Fiorella #1

57 6 1
                                    

Macie dziś w gratisie !♥️😭

Gdy się obudziłam, czułam się kompletnie zdezorientowana. Głowa mi pulsowała, a każdy ruch sprawiał ból. Rozejrzałam się wokół, próbując zrozumieć, gdzie jestem. Zauważyłam zaschniętą krew na moich dłoniach i ubraniach, co tylko zwiększyło moje poczucie paniki.

Znajdowałam się w ciemnym, wilgotnym pomieszczeniu. Ściany były surowe, betonowe, a jedynym źródłem światła była niewielka żarówka zwisająca z sufitu. Z trudem podniosłam się na łokciach, próbując ogarnąć sytuację. W głowie miałam mętlik, a strach wypełniał każdą komórkę mojego ciała.

Nagle usłyszałam rozmowę dwóch mężczyzn gdzieś w pobliżu. Ich głosy były przytłumione, ale wystarczająco wyraźne, bym mogła zrozumieć, o czym mówią.

-Stary, on cię zajebie. Mówił, że miała przyjść bez zarysowań - jeden z mężczyzn brzmiał nerwowo.
-Wiem, kurwa, wiem. Ale nie mieliśmy wyboru. Zaczęła się szarpać i musiałem ją ogłuszyć - odpowiedział drugi, wyraźnie zestresowany.

Próbowałam zapanować nad oddechem, czułam, że serce bije mi jak oszalałe. Wiedziałam, że muszę zachować spokój i zastanowić się, jak wyjść z tej sytuacji. Nagle jeden z mężczyzn spojrzał w moją stronę i zauważył, że się obudziłam.

-O, księżniczka się obudziła - powiedział z szyderczym uśmiechem na twarzy.
-Księżniczko? Poczekaj, aż się stąd wydostanę. Wtedy zobaczysz, co potrafi prawdziwa suka, i będziesz żałował, że się urodziłeś - odparłam z wściekłością.

Patrzyłam na niego z wściekłością. Nie zamierzałam pokazać im, że się boję. Zebrałam wszystkie siły, by brzmieć pewnie i zadziornie.

-Co jest, kurwa? Zabrakło wam pomysłów, jak spędzać wolny czas? - powiedziałam, starając się utrzymać gniewny ton.

Mężczyzna podszedł bliżej, patrząc na mnie z zimnym uśmiechem.

-Lepiej zamknij mordę, księżniczko, bo jeszcze ci się bardziej oberwie - odpowiedział, a jego głos był pełen groźby.
-Pieprz się. Myślisz, że się ciebie boję? - odparłam, próbując utrzymać twardą postawę, choć w środku czułam się kompletnie roztrzęsiona.
-Masz jaja, nie powiem - zaśmiał się drugi z mężczyzn, stojąc z boku.
-Większe niż ty kiedykolwiek będziesz miał - syknęłam, nie tracąc zadziorności.

Próbowałam się rozejrzeć, szukając czegokolwiek, co mogłoby mi pomóc w ucieczce. Pomieszczenie było jednak niemal puste, a jedyne wyjście blokowali ci dwaj idioci. Wtedy coś mnie tknęło. Spojrzałam dokładniej na jednego z nich i poczułam zimny dreszcz na plecach.

To był ten sam mężczyzna, który kiedyś zaczepił mnie w sklepie. Pamiętałam jego twarz – ten nieprzyjemny, złośliwy uśmiech i przerażające, zimne oczy. Przez chwilę nie mogłam uwierzyć w to, co widzę.

-Kim do cholery jest wasz szef? I dlaczego tak bardzo boicie się, że coś mu się nie spodoba? - zapytałam, próbując wyciągnąć z nich jakieś informacje.
-To nie twoja sprawa, księżniczko. Na razie masz tu siedzieć cicho i nie robić problemów - odpowiedział pierwszy z mężczyzn, kręcąc głową.
-Nie będę siedzieć cicho. To wy macie problem, jeśli myślicie, że tak łatwo się poddam - warknęłam, starając się wyglądać na bardziej pewną siebie, niż się czułam.
-Dobra, wystarczy tych pogaduszek - powiedział drugi z mężczyzn, podchodząc bliżej. - Lepiej się uspokój, bo naprawdę będziesz miała przejebane, jak szef się dowie, że byłaś taka pyskata.
-Nie macie pojęcia, z kim zadarliście - syknęłam, wbijając w nich wzrok pełen nienawiści.

Czy ja powinnam się zamknąć? Oczywiście

Mężczyźni wymienili między sobą spojrzenia, a jeden z nich zbliżył się jeszcze bardziej, patrząc na mnie z góry.

-Jeszcze zobaczymy, kto tu będzie miał przejebane - odpowiedział z zimnym uśmiechem na twarzy. - Teraz siedź tu i czekaj, aż szef się tobą zajmie.

Czułam, jak wściekłość i strach mieszają się w jedno. Wiedziałam, że muszę znaleźć sposób, żeby się stąd wydostać. Próbowałam zebrać myśli i wymyślić plan, ale każde bicie serca przypominało mi, jak bardzo jestem w niebezpieczeństwie.

W głowie miałam tylko jedno: muszę przeżyć i znaleźć sposób, żeby uciec.

Rose QuartzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz