wypadek na nagrywkach

86 3 0
                                    

-Patryk, kurwa czemu ty mi to robisz ?!-krzyknęłam gdy Faustyna kończyła tłumaczyć co się stało. Świeży, Hania, kostek odganiali ludzi, Faustyna tłumaczyła co się stało, Patryk pilnował i bacznie obserwował mnie, Bartek gładził mnie po głowie , operatorzy próbowali uspokoić sytuację a Wiktoria?.. była jakby smutna?.. porozmawiam z nią później.

-to może być coś poważnego- powiedziała faustyna.- operatorka tak mówi, po tym gdzie opisałaś gdzie cię boli..- spojrzałam na nią żałośnie a ona tylko wyszeptała "przepraszam".

-Słyszysz?- powiedział Patryk

-Ale..ale..Bartek powiedz mu coś! - spojrzałam na chłopaka a ten tylko powiedział:

-liluś jeśli to coś poważnego to chyba warto jechać..- powiedział. Zaczęłam patrzeć to na Patryka, to na Bartka .

-patryk ja nie chcę! - krzyknęłam

-bartek, zadzwoń do Karola. Musi jechać z nią jej opiekun prawny-

-nie słyszysz co mówię?!- krzyknęłam

-i to jak najszybciej..- kontynuował nie spuszczając ze mnie wzroku

-nie nawidzę cię!- krzyknęłam i zaczęłam się szarpać

- uspokój się bo zaraz coś sobie zrobisz- zagroził mi brat

-a może i chce?! Co?! Na pewno nie chcę tam jechać!- krzyknęłam a łzy same mi poleciały po policzkach

-PATRYK BŁAGAM, NIE CHCE TAM JECHAĆ!- krzyknęłam żałośnie i szamotałam się

-przepraszam, to dla twojego dobra-

-okej, pojadę ale NIKT z was nie jedzie ze mną-

-CO CZEMU?!- zapytał Patryk i Bartek

-bo wam też coś się stanie. Ostatnio Bartek, potem..matka. Jedzie ze mną tylko Karol -wyjaśniłam a ten po chwili już był na miejscu

-dziecko..- powiedział podchodząc do mnie

-przepraszam -

-lila, więcej nie bierzesz udziału w takich nagrywkach, albo niech ktoś do jasnej cholery ją pilnuje- karetka przyjechała a ja spojrzałam na jej lampy, przypominając sobie wszystkie złe i jeszcze gorsze wspomnienia z tamtąd

-karol..nie chce tam jechać- powiedziałam mając nadzieję że jakoś to ogarnie..zabierze mnie do domu i jakoś sam to ogarnie..zawsze ogarniał.

-dziecko, tym razem mi się wydaje że będziesz musiała. Ale będę tam ja i weronika.- powiedział a na to ostatnie nawet się uśmiechnęłam.

Powoli wpakowali mnie do karetki a ja tylko słyszałam jak Karol mówił do innych:

-dobra powiem tak, skończcie nagrywki bez lilki ale mówcie że miała drobny wypadek i to nic takiego. Macie skończyć o 17:00 i o 18:00 mają was operatorzy odwieźć do domu. Zrozumieliście?. - mówił typowo formalnym tonem

-tak.-

Karol wsiadł obok mnie, i ruszyliśmy do szpitala

-karol?..-

-tak?-

-mogę o coś zapytać?-

-jasne-

-dlaczego o mnie się tak martwisz a o nich..nie?.-

-hahaha..lilo, co ty opowiadasz? U nich nie było prawie..takich sytuacji co u ciebie. Inni wiedzą że oni sobie w kaszę nie dają dmuchać a ty jesteś słabszym ogniwem. Poza tym..ty i Patryk przeszliście więcej niż cała ekipa razem wzięta. Dlatego dałem Patrykowi szansę żeby zarobić. Bo wiem że mieszkacie..a w sumie mieszkaliście w Katowicach i że ty, on i wasza matka mieliście słabą, sytuację finansową więc dałem mu szansę. Przelewał wam 1000 ze swojej "pensji" i za to mieliście żyć. Już rozumiesz?. Poza tym jak to młodzi nazywają, jesteś najmłodsza i jesteś moim oczkiem w głowie- powiedział.
Jakby. Co. Za dużo informacji na raz XD nie wiem co się działo no ale plus minus przyjęłam.

-o czekaj, Weronika dzwoni.- porozmawiał z Weroniką, powiedział do jakiego szpitalu jedziemy i że wera za chwilę będzie. Ona jest jak mama, której teraz naprawdę nie mam. Na codzień jest nią Natalka, ale Weronika..to coś innego.

(W SZPITALU)

-dziewczyna, lat 16. Wypadek podczas nagrywania filmu ze znajomymi, spadła z dachu na placu zabaw. Podejrzenie złamania kości promieniowej. Samo poczucie całkiem dobre, nie podawaliśmy żadnych leków, natsolatkowie nie byli pod wpływem żadnych substancji.-

-okej, na salę segregacji, a pan to?.- powiedziała lekarka

-Karol Wiśniewski, prawny opiekun-

-okej..zapraszam do zarejestrowania, dziewczyny później zapraszamy na salę segregacji, to ta po lewej- Karol skinął głową a ja tylko powiedziałam

-karol nie jadę tam bez ciebie albo bez Weroniki- powiedziałam a właśnie w tym momncie do szpitala weszła kobieta

-boże, dziecko. Coś ty narobiła..- spojrzała na mnie a później na lekarkę która patrzyła na nią pytająco- Weronika sowa, również prawna opiekunka-

-dobrze. To pan wypełni papiery, zgody i tak dalej a pani pójdzie z dziewczyną.

-okej. Dziękujemy.-

Naucz Mnie Kochać /Bartek K/Lila F/Olwier K/Where stories live. Discover now