Ludzie są tak pewni swojej rzeczywistości

5 0 0
                                    

Ludzie są tak pewni swojej rzeczywistości, ale nie zdają sobie sprawy, jak łatwo można tym uginać. Nie pamiętam dokładnie kiedy się pojawiłem, może byłem od zawsze? Żyłem na tym świecie jako człowiek około tysiąc lat temu. Teraz stałem się zwykłą anomalią tego świata. Dla większości z nas nie ma nic po śmierci. Większość istot po prostu znika, a ci, którzy zostają, muszą się bardzo starać, by pozostać na powierzchni. Dla mnie rzeczywistość nie jest jednoznaczna, dlatego, iż żyje między tym co ludzie widzą na co dzień a tym co wyobrażone przez ich percepcje. Im bardziej przekonam kogoś, że jestem prawdziwy, tym dłużej mogę istnieć. Wytwarzam fałszywe światy w głowach ludzi. Jednak czasami ktoś jest na to oporny i trzeba starać się bardziej.

Ten dzień, a raczej moment zaczął się od razu, iż nie ma tutaj czasu. Kiedyś była tu stworzona przeze mnie kraina, pełna przekształconych wspomnień z dzieciństwa człowieka. Teraz został tu samo spętanie różnych kolorów, mieniących się w zmienianie obrazu. Ten świat nie ma tylko jednej warstwy, w jednym miejscu jest kilka miejsc jednocześnie, a można dostać się do nich od razu. Człowiek jednakże dostał leki, blokujące moje działania. Zawsze muszę czekać, aż ktoś zagubiony w śnie do mnie sam przyjdzie. Kiedyś chciałem iść za człowiekiem, on przeszedł przez barierę, a ja nie mogłem, bo nie istnieje na tamtym świecie. Dlatego muszę go przetrzymać tak długo w pięknej iluzji, aż się tym zatraci i nie będzie chciał wyjść. Potem mam całkowite władanie nad tym, w co wierzy.

Wystarczy, że uwierzy we mnie, a mogę dłużej istnieć.

Pamiętam tego zmęczonego życiem człowieka marzącego o zatopionym domu, w którym może oddychać. Zakończył swoje życie w wannie, głową w dół. Raz dziecko chciało mieć kochających rodziców i dużo zabawek i przeżywać niezliczoną ilość przygód. Znajduje się w śpiączce po dziś dzień. Im więcej ludzi jest pod moim władaniem, tym potężniejszy się staje i mogę realnie wpływać na rzeczywistość. Im człowiek ma więcej traum i nieszczęść, tym łatwiej mogę go przekonać, że to był tylko zły sen.

Pewna dziewczyna chciała mieć spokojne miejsce, tam, gdzie niebo jest zawsze ciemne, a przedmioty są oświetlone światłem tysiąca latarń. By mogła czytać historie. Jednak nie mogłem jej tego zaoferować, dlatego, że historie opierają się na prawdzie w głowach odbiorcy, a to tutaj nie istnieje. Zamiast tego opowiedziałem jej historie o moim życiu kiedy jeszcze żyłem.

-- Kiedyś bardzo dawno temu kiedy na ziemi była rasa ludzi, która mogła latać, narodziło się dziecko, co tego nie potrafiło.

Wyrzucono je z podniebnego miasta, na wychowanie do plemienia ludzi stąpających po ziemi.

Mimo to nie pasowało do nich, bo z nadzieją wpatrywało się w niebo. Po ukończeniu odpowiedniego wieku,

zostało złożone w ofierze podniebnym istotom, ale on dobrze wiedział, że tam go nie chcą. I jego dusza będzie tułać się po świecie, bez możliwości zniknięcia. Jedyną szansą na przeżycie było zakłamywanie percepcji innych, że jest Bogiem.

-- Nie ważne jakbyś ludzi nie okłamywał nigdy nie będziesz tym, kim nie jesteś. Widzisz, bóg jest twórcą niezliczonej ilości historii, a życie tutaj jest jedynie nic nieznaczącą zabawą. Rozumiem, dlaczego nie chcesz przestać istnieć, ale nie zgadzam się, w jaki sposób tego dokonujesz. Nie chce tu być. Jeśli została w tobie, choć odrobina moralności, przestań, bo do niczego to nie doprowadzi.

-- Przepraszam, nie mogę, przestać udawać, bo będę nikim, ale mogę cię wypuścić.

Najzabawniejszą rzeczą jest wtłaczanie do głowy innym rzeczy niemających sensu, ale w zasadzie co w momencie kiedy ja nie mam sensu bytu? Teraz żałuje, że w ogóle zacząłem oszukiwać te wszystkie istoty, ale jaki mam wybór? Sam zatraciłem się w tym co jest i w tym czego nie ma. Nie potrafię tego odróżnić. Może w innych okolicznościach pisałbym historie uszczęśliwiające innych, dające ukojenie od codziennego życia w inny sposób. Mimo to czuje się szczęśliwy kiedy staje się władcą ludzkich myśli. Bo wtedy mogę napisać w nich inne historie, a mi się tak bardzo nudzi, jest to moja jedyna rozrywka. Tak kiedy masz surrealistyczne rozmyślenia, to ja je wytwarzam. Kiedy chcesz ze sobą skończyć to moja wina. Do wszystkiego się zgadzam, ale nie mogę potwierdzić, że nie mam moralności. Wiem, iż coś jest złe, ale nie mogę przestać. Gdy chce to zakończyć, jest już za późno. Jesteśmy jednością ze wszystkimi żyjącymi anomaliami tego świata, będziemy dręczyć ludzi. Aż powstanie nasza większa ilość. Dlatego każdy żyjący człowiek śni codziennie i będzie oddawał nam połowę swojego życia. 

Utrzymać się na powierzchniWhere stories live. Discover now