-co? Lila, dlaczego? Czemu płaczesz? Wszystko okej? O co chodzi?- pytał nadmiernie chłopak po czym ja odpowiedziałam
-k-kasia wstawiła moje i..nie ważne, po prostu zdjęcie i posypały się hejty. Po raz kolejny, widzę na niszczą Oliwera i mnie..nie chce tak żyć-
-lila..ja nie wiem co mam ci powiedzieć. Przepraszam- powiedział chłopak po czym się rozłączył.
Co? Jak to..nie wspiera mnie? Nie no fajnie..już mam wsparcie tylko w Oliwierze..
Nagrałam storke na ig. Usiadłam kawałek od chłopaka i włączyłam nagrywanie
-h-hejka kochani. Pewnie duża ilość z was na to czekała więc wreszcie..wielkie brawa na hejterów..odchodzę z internetu. Widzę jak bardzo hejty niszczą mnie, a tym bardziej Oliwiera więc po prostu nie chce tego cią-
-pierdolcie się i macie zostawić nas w spokoju!- usłyszałam zza pleców. To był Oliwer. Szybko wyrwał mi telefon i wstawił to na moją relacje.
-co ty robisz?!- krzyknęłam na niego
-nie odejdziesz z internetu póki ja tego nie zrobię. Póki jesteśmy razem.- mówił a ja patrzyłam zdenerwowana i smutna na niego
-hej, co jest?- powiedział do mnie a ja spuściłam wzrok - spójrz na mnie - powiedział
-no bo..Patryk chyba mnie nie kocha- powiedziałam
-co ty gadasz? To chyba znamy nie tego samego Patryka. Jesteś jego oczkiem w głowie, zresztą nie tylko jego - powiedział i przybliżył do mnie twarz.
-ekhem. Przepraszam, olwier kałużny?- usłyszeliśmy głos lekarza, opuściłam wzrok zażenowana sytuacją a olwier zaśmiał się
-przepraszamy, haha. Tak, tak to ja- powiedział
-emm..więc, większość rzeczy jest w porządku oprócz..-
-o prócz?!- wdrążyłam się do tematu a lekarz spojrzał na mnie
-właśnie chce dokończyć. W płucach jest bardzo duża ilość nieznanego nam płynu, więc chcielibyśmy cię przetrzymać jeszcze tutaj, dopóki płyn nie zniknie albo go nie zweryfikujemy. - chłopak spojrzał na miejsce swoich płuc a później na mnie
-doktorze..czy to zagraża mojemu życiu?- zapytał a ja pojęłam jak sytuacja jest poważna.
-niestety muszę powiedzieć panu że nie wiemy. Ale tak jak może być coś nie groźnego tak może być to coś bardzo groźnego-
-to kiedy będziecie wiedzieć?!- wybuchłam a olwier patrzył na mnie, pustym wzrokiem. Co czułam? Nie wiem..ale co on musiał czuć?!.. teraz jak nigdy zaczęłam się bać o Oliwiera. Jeszcze NIGDY nie widziałam go w takim stanie..
-spokojnie. Chce pani coś na uspokojenie?- zapytał lekarz a ja spojrzałam na niego oburzona
-oh..nie. przepraszam, po prostu..potrzebujemy chwili- powiedziałam a doktor kiwnął głową i wyszedł.
-oli..tak mi przykro- powiedziałam i przytuliłam go a chłopak po prostu siedział i nic nie robił
-j-ja nie wiem co powiedzieć. Nie bój się, albo..nie wiem..nie martw się, jak to mówisz? Jesteśmy w tym razem-
-naucz mnie kochać..- to nasza ulubiona piosenka..(PIOSENKA WYMYŚLONA PRZEZE MNIE-AUTOR)
-naucz mnie kochać, aż po kres mych dni- kontynuowałam
-bo ja chcę kochać..hmmm- śpiewaliśmy razem..- bo ja chcę kochać..aż po kres NASZYCH dni..bo naucz mnie ... Naucz mnie.. kochać..- było mi go tak szkoda. Siedział i nie wiedział co ma zrobić..jak nie oliwier.
-choćmy czymś zająć głowę- powiedziałam
-niby czym? Nie słyszałaś..nie mogę się narażać póki nie wiedzą co to..- mówił
-może..zadzwonimy do Genzie?- zaproponowałam
-lila..a możemy?.. możemy po prostu leżeć. Nie zostawiaj mnie.- mówił. Wiedział że się staram, ale teraz zrobię WSZYSTKO o co mnie prosi byle by czuł się lepiej.. położyłam się obok niego i leżeliśmy. Po prostu. I leżeliśmy..i leżeliśmy..i tak przez 10 minut po czy poczułam głowę Oliwiera wtapiającą się w moją klatke piersiową a po chwili coś mokrego.. oliwier, on..płakał. Nigdy nie widziałam żeby płakał. Był dla mnie najsilniejszym i najweselszym człowiekiem na ziemi..
Oliwier zaszlochał..to było dla mnie coś tak nie wyobrażalnego..
-ci...już okej- mówiłam gładząc go po głowie, tak jak on to robił. Dałam mu całuska w głowę a on po dłuższej chwili zasnął..
Godzina 19 środa
Postanowiłam zadzwonić do Fausti, skoro oli sobie śpi, to w sumie czemu nie.. przynajmniej jedna osoba będzie wiedzieć
-hejkaaa- mówiłam
-hejjjj, lilusss co tam słychać?-
-no średnio troszkę..- mówiłam widząc zmartwienie dziewczyny
-co jest?-
-oliś musi zostać jeszcze parę tygodni bo lekarze znaleźli jakiś nie znany płyn w jego płucach..- mówiłam i spojrzałam na biednego chłopaka..był taki nie winny..
-oliś?- zapytała
-no Oliwier wiesz o kogo mi chodzi- mówiłam
-a no to pokarz chłopaka-
-tylko nie piszcz..- mówiłam i pokazałam nas a dziewczyna prawie wybuchła
-cicho, cicho..śpi-
-okej okej ale łiiiii!!!-
-a ty co robisz??-
-no w sumie jestem w Katowicach..-
-faustyna co ty robisz w...CZEKAJ czy ty jesteś u....nieee..Faustyna! FAUSTYNA!!!- krzyknęłam gdy dziewczyna uśmiechnęła się zawiadacko
-no tak no..jestem i czajnika, siedzimy i gadamy..o właśnie przyszedł, choć Sebastian rozmawiam z lilą! Opowiada co tam Oliwierem i nie jest najlepiej ale to ci powiem kiedy indziej...wgl choć!- powiedziałam a po chwili chłopak już był obok..no nie powiem że nie, ale jak byłam młodsza, Sebastian strasznie mi sie podobał ale nie zrobię tego fudze
-cześććć- mówił
-hejkaaa-
-co tam, pokarz tego wariata- powiedział a ja przewróciłam oczami i pokazałam
-ula lalaaaaaaaa lilaaaa- mówił, przyjaciel
-cicho już! Ty lepiej się faustynką zajmij hahahah- śmiałam się
-taaaa no...to chyba wam już wystarczy.- mówiła a potym jeszcze chwilę gadaliśmy..
Hejooo jak myślicie coś się zadzieje między lilą a czajnikiem????? Mam jeden plan na imprezie...ale CIIIIII
YOU ARE READING
Naucz Mnie Kochać /Bartek K/Lila F/Olwier K/
Teen FictionCześć jestem Lila Fartek -baran a mój brat.. tak to ten znany influ, Patryk Baran. Jednak nie ma on czym się chwalić. Po dołączeniu do projektu Genzie i wyprowadzce do Krakowa zostawił mnie i mamę samą z długami i biedą. W krótce udało mi się dostać...