Uzi siedziała na swoim łóżku, słuchając intensywnej muzyki przez słuchawki. Wyglądała na całkowicie pochłoniętą dźwiękami, kiwając głową w rytm i stukając palcami w kolana. Nagle do jej pokoju wszedł bez zapowiedzi ojciec.
- Uzi, musimy porozmawiać - powiedział Khan.
Uzi wstrzymała muzykę i spojrzała na tatę, lekko zirytowana przerwą.
- O co chodzi?
- Naprawiałem dziś drzwi i zauważyłem szkody po ostatnim ataku dronów demontażowych. Znowu bałagan zrobiły te potworne kreatury. Potrzebuję twojej pomocy, żeby naprawić te drzwi.
Uzi westchnęła i przecząco pokręciła głową.
- Ech, czemu muszę to naprawiać znowu? Nie możesz tego zrobić sam?
- Twoja matka by pomogła!
Uzi zamarła na wspomnienie matki. Jej wyraz twarzy stwardniał, gdy mieszanka gniewu i urazy przepłynęła przez nią.
- Nie. Nie zrobię tego. A tak w ogóle odczep się ode mnie! Nic konkretnego nie wiem o mojej matce. Zawsze unikasz rozmowy o niej. Jak mam wiedzieć, co by zrobiła na moim miejscu?!
- Co masz na myśli, że nie zrobisz tego? To też twoja odpowiedzialność! A ja nie chcę mówić o matce z troski o ciebie. Nie możesz wiedzieć wszystkiego! Dla bezpieczeństwa.
Uzi skrzyżowała ramiona i przewróciła oczami.
- Tak, no cóż, nie obchodzi mnie to. Nie naprawię tych głupich drzwi! Najpierw chcę coś wiedzieć o niej!
- Jeśli aż tak bardzo nie chcesz pomóc, to dziś wyjątkowo możesz zostać w domu. Ale zabieram ci klucz do rzeczy matki.
Oczy Uzi rozszerzyły się z rozpaczy, gdy błagała ojca, Khana, o oddanie klucza.
- Czekaj, nie! Proszę, nie zabieraj klucza! Potrzebuję go, żeby w końcu dowiedzieć się, co oznacza ten symbol, który pojawia się w moim oku!
- A dlaczego tak bardzo chcesz to wiedzieć? Nic ci to nie da, tylko zmanrujesz czas na grzebanie w rzeczach Nori.
- Proszę, nie rozumiesz. Muszę je przejrzeć. Czuję, że jest tam coś, co muszę znaleźć!
- Nie. Przykro mi, ale nie możesz mieć tego klucza. Ostatnio obsesyjnie interesujesz się rzeczami swojej matki, a ja nie mogę pozwolić, żebyś kontynuowała swoją małą inwigilację.
Uzi z frustracją i rozczarowaniem obserwowała, jak jej ojciec wychodzi z pokoju, zamykając za sobą drzwi i zabierając ze sobą klucz. Uderzyła pięściami w drzwi, czując narastającą frustrację. Desperacko pragnęła przeszukać rzeczy matki, ale upór ojca sprawił, że czuła się bezsilna. Jej umysł szalał, próbując zrozumieć, dlaczego ojciec tak mocno bronił jej przed rzeczami matki. Dlaczego tak niechętnie rozmawiał o symbolu w jej oku? Co ukrywał? Odpowiedź musiała być w rzeczach matki.
Uzi czekała, aż usłyszy dźwięk zamykających się drzwi frontowych, sygnalizując, że ojciec w końcu opuścił dom. Z determinacją wyjęła z kieszeni wsuwkę do włosów i uklękła przed szafką. Wiedziała, że otwarcie zamka wsuwką będzie trudne, ale była zdesperowana, by się dostać do środka. Ostrożnie wsunęła wsuwkę do zamka, zaciśnięta, gdy zastosowała delikatny nacisk. Po kilku minutach usłyszała zadowalający klik, a drzwiczki szafki otworzyły się. Serce biło jej szybciej, gdy zaczęła przeszukiwać zawartość szafki, a wzrok padł na rzeczy matki. Uzi szeroko otworzyła oczy, gdy odnalazła zakurzone, stare pudełko z tyłu szafki. Ostrożnie otworzyła wieko, a serce biło jej z ekscytacji. W środku znalazła zbiór rysunków, a oddech utknął jej w gardle, gdy zauważyła coś znajomego - symbol, który pojawiał się w jej oku, był przedstawiony na wszystkich rysunkach. Przyglądała się rysunkom bliżej, palce sunąc po strzałce wskazującej od każdego drona demontażowego do symbolu. Nad nim widniało jedno, samotne słowo: "odpowiedź".
CZYTASZ
Tożsamość - Murder Drones
FanfictionNieodkryte tajemnice nagle wychodzą na światło dzienne, prowadząc do przerażających odkryć. Uzi, zagłębiając się w przeszłość matki, natrafia na rysunki wskazujące na jej główny problem, znak, który nieustannie pojawia się w jej oku. Desperacko pró...