Rozdział XXIII: Nieprzyjemność

4 1 0
                                    

Nasi bohaterowie z grupy SGS są już w połowie trasy do Polski. W Budapeszcie zarwali nockę oraz, zanieśli rannego Tomka do szpitala, aby zoperowali rany i gdy mógł opuścić szpital - od razu ruszyli w dalszą trasę..

-Kurde mam nadzieję, że już nic nas nie spotka więcej - mówi Vitalina

-Ja również, chce już do mojego kraju - odpowiada Sentinel

-Jeszcze pare godzin, damy radę - pociesza Franz

-Ej, a co z tymi dwoma dziewczynami? - zastanawia się Vita

-Nie widziałem, je, żeby wsiadały. Możliwe, że uciekły do lasu tak Eryk i reszta - odpowiada Dominik

-Ja też nie powiem co jest, bo nie widziałem - mówi Krzywy

-Ale wiecie co? Trochę mi szkoda Strzeleckiego - wyznaje Sentinel

Vitalina i Franz są zdziwieni

-Tego śmiecia ci szkoda? Przecież o mało twojego brata nie zajebał, ze swoimi kurwiskami - mówi zdruzgotany Krzywy

-Nie chodzi o to.. Oczywiście nienawidzę go za to, ale chodzi, że w głębi duszy gdzieś jakiś rozum ma w porównaniu do Bartka, bo widzisz, że nie chce, żeby jego kuzynek trafi do bidula. Za to go szanuję w tej kwestii, ale nie wybaczę za to co odjebał z innymi i zwłaszcza z Tomkiem. - wyjaśnił

-A dobra, rozumiem cię. Zwracam honor tobie - odpowiada Franz

-W sumie to fajnie jakbym mogła się nim zajmować, o ile w Polsce się nie przypierdolą i nam nie zabiorą - martwi się Vitalina

-Mamo, co się dzieje? - pyta chłopiec

-Nic, spokojnie będziesz przy mnie - uspokaja Vita

Chłopiec się uśmiecha

-Widać, że się przywiązał - komentuje Dominik

-No, fajnie mi się nim zajmuję. Jakbym była matką - mówi szczęśliwa Vitalina

-No i będziesz super matką, tylko modlić się, żeby nic już złego nas nie spotkało - mówi Dominik

-Oby, oby

W drugim busie

-Tomek i jak? Dobrze się czujesz? - zapytał Radek

-Tak, jest git. Tylko kikuta będę mieć, no ale coż ważne, że mogę chodzić i robić coś lewą ręką - odpowiada Tomek

-Słuchaj, serio przepraszam za ten mój żart wtedy jak siedzieliśmy w tamtym bagnie - przeprasza

-No spoko, już nie myśl o tym - uspokoił Tomek

Chłopaki przytulają się na zgodę

Po paru godzinach cała ekipa dojeżdża do Warszawy i na jakiś czas postanawiają zamieszkać w hotelu i później planować co robić dalej.

-Kurwa no wreszcie wsród naszych - cieszy się Igor

-Dobra, ale wiecie musimy najlepiej pojechac do innego kraju w Europie, bo nie wiemy czy jeszcze jacyś od Strzeleckiego nas nie obserwują. Ja wolę dmuchać na zimne - mówi Ola

-Na spokojnie, musimy to obgadać - odpowiada Paweł

Jednak szczęście nie trwa długo ponieważ policja podchodzi do bohaterów i chłopca.

-Dzień dobry, policja. Proszę Pani czy ten chłopiec to Kacper Holendrowicz? - zapytał policjant

-Tak, a co chodzi? - zapytała dziewczyna

-Policja serbska nam przekaże za miesiąc ekstradycją, niejakiego Michała Strzeleckiego - kuzyna tego chłopca. Podejrzany nam przekazał, że trzymacie go właśnie wy, i jesteśmy zmuszeni zabrać chłopca, ponieważ sąd musi zadecydować, co dalej z nim będzie, bo nie ma, żadnego opiekuna prawnego.

-Ale ja się nim przecież mogę zajmować! - odpowiada przestraszona Vitalina

-Przykro mi, ale Pani nie jest jego prawnym opiekunem i musimy zabrać chłopca do czasu, aż nie odbędzie rozprawa przeciwko Michałowi Strzeleckiemu. Jeżeli nie znajdzie się, żadna osoba, która będzie mogła być opiekunem, niestety trafi do domu dziecka do wieku pełnoletności. Przepraszamy, ale zabieramy teraz chłopca i proszę nie utrudniać nam pracy - wyjaśnia oraz prosi policjant

Policja zabiera Kacpra. Vitalina rozpłaczona chce dogonić i wyrwać dziecko, ale zatrzymuje ją Dominik

-Vita nie warto. Ja się tym zajmę - upewnia Sentinel

Sentinel woła policjantów z pytaniem

-Panie władzo!

-Tak? - zapytał policjant

-Gdzie się odbędzie ta rozprawa? Ponieważ, koleżanka chciałaby zawalczyć o takiego opiekuna prawnego.

-Tutaj właśnie w Warszawie. Z tego co nam wiadomo będzie, to dokładnie w 12 lipca

-Dobrze dziękuję - podziekował Sentinel

Policja odjeżdża z chłopcem. Vitalina płacze z załamania

-Vita spokojnie, zrobię wszystko, żeby go nie zabrali. Tylko się nie poddawaj - prosi Sentinel

-Domin, jesteś naprawdę super... - docenia Vitalina

-Już dobrze. Chodźmy do hotelu musimy wszystko obgadać - odpowiada

Bohaterowie idą się zarejestrować do hotelu na długi czas i zamierzają obgadać w pokojach, jak uratować chłopca..  

W imię odwagi 2 - Ucieczka z Afganistanu (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz