ją sprzedać