V powoli szła za C, starając się nie wydawać żadnego dźwięku. Zatrzymała się, gdy C zaczęła wprowadzać kod do ogromnych srebrnych drzwi. Drzwi otworzyły się cicho, a C weszła do środka. V, nie mogąc nic innego zrobić, stała przy drzwiach i słuchała rozmowy.
- Nasze kukiełki już z nami są i czują się bezpieczne, szefowo. Naprawiam Uzi nogę, zdobyłam jej zaufanie, a teraz pójdę po jedzenie.
- Doskonała robota, C. A! I najważniejsze. Nie ma potrzeby przynosić jedzenia dla J. Nie zasłużyła na nie dzisiaj. Wciąż potrzebuje więcej czasu, aby odnieść sukces. Musisz teraz zapewnić, że zostaną tu na dłużej.
- Dobrze, szefowo! A dlaczego tak związałaś J?
- Przypomniałam jej, że JcJenson skończył swoją działalność na Ziemi i że Solver manipulował ich wspomnieniami, zamieniając ich w nieświadomych pionków pomagających w zniszczeniu planety. Kiedy próbowała uciec, związałam ją. Zasługuje na to, by być głodna, prawda?
- Masz rację, szefowo! Ale dlaczego wciąż ją trzymamy tutaj?
- Ona jest kluczem do wszystkiego. Im szybciej się o tym dowiedzą, tym lepiej dla nas. To żałosne, jak łatwo można nimi manipulować.
- Wspaniałe słowa. Lepiej pójdę po to jedzenie, bo zaczną coś podejrzewać!
- Nawet jeśli się dowiedzą, działaj jak zawsze. Mam przeczucie, że oni też będą udawać. Przemienimy ich emocje i psychikę w pył.
- Miło słyszeć! Muszę już iść, szefowo!
- Do widzenia, i obyś odnalazła sukces w swoich przedsięwzięciach.
- Co teraz zrobić?! - myślała V, słysząc, jak metalowe drzwi powoli się otwierają. Zauważyła, że C opuszcza pokój. Na szczęście udało jej się wejść do systemu wentylacyjnego. Teraz mogła obserwować C z góry. C przeszła przez kilka korytarzy i dotarła do kuchni. Tam zaczęła nalewać zupę, a wtedy V uświadomiła sobie, że musi wrócić. Znalazła wejście do odpowiedniego pokoju przez wentylację i wyszła tam.
- V, znaleźliśmy coś strasznego - powiedział N bardzo poważnym tonem głosu.
- Ja też. Ale najpierw, wyłącz komputer. Jesteśmy obserwowani, wszędzie są kamery. Podążając za wentylacją, znalazłam pokój z ogromną ilością komputerów i urządzeń szpiegowskich. Dowiedziałam się, że praca JcJenson skończyła się na Ziemi. W rzeczywistości Solver manipulował naszymi wspomnieniami, aby pomóc nam w zniszczeniu planety. Dlatego nie pamiętamy niczego konkretnego! Wiem, że procesor A jest przymocowany do ściany, J jest przetrzymywana w pokoju przeznaczonym do myślenia o ucieczce, a słyszałam, jak C nazywała to coś szefową. To coś, które spotkała Uzi, prawdopodobnie jest tutaj i wie, że teraz będziemy udawać, że nic nie wiemy. C będzie się zachowywać... powiedzmy, normalnie.
Uzi kiwnęła głową na słowa A, jej umysł kręcił się od napływu informacji. Myśl, że wspomnienia dronów demontażowych zostały zmanipulowane i że nieświadomie były pionkami w zniszczeniu Ziemi, była zarówno przerażająca, jak i wkurzająca. Uzi ledwo zaczęła mówić.
- Udało nam się włamać do komputera C. Tam znaleźliśmy informacje, że J tak naprawdę była w ciele A i zmanipulowała nas, abyśmy tutaj przyszli.
- Wiem, domyśliłam się po słowach C i tajemniczego drona. C będzie chciała jakoś przedłużyć nasz pobyt tutaj.
Myśl o byciu manipulowanym i sprowadzonym tutaj przez J sprawiała, że skóra N się jeżyła, ale wiedza, że C wiedziała o tym od samego początku, tylko podnosiła jego podejrzenia.
- Co masz na myśli, mówiąc przedłużyć nasz pobyt tutaj? - zapytał N, starając się utrzymać spokojny głos. Miał przeczucie, że nie spodoba mu się odpowiedź.
CZYTASZ
Tożsamość - Murder Drones
FanfictionNieodkryte tajemnice nagle wychodzą na światło dzienne, prowadząc do przerażających odkryć. Uzi, zagłębiając się w przeszłość matki, natrafia na rysunki wskazujące na jej główny problem, znak, który nieustannie pojawia się w jej oku. Desperacko pró...