Rozdział VII: Strzelnica

6 1 0
                                    

Sentinel przy oknie na klatce schodowej i zaraz za nim podbiega Ola..

-Domiś, spokojnie nie przejmuj się tym.. Widzisz no odwala im, ale się ogarną - mówi Ola

-Wiem, ale kurwa no zachowanie jakby byli w podstawówce - odpowiada Sentinel

-Wiem, chodź do mieszkania, idziemy zbierać resztę i lecimy na tą strzelnice bo już przestało padać i woda opadła na tyle, że można chodzić - rzeka Ola

-No dobra.. - odpowiedział

Ola i Dominik wracają się do mieszkania Macieja..

-Dobra zbieramy się na tę strzelnicę - mówi Ola

Wszyscy ubierają się i po dziesięciu minutach SGS wychodzi z mieszkania Macieja, żegnają się z kolegą i kierują się na strzelnicę..

-Trzymaj się Maciek! - żegna się Sentinel

-Ty również - odpowiada Maciek

Maciek i Sentinel zbiją sobie piątkę na pożegnanie. Wszyscy wyszli z klatki schodowej i wsiadają do konwoju Krzywego. Sentinel otwiera miejsce kierowcy i wylewa się trochę wody po gradzie..

-O kurwa, ale tu był armagedon - mówi Sentinel

Tomek zauważa czerwoną Hondę i wpada na pomysł, aby dyskretnie ją ukraść

-Ty Dominik, widzisz tę Hondę? - pyta Tomek wskazując na auto

-No i co z tym? - odpowiada pytaniem Sentinel

-Mogę ją podjebać, żeby reszta nie musiała w tych broniach siedzieć, jak myślisz? - zapytał

-No to bierz nóż czy cokolwiek i lecisz z tematem - odpowiada Dominik

Tomek idzie w kierunku samochodu, a Sentinel, Krzywy i Arek wsiadają do konwoju. Tomek wyciąga nóż i zaczyna grzebać przy zamku, aby odblokować drzwi, po chwili mu się udaje i probuje odpalić auto, ale pojawiają się problemy..

-Co jest kurwa z tym autem pierdolonym - mówi do siebie Tomek odpalając nożem auto

Auto odpaliło się, ale nie chce wyłączyć się zapłon mimo przekręcenia nożem miejsca na kluczyk

-Ej no co jest grane, kurwa odpalił i teraz wyłączyć nie idzie. Dominik, kurwa chodź mi pomóż! - krzyczy Tomek

-Co? - pyta Sentinel

-No kurwa auto nie chce mi teraz się wyłączyć, chodź tu bo mnie szlak trafi - krzyczy Tomek

Sentinel podbiega do Tomka i patrzy co się dzieje..

-No odpaliłem nie? - pokazuje Tomek

-No tak - odpowiada

-Kurwa teraz przekręcam ten zapłon i nie chce się wyłączyć, wyciągam ten nóż i widzisz auto chodzi - wyjaśnia Tomek

Tomek dodaje gazu na udowodnienie..

-Czekaj poka mi to

Sentinel sprawdza zapłon i faktycznie nie może wyłączyć auta. Sentinel zgasza światła, aby nie marnowało paliwa i auto się wyłącza; ekipa się śmieje w tle..

-Ja jebe co to za gówno - mówi Tomek

Dalej reszta się śmieje.. Tomek wychyla się i krzyczy

-Czego kurwa się tam śmiejecie?

-No z tego auta mordo - odpowiada śmiechem Robert

-Dobra pierdol to auto, weź tego tutaj Chevroleta obok. Otworzę ci te drzwi - mówi Sentinel

Sentinel bierze swój nóż, otwiera auto i je odpala i sprawdza czy wszystko działa jak należy..

-Dobra działa bierzcie - krzyczy Tomek

Sentinel wraca do konwoju, a Tomek, Robert, Ola, Vitalina i Radek wsiadają do białego Chevroleta. Wszyscy odjeżdżają i po 20 minutach dojeżdżają do pobliskiej strzelnicy..

