Rozdział V: Cali i zdrowi oraz... grad

11 2 0
                                    

Sentinel, Krzywy, Arek i Igor jadą pod szpital psychiatryczny gdzie przebywała Vitalina, która czeka na nich wraz z Olą, Tomkiem, Robertem i Radkiem. Po 20 minutach przejeżdzają koło fabryki z beczkowozami z chlorem i z zaskoczenia MBS probują przerwać jazdę chłopakom..

-Kurwa kto to jest? - pyta Sentinel

Czterech członków MBS przebrani za kontrolę drogową nakazują zatrzymanie pojazdu wojskowego Krzywego

-Dobra zatrzymam się. Chuj wie o co chodzi

Krzywy zatrzymuje się tuż przy facetach. Podchodzi jeden z nich i mówi..

-No witam panów.. MBS was znowu wita. Przypominamy, że jeszcze macie 6 dni na oddanie kasy, albo wiecie co - mówi Fabian

-Dobra ty Fabian weź wypier... - mówi Sentinel

Krzywy przerwał mówienie Sentinelowi zasłaniając dłonią jego usta..

-Cicho siedź. Tak, wiemy wiemy nie musicie kurwa przypominać - odpowiedział Fabianowi Krzywy

-Spoko. Wysiadać z tego konwoju, ciekawy jest i warty - twierdzi Fabian

Franz uchyla lekko drzwi pojazdu i odpowiada..

-Oj raczej nie chciałbyś - odpowiedział

Krzywy pokazuje broń w od wewnątrz swojej kurtki. Fabian i reszta wyciągają karabiny..

-Wypad z tego konwoju skurwiele - odpowiada Fabian celując z karabinu

-Sentinel wiesz co dalej - mówi Krzywy

Sentinel kiwnął głową na potwierdzenie i strzela z pistoletu w cysternę z chlorem i zaczyna wyciekać. Po strzale od razu odjeżdżają i MBS oddaje strzały w wóź, ale przerywa Fabian..

-Debile nie strzelać!! Musimy uciekać bo to zaraz pierdolnie i zginiemy - krzyczy Fabian

Ekipa Sentinela w ostatnią porę zdążyła odjechać najdalej od cysterny. MBS wsiadają do swojego busa, ale już jest za późno i dochodzi do eksplozji. Wszyscy zginęli na miejscu. Chłopaki słysząc wybuch komentują..

-Ale jebło.. że te dekle nie wiedzieli, że ten chlor jest niebezpieczny w takiej ilości - mówi Arek

-No łatwo z nimi - odpowiada Krzywy

Grupa dojeżdża już do Gniezna - miasta w którym jest psychiatryk, gdzie przebywała Vitalina. Na ich nieszczęście zaczyna padać ogromny grad i skutkuje to gradobiciem..

-O kurwa jebany grad - mówi zdezorientowany Sentinel

Ulice zaczynają się zalewać na wysokości stóp człowieka..

-Ja pierdole jaki armagedon - rzeka Krzywy

Wody i gradu coraz więcej przybywa i Krzywy zaczyna tracić powoli panowanie nad wozem..

-Kurwa jak tu cieżko jeździ się

-Kurwo uważaj - krzyczy Sentinel

Krzywy w ostatniej chwili zauważa pieszych, ale nie nadąża z hamowaniem i potrąca większość i to bardzo poważnie.. po przejechaniu nie zatrzymuje tylko przyśpiesza, aby jak najszybciej być z dala od wypadku. Wszyscy ludzie krzyczeli..

-Kurwa Krzywy ty zjebie no i coś żeś zrobił.. Teraz nie wiadomo czy na tym skrzyżowaniu nie było kamer kurwa twoja mać - mówi załamany i przejęty Arek

-Nie, tu nie ma. Mieszkałem kiedyś tutaj i znam to miasto - uspokaja Sentinel

Krzywy dojeżdża do kolejnego skrzyżowania wymuszając pierwszeństwo powodując wypadek 3 samochodów. Jeden trąbił na Krzywego i uderza w bol drugiego samochodu. Trzeci z duża prędkością uderza w pierwszy samochód i wyleciał do góry i przewraca się na dach innych samochodów; każdy z nich trąbi. Chłopaki wychodzą cało

-Kurwa nie wymuszaj pierwszeństwa, bo zaraz pały się przyjebią - krzyczy Igor

-Luzuj kurwa gumę debilu - odpowiada Krzywy

Grad robi się coraz mocniejszy. Coraz więcej samochodów się zderza i robi się bałagan na ulicach (słychać uderzenia, alarmy i syreny służb ratunkowych),ale Franzowi udaje się wyminąć wszystkie korki i zderzone auta..

-Dobra za niedługo będziemy na miejscu, już zwolnię bo się rozjebiemy za chwilę - mówi Krzywy

Tym czasem u czekającej Vitaliny i reszcie..

-Ja pierdole gdzie oni są? - mówi zniecierpliwiony Robert

-Sentinel napisał SMS, że już są blisko - odpowiedziała Vita

-Jezuu ja tu zaraz zamarznę.. - mówi trzęsąca się Ola

-O jadą - mówi Tomek wskazując na konwój Franza

Chłopaki podjeżdżają na miejsce. Ledwo otwierają drzwi przez dużą ilość wody..

-Wsiadać szybko do tyłu, bo zaraz nam zaleje - mówi Sentinel

Wszyscy biegiem wsiadają do tyłu pojazdu Krzywego. Woda w niewielkiej ilości dostała się do środka, ale pojazd działa. Krzywy odjeżdża ze wszystkimi

-Ja cie pierdole ten grad zjebany. Nigdy czegoś takiego nie widziałem - mówi Tomek przez szybę z tyłu pojazdu gdzie siedzi Krzywy i reszta..

-Jest niedaleko kamienica mojego kolegi ze szkoły to jedź szybko na Sobieskiego i tam przesiedzimy te ulewę - mówi Krzywy

-Dobra - odpowiedział

Ekipa jest świadkiem kolejnych stłuczek i wypadków przez rosnące gradobicie..

-Kurwa jaki tu armagedon - rzeka Arek patrząc na ulicę

-Napisałem do Maćka, że podjedziemy i czeka na nas przy klatce w środku - mówi Sentinel

Po 15 minutach dojechali pod wskazany adres kolegi Dominika. Franz parkuje przy chodniku i wszyscy wysiedli i idą szybkim krokiem do klatki schodowej w której jest mieszkanie Macieja. Maciej otwiera drzwi od klatki i macha ręką, żeby wchodzili. Gdy weszli wszyscy zamykają się drzwi i biegną na 3 piętro do mieszkania..

-Boże dzięki Maciek naprawdę. Wybacz no musimy poczekać, aż przestanie padać - mówi Sentinel

-Spoko idę wam uszykować suche ciuchy, a wasze dajcie do pralki - odpowiedział

-Ty, ale psiarnia nas nie znajdzie?? - pyta lekko zestresowany Arek

-Nie martw się.. tak prędko nie dojdą. Grad tez uratuje nam pizdę - uspokaja Krzywy

Gdy Maciek uszykował każdemu czyste i suche ubrania - wszyscy się przebierają i wrzucają mokre ubrania do pralki tyle ile pozwalał bęben. Po przebraniu wszyscy usiedli na kanapach, aby odetchnąć po tych wszystkich wrażeniach..

W imię odwagi 2 - Ucieczka z Afganistanu (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz