Rascal #2

62 6 6
                                    

Czekałem, pełen niepokoju i frustracji. Każda minuta wydawała się wiecznością. W końcu usłyszałem dźwięk nadjeżdżającego samochodu. To był Percy. Wysiadł z pojazdu, a jego twarz była poważna i skupiona.

- Rascal, co się stało? - zapytał, podchodząc bliżej.

- Porwali Fiorellę. Byliśmy na stacji benzynowej. Ona wyszła na chwilę, a ja tankowałem samochód. Zobaczyłem, jak dwóch typów ją wciąga do vana. Próbowałem ich dogonić, ale mi uciekli - powiedziałem, próbując zapanować nad emocjami.

Percy westchnął głęboko, a potem powiedział coś po włosku: - *Che casino di merda!* (Co za cholerny bałagan!).

Nie zrozumiałem, co powiedział, ale jego ton był wystarczająco irytujący. - Co powiedziałeś?! - warknąłem, czując, jak gniew we mnie narasta.

Percy spojrzał na mnie, widząc moją frustrację. - Nic, Rascal. Musimy się uspokoić i przemyśleć, co dalej.

Wyciągnął papierosa, ale zanim zdążył go zapalić, wyrwałem mu go z ręki i sam zapaliłem. Zaciągnąłem się głęboko, starając się uspokoić.

- Co teraz? - zapytałem, wydmuchując dym.

- Musimy jechać do mnie, żeby wszystko ułożyć i zaplanować - odpowiedział Percy, patrząc na mnie z powagą.

- Dobra, zadzwonię do swoich przyjaciół i powiem, żeby przyszli. Ty, Percy, zadzwoń do Nicka i powiedz mu, co się dzieje - powiedziałem, czując, że musimy działać szybko.

Percy skinął głową i wyciągnął telefon, a ja zrobiłem to samo. Zadzwoniłem do Liama, Mii i Leo, informując ich o sytuacji i prosząc, żeby jak najszybciej przyjechali do domu Percy'ego.

- Liam, Mia, Leo, potrzebuję was teraz. Fiorella została porwana. Spotykamy się u Percy'ego, wysyłam wam lokalizację. - powiedziałem, starając się zachować spokój.

- Już jedziemy - odpowiedzieli zgodnie, a ich głosy były pełne determinacji.

Percy również rozmawiał przez telefon z Nickiem. Słyszałem tylko urywki ich rozmowy, ale wiedziałem, że Nick też się zmartwił.

- Nick, musisz natychmiast przyjechać do mnie. Fiorella została porwana. Musimy działać szybko - mówił Percy.

Gdy zakończyliśmy rozmowy, wsiadłem do swojego niebieskiego Dodge'a i ruszyłem w stronę domu Percy'ego. Droga wydawała się dłużyć w nieskończoność, a każda sekunda była dla mnie jak godzina. Moje serce biło jak oszalałe, a myśli krążyły wokół Fiorelli. Gdyby coś jej się stało, nigdy bym sobie tego nie wybaczył. Mimo że znałem ją krótko, ta dziewczyna wywróciła mój świat do góry nogami. Jej odwaga, determinacja i sposób, w jaki potrafiła się ze mną przekomarzać, sprawiły, że czułem coś, czego wcześniej nie doświadczyłem.

Dojechaliśmy na miejsce po kilkunastu minutach. Percy mieszkał w dużym, nowoczesnym domu na obrzeżach miasta. Dom był otoczony wysokim murem, a na podjeździe stało kilka luksusowych samochodów. Gdy wjechałem na teren posiadłości, poczułem mieszankę podziwu i zazdrości. Dom był imponujący, z wielkimi oknami i elegancką architekturą.

W środku dom był równie imponujący. Przestronne wnętrza, nowoczesne meble i dzieła sztuki na ścianach tworzyły atmosferę luksusu i wyrafinowania. Wiedziałem, że tutaj możemy opracować plan i uratować Fiorellę.

Rose QuartzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz