*Dwa dni później*
Pov Laura.
-Dasz radę sama?- spytał mnie Pedro, odprowadzając na strefę VIP znajdującą się na stadionie.
-Yhm- przytaknęłam, ale w głębi serca nie chciałam tutaj sama siedzieć.
Na stadionie są dwie strefy VIP, jedna jest na samej górze, a druga to pierwsze rzędy przy murawie tuż przy ławce rezerwowych danego klubu. Akurat w moim przypadku była to FC Barcelona.
-Za około trzydzieści minut przyjdą tutaj chłopaki, którzy dotrzymają ci towarzystwa i to na dodatek zrobią to z wielką chęcią- powiedział zadowolony Pedro.
-Okej- odparłam i rozejrzałam się po stadionie. Wtedy właśnie dostrzegłam, że na boisko wychodzi przeciwny klub mojego brata. Real Madryt.
-Lece- rzekł szybko.- Jakby coś się działo, to zejdź na dół tutaj do tunelu- dodał w razie konieczności.
Spławiłam szybko brata i postanowiłam usiąść na dupie, aby nie przykuwać niechcianej uwagi. Jednak w głowie wiedziałam, że już za kilka godzin będę czytała artykuł typu: „Czy Laura Gonzalez pokłóciła się z Jude'm Bellingham'm?", „Dlaczego Laura Gonzalez siedzi po stronie FC Barcelony, a nie Realu Madryt".
Rozejrzałam się po strefie VIP, która dopiero co się zapełniała, jednak moja uwaga została przykuta na jedną osobę. W rzędzie przede mną dostrzegłam dziewczynę, która chodzi ze mną do szkoły, jednak uczęszcza do równoległej klasy.
Idealnie trzy krzesełka na lewo siedziała ona- Alex Padilla.Nigdy nie miałam z nią żadnej styczności, ale nie ujmę tego, że dziewczyna ma niesamowicie przepiękną urodę, którą pozazdrościć może niejedna kobieta. Ciekawiło mnie strasznie co ona niby tutaj robi, z tego co zaobserwowałam, to dziewczyna pochodzi ze zwykłego domu, a bilety strefy VIP kosztują prawie 500 euro. Musiała je dostać, albo odkładać przez długi czas.
-Lauro!- usłyszałam dobrze znajomy głos, który wyrwał mnie z zamyśleń na temat rówieśniczki. Spojrzałam w stronę wydłubującego się głosu i zauważyłam przy barierkach uśmiechającego się Jude'a. Od razu wstałam i do niego podeszłam.
-Jude!- ucieszyłam się gdy byłam już bliżej niego. Od razu z dużym uśmiechem przytuliłam piłkarza, jednak nie pomyślałam o tym, że będzie to idealny pomysł dla „uwiarygodnienia" pseudo związku.
-Fotoreporterzy chyba dostaną dzięki nam premię- zaśmiał się Jude kiedy się od siebie odsunęliśmy.
-Wiesz, że przed chwilą właśnie o tym pomyślałam- zaśmiałam się do Anglika.- Jak tam emocje przed meczem?- zapytałam stojąc przed piłkarzem.
-Lekki stresik jest- przyznał się chłopak.
-Niepotrzebny- machnęłam sympatycznie ręką.
-Potrzebny właśnie- odparł machając twierdząco głową.- Jak strzelę bramkę, to bardzo się obrazisz?- zapytał ukrywając swój roześmiany uśmiech.
-Przestanę się odzywać- zażartowałam sobie z chłopaka.- Oczywiście mówię to ironicznie- dodałam szybko, aby nie było, że mówię poważnie.
-Wiem- odparł Jude.- Już cię trochę
poznałem- dodał sympatycznie.-Trochę, to słowo klucz- zaznaczyłam rozbawiona.
-Właśnie wiem- powiedział kręcąc przecząco głową.- Kiedy kolejne spotkanie?- zapytał niespodziewanie.
-Odbywa się ono teraz- rzekłam wymigawszy od jednoznacznej odpowiedzi.
-Dobra- uznał Jude.- To po meczu proponuję kolację u mnie- zaproponował, a ja dostałam chwilowej przerwy w myśleniu.
CZYTASZ
From Choice To Love~ Lamine Yamal
Teen FictionLaura jest sześć lat młodszą siostrą słynnego pomocnika FC Barcelony - Pedri Gonzalez. Rozdzeństwo dogaduje się ze sobą perfekcyjnie, są dla siebie jak najlepsi przyjaciele oraz dażą się dużym zaufaniem, jednak czy jeden trening Hiszpana tego nie zr...