3

391 14 5
                                    

Spojrzałem odruchowo na Laurę, która zrobiła się cała blada, natomiast Yamal patrzył na nią z wymalowanym zwycięstwem w oczach. Zerknąłem na Pedriego, który wysyłał jakieś porozumiewawcze spojrzenia w stronę Pabla, a Pablo ze współczuciem spoglądał na siostrę swojego przyjaciela.

-Jak nie chcesz odpowiadać, możesz się napić- wzruszył ramionami tak jakby mu to latało, że dziewczyna pomimo makijażu jest blada.

-Nie może pić- odparł Pedro.

-Mi pozwalacie- powiedział Yamal.

-Jesteś od niej starszy- rzekł teraz Gavi.

-Tylko o rok- przewrócił oczami młody napastnik.

-Po za tym Laura i tak bierze leki, a jakbyś nie wiedział leków Laury z alkoholem łączyć nie wolno- powiedział trochę zdenerwowany Pedri.

-Pedro spokojnie- uspokoiła go
siostra.- Odpowiem na to pytanie, bez większego problemu- wzruszyła ramionami dziewczyna, ale widać było, że coś jest na rzeczy.

Pov Laura

-Mój ostatni związek miał miejsce dwa lata temu i początki tej relacji wspominam bardzo dobrze- mówiłam zgodnie z prawdą. - Jednak jedna kłótnia nas poróżniła i sprawiła, że ten związek był po prostu dla mnie ciężki- kontynuowałam, ale poniekąd moja historia z tym związkiem dobiegła końca. - Właśnie tak go wspominam- dodałam.

Przy okazji dodam, że miałam ochotę rozpierdolić Yamal'a nogi, aby nigdy więcej nie zagrał w tą jebaną piłkę, ale Pani Antonella powtarzała, że przemoc na innych żywych istotach nie jest dobra.
Dlatego zostawiłam tą sprawę wyłącznie na odpowiedzi.
Wiedziałam też, że czeka mnie rozmowa z Pedrim, a co najlepsze miałam obawy, a bardziej przeczucie, że w naszej „rozmowie" towarzyszyć nam będzie Pablo Gavira.

-Wybieram Pedriego- odparłam.

-Ilu dziewczyną złamałeś umyślnie serce?- zapytałam, bo było to o wiele ciekawsze niż dopytywanie kogo teraz ma w głowie. Kiedyś się i tak dowiem.

-Czterem- podrapał się po karku.

-Pepi, ty łamaczu serc- zaśmiał się Kunde.

-Ooo Kunde, wybieram ciebie- powiedział mój braciszek, a Francuz chyba pożałował, że przypomniał o swoim istnieniu.

-Kurwa- przeklnął pod nosem.

-Tu są dzieci, proszę nie przeklinać- odparł Yamal, a ja miałam go już powoli dość.

-Ty do nich należysz- rzekł Gavi, a ja wysłałam mu uśmiech pełny podziękowań.

Przez kolejną godzinę graliśmy w „prawda i tylko prawda", aż nadszedł czas pożegnać kilku pierwszych gości. Sama nie wiedziałam kto planuje wracać do domu, ale miałam nadzieję, że będzie to Yamal.
Z Marią nie udało mi się lepiej poznać, cały czas spędzała ze swoją drugą połówką. Nie miałam o to problemu, bo miałyśmy się poznać, aby nie była sama.

-Laura chodź ze mną- podszedł do mnie Pedro kiedy rozmawiałam z Alejandro.

-W jakiej sprawie?- zapytałam.

From Choice To Love~ Lamine YamalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz