Następnego dnia Jisung od samego rana przejawiał dziwny humor i w ogóle nie kontaktował, nawet nie trudził się z tłumaczeniem swojej obecności, zresztą Chan radził sobie doskonale... A ponieważ wstali trochę później niż powinni, postanowili wyjść bez śniadania i coś kupić po drodze, a raczej Bang tak zdecydował, bo Han w ogóle nie myślał. Nawet prawie uderzył w samochód, gdyby starszy mu nie powiedział o przeszkodzie na drodze...
Gdy już jechali, Jisung szybko zaczął lekko przysypiać opierając głowę na wygodnym ramieniu Chana, a temu zdawało się to w ogóle nie przeszkadzać, nawet jak ten coś mamrotał niewyraźnie...- Oj, chyba źle zrobiłem, że postanowiłem cię wypuścić bez śniadania... - stwierdził brunet sam do siebie.
- Nie chce mi się jeść... - marudził.
- Ale wyspać to się mogłeś...
- Nie mogłem... - westchnął. - Całą noc myślałem o Minho...
- Pierwszy raz? - zaśmiał się zdumiony.
- Chan! - spojrzał na niego z wyrzutem. Następnie dodał mniej pewnie wtulając się w ramię przyjaciela - Nie tak intensywnie...
- No cóż, zakochałeś się... - pokręcił głową pobłażliwie. - Teraz będziesz się tak dziwnie czuć... Ale... - uśmiechnął się - Co się wczoraj wydarzyło, że akurat wtedy cię tak uderzyło?
- No... - spojrzał w bok zawstydzony.
- Zrobiliście to tam? - aż szepnął, jakby mówił coś ściśle tajnego.
- Co?! Skąd ty..! - zmarszczył brwi - Jak możesz tak myśleć?!
- Twoja reakcja, Jisung. Do tego tempo waszej relacji...
- Lepiej się gap na ulicę, a nie na mnie!
- Nie denerwuj się tak, wiewiórko... - śmiał się - Minho to fajny chłopak... Mogłeś trafić o wiele, wiele gorzej...
- Przestań... - westchnął teatralnie - Zaraz chyba zwymiotuję... Mam wszystkiego dość, czuję się jak na kacu...
- Miłość to jednak zabawna sprawa...
- Mówi ten, co się chce oświadczać po dwóch latach związku...
- Traktuję ją poważnie. Nie oświadczam się po to, żeby zaraz brać z nią ślub, choć kiedyś chciałbym, ale po to, żeby jej dać do zrozumienia, że jest tą jedyną...
- Poważnie? - przyjrzał mu się uważniej.
- Owszem - pokiwał głową zapewniająco spoglądając na drogę.- Jesteś pewny?
- Chyba tak... - to przyznał z niepewnością lekko przygryzając wargę.
- Czemu chcesz to zrobić, jeśli nie jesteś pewny?- Muszę zaryzykować. Jeśli wytrzymam fazę narzeczeństwa, to znaczy że serio ją kocham i chcę z nią być.
- Nie boisz się tego oświadczania?
- Cholernie się boję... - przyznał z nerwowym śmiechem - Aż cały się trzęsę na myśl o zrobieniu tego... To cholernie zawstydzające...
- Nie rozumiem jak możesz chcieć zrobić coś, co wywołuje w tobie taką reakcję...
- Ja też tego nie rozumiem, Jisungie... Naprawdę. Po prostu czuję, że tak powinno być... Może to właśnie jest miłość...
Szatyn pokręcił głową przestając słuchać starszego, bo ten brzmiał teraz jak nawiedzony. Zaczął mówić dziwne rzeczy, a nawet tak się zachowywał, ale może po prostu na chwilę stracił trzeźwość umysłu przez jakieś buzujące hormony czy coś... W każdym razie Jisunga bardziej interesowały jego własne uczucia względem Minho, z którym prawdopodobnie dzisiaj się spotka... Aż przeszły go dreszcze na myśl, że wymieni kontakt wzrokowy ze starszym po tym co wczoraj między nimi zaszło... To już nie było to samo co w namiocie. Lee angażował się o wiele bardziej, a zresztą już dzień wcześniej wyrażał niezadowolenie, że kończą w niewłaściwym momencie, po czym zaproponował dokończenie kolejnego wieczoru... Od wczorajszego wypadku przy pracy Jisung nie dostał od starszego żadnej wiadomości, ale to nawet lepiej, bo to byłoby trochę niekomfortowe... Choć w głębi duszy wiedział, że jego serce tylko tego oczekiwało, gdy spojrzy na ekran, a tam pojawi się coś od Minho... Tak bardzo potrzebował najkrótszego sms-a, choćby najgłupszej wiadomości... Nagle usłyszał dźwięk powiadomienia, na co zerwał się natychmiast i chwycił telefon, a zaglądając do środka zaświeciły mu się oczy, za to na twarzy zagościł szeroki uśmiech. Chan dostrzegł to kątem oka, a wtedy uniósł kąciki ust pobłażliwie i spytał zaciekawiony:
CZYTASZ
[MINSUNG] Do zakochania parę kroków...
FanfictionNie zrażajcie się brakiem okładki, bo to jedna z moich lepszych książek, cały czas ją czytam od początku serio xD