2

437 15 4
                                    

-Laura- usłyszałam moje imię- Laura- ponownie usłyszałam moje imię.

-Co?- zapytałam zaspana.

-Jedziesz na trening z nami?- zapytał mnie brat.

-Muszę?- zapytałam.

-Lepiej tak, bo dzisiaj jest mała impreza u nas i chcę abyś pomogła nam z zakupami- poprosił mnie brat.

-Ile trwa trening?- zapytałam.

-Trzy godziny...- speszył się lekko Pedro.

-Nie ma szans- odparłam od razu.

-PEDRI, CHŁOPAKI JUŻ SĄ!- usłyszałam krzyk Gaviry.

-Jacy chłopcy?- zapytałam zdziwiona.

-Wiozę dzisiaj trzy przybłędy na trening- wyjaśnił mi brat.

-Tym bardziej nie jadę- odparłam.

-No siostra proszę- zaczął mnie prosić- poznasz nowe osoby- dodał próbując mnie przekonać.

-Będę miała kilka lat starszych znajomych?- zapytałam z podniesionymi brwiami.

Pov Yamal

-Dobrze wiesz, że każdy znajomy ci się przyda- usłyszałem głos Pedriego, kiedy zatrzymałem się przed pierwszymi drzwiami na piętrze.

Wiem, że to nie jest kulturalne, ale uznałem, że posłucham o czym rozmawia Pepi ze swoją super siostrzyczką.

-A co jak znowu ktoś mnie wykorzysta?- zapytała, a ja wiedziałem, że robi się ciekawie.

-Laura..., sytuacja sprzed dwóch lat się nie powtórzy, ja na to nie pozwolę- zapewnił swoją siostrę, a ja dalej nie wiedziałem co się stało.

-Nie wiem- powiedziała niepewnie.

-Po za tym, ty nie wchodzisz tam w żadne toksyczne związki- odparł mój dobry kolega, a ja wiedziałem, że poznam trochę historie tej dziwnej laski. - W żadne związki nie wchodzisz z moimi kolegami- dodał sympatycznym głosem. 

-A jeżeli ktoś się do mnie zbliży znowu ze względu na jakiś zakład- mówiła, a ja mogłem wywnioskować jedno.

Ktoś ją kiedyś wykorzystał dla zakładu i nasza biedna Laura ma traumę. Zabawne.
Uznałem, że kończymy te pogaduszki i pora jechać na trening.

Pov Laura

-Pedri jedziemy?- zapytał ten irytujący mulat. Zupełnie nic sobie nie zrobił z tego, że wszedł mi tak o do pokoju.

-Tak, chwila- powiedział- przekonuję moją siostrę- dodał Pedro, a ten drugi chłopak stał w moim pokoju i czekał.

-Nigdzie nie jadę- powiedziałam patrząc na mojego brata, który stał tyłem do swojego kolegi, natomiast ten cały „kolega" stał przodem do mnie.

-Laura błagam cię, potrzebuję twojej pomocy- Pedro dalej próbowała mnie namówić, ale średnio mu to wychodziło.

-Dobra, ale muszę się przebrać- przewróciłam oczami.

-Wiedziałem, że można na ciebie liczyć- odparł mój brat i zadowolony wyszedł z pokoju zapominając o zabraniu swojego kolegi.

Nie zwracałam uwagi na mulata, który stał idealnie na środku mojego pokoju i mi się przyglądał. Wyjęłam z szafy ubrania, w które chciałam się przebrać, jednak wzrok kolegi Pedri'ego zaczął mnie denerwować, spojrzałam na chłopaka i postanowiłam się odezwać.

-Coś się stało?- zapytałam miło nie ukazując mojej irytacji.

Chłopak w odpowiedzi zleciał mnie wzrokiem, zaśmiał się (chamsko) i wyszedł zostawiając mnie samą. No co za cham! Przy tym chłopaku moja pewność siebie mocno spadała, a co najlepsze nawet go nie znam.

From Choice To Love~ Lamine YamalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz