- Wstawajcie gołąbeczki!
Jęknęłam przeciągle zasłaniając oczy dłońmi w chwili, gdy do moich uszu dotarło huk otwierających drzwi, a następnie rozweselony głos Zane'a. Naciągnęłam kołdrę na twarz, nie mając ochoty jeszcze wstawać, lecz uniemożliwiał mi to mój przyjaciel, który w paru krokach podszedł najpewniej do okna odsłaniając zasłony, przez karnisz wydał z siebie dźwięk przejeżdżającego po nim kawałku metalu.
- Trzeba się zbierać, no już - chłopak klasnął w dłonie parokrotnie, a ja nadal się nie poruszyłam.
Usłyszałam natomiast głos Alexandra.
- Ja nic nie muszę, Zane - mruknął zaspany przekręcając się na łóżku.
- No nie, Xander - cmoknął z nutką niesmaku Calman, - żeby tak w dzień urodzin swojej siostry pieprzyć jej najlepszą przyjaciółkę? Medalu na brata roku, nie otrzymasz takim zachowaniem.
To sprawiło, że rozszerzyłam oczy wpatrując się chwilowo i kołdrę, która pokryła moją twarz.
Kurwa, faktycznie.
Ostrożnie ściągnęłam materiał ze swojej głowy, a następnie zamrugałam parę razy, by wyostrzyć sobie obraz przed oczami. Po chwili dostrzegłam Zane stojącego kawałek od łóżka, który do tego patrzył na nas z niezadowoloną miną. Przekręciłam głowę spoglądając na przecierającego oczy Alexandra. Bez koszulki.
Od razu uderzyły mnie wspomnienia z ostatniej nocy i szczerze, troszkę się zawstydziłam, ale równocześnie nie bardzo się tym przejmowałam. Potrzebowałam rozluźnienia, a to, że on był pod ręką to inna sprawa. Oraz nie skłamię mówiąc iż już wcześniej raz ze sobą spaliśmy. Gracie nie miała nic przeciwko, ale niemal zwymiotowała, jak jej o tym powiedziałam.
Cicho westchnęłam przenosząc wzrok na blond włosego chłopaka, którego spojrzenie mówiło jasno, o tym, że nie bardzo spodobał mu widok, jaki zastał. Uśmiechnęłam się niewinnie, a on uniósł kącik ust kręcąc głową.
- Dobra, Gracie was zabije, jeśli nie zwleczecie się z łóżka i nie pomożecie sprzątać - przemówił. - Mówię poważnie, czekam na dole macie pięć minut.
Po tych słowach wyszedł zamykając za sobą drzwi, aż się zdziwiłam, że nimi nie trzasnął.
Wstałam z łóżka naciągając czarną, za dużą koszulkę na uda a następnie od razu podeszłam do szafy wyciągając z niej parę dresów. Pamiętałam, jak od razu po wróceniu do domu się przebrałam, zmyłam makijaż i wzięłam krótki prysznic. A później położyłam się do łóżka z bratem mojej najlepszej przyjaciółki. Przekręcałam się z boku na bok chyba z dwadzieścia minut, dostrzegając, że nie tylko ja mam problem z zaśnięciem. Do niczego mnie nie zmuszał, sama zgodziłam się na jedną noc. Jednak był tego jeden minus - lekko bolą mnie nogi.
Zamknęłam drzwi od szafy zerkając na White'a, który właśnie zakładał bluzę przez głowę stojąc przy moim łóżku, na całe szczęście miał spodnie.
- Idę się przebrać - powiedziałam i nie czekając na jego reakcję wyszłam z pomieszania kierując się do łazienki na przeciwko.
Zamknęłam się na klucz podchodząc do lustra i Chryste... Wyglądałam okropnie w potatganych włosach, worach pod oczami oraz bladej cerze. Do tego zauważyłam jednego pryszcza na mojej skroni, przez którego miałam ochotę się popłakać. Westchnęłam zsuwając z siebie koszulkę, a następnie założyłam na siebie czarne spodnie dresowe i tego samego koloru bluzę. Rozczesałam włosy szczotką, szukając korektora, a gdy znalazłam zakryłam parę punktów mojej twarzy później sięgając po czarny tusz. Skorzystałam jeszcze szybko z toalety a następnie wyszłam na korytarz. Nagle przypomniało mi się, że nie sprawdziłam, która jest godzina.
CZYTASZ
Dictionary of Lies
Roman d'amourOsiemnastoletnia Viviana w ciągu swojego życia na potyka się na wiele nieszczęść i sprzeciwień losu. A wisienką na jej urodzinowym torcie jest pewien charyzmatyczny brunet, który z nie jakich powodów postanowił zainteresować się brunetką. Jednak nie...