Ola i Vitalina rywalizują i Ola wygrywa..

-Ola sam środek cztery razy, a Vita 9,8,3 i 9 - podaje wyniki Arek

-Teraz ja i Krzywy - mówi Sentinel

Krzywy idzie z pudełkiem zapałek i postawia przy tarczy do strzelania, wraca na miejsce do strzelania i oddaje jeden celny strzał w pudełko..

-Widzisz? - pyta Krzywy

-No, ale pa teraz to - odpowiada Sentinel

Sentinel prosi Arka o 2 pudełka zapałek podchodzi na miejsce wcześniej rozwalonego pudełka i kładzie zapałki jedną na drugą i wraca się. Zakłada nauszniki i precyzyjnie skupi się na celu i oddaje strzał trafiając w oba pudełka. Krzywy dostaje szoku, a Dominik patrzy na niego z zadowoleniem

Po godzinie ćwiczeń wszyscy wychodzą ze strzelnicy..

-Dobra przenocujmy w pojazdach już nie jedźmy znowu do tego Maćka, czy jak mu tam było - rzekł Arek

Po chwili zastanowienia wszyscy zgadzają się na propozycję Arka. Sentinel, Krzywy i Arek wsiadają ponownie do pojazdu Krzywego, a reszta do samochodu i idą się przespać..

Tym czasem ponowne spotkanie Michała z Holendrem pod jego blokiem..

Holender wychodzi ze swojej klatki schodowej i wsiada do busa Strzeleckiego..

-Dobra, bo kolejna ważna sprawa.. musisz ty i twoja banda najlepiej podpierdolić ich ten konwój lub druga opcja - dać im wyjechać do tego Afganistanu i nasłać terrorystów, żeby ich schwytali, a wy ich porwiecie do tych Serbów co współpracują z wami - wyjaśnia Holender

-Mi się wydaję, że lepsza ta druga opcja, bo oni to są jednak cwaniaki wujas - mówi Michał

-Jak tam wolisz, tu masz numer do tego szefa tych terrorystów i jak najszybciej z nim obgadaj.. aaa i miasto to jest Konduz dość blisko granicy z Tadżykistanem i tam mają taki duży biały dom i mieszkają jakieś Araby od Krzywego i chyba tez nawet Polacy, coś takiego - tłumaczy Holender

-Dobra, dzięki wielkie - odpowiada Strzelecki

Z klatki wychodzi żona Holendra - Maria i woła go oraz jednocześnie przerywa rozmowę..

-Władziu do chuja wracaj już! - krzyczy Maria

-Ja pierdole, poczekaj tutaj - mówi do Michała Holender

Władek wychodzi z pojazdu i idzie wkurzony do żony, chwyta za szyją i przytrzymuje o drzwi klatki schodowej i wyzywa..

-Czego się kurwo, wpierdalasz?! - krzyczy Władek

-Puść mnie.. - próbuje krzyczeć żona

-Zamknij mordę, i naucz się nie wpierdalać się rozumiesz kurwo jebana?! - pyta krzyczący Władysław

Michał wychodzi z pojazdu widząc co się dzieje i podbiega do nich i probuje opanować awanturę..

-Dobra wujas, nic się nie stało.. kurwa puść ją do chuja - krzyczy Michał

Holender puścił Marysię.. dysze od braku oddechu..

-W porządku ciocia? - pyta zmartwiony Michał

-Tak - odpowiada chrypkim głosem

-Wujek kurwa co cię wstąpiło? - pyta zirytowany Michał

-Nie twoja sprawa gówniarzu, wracaj do domu - odpowiada chamsko Holender

Holender i Maria wracają do mieszkania, Michał zdruzgotany wraca do busa i siedzi w nim przez chwilę probując się uspokoić..

-To jest kurwa jakiś żart czy co? - mówi do siebie

Michał odpala pojazd i odjeżdża od bloku swojego wujka i ciotki..

W imię odwagi 2 - Ucieczka z Afganistanu (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz