9 - Lena

101 10 3
                                    

🎶 Toxic – Britney Spears 🎶

– Co się stało? – Wiktor obrzucił ją bacznym spojrzeniem. – Posłuchaj, jeśli to taki problem, żebyś współpracowała z Dosią przy tym naszym ślubie, to trudno. Odpuść sobie. Już wystarczająco dużo nieprzyjemności przeszłaś. Nie chcę, żeby ona się na tobie wyżywała.

Lena, nie wiedzieć czemu, zjeżyła się.

– Bez przesady, to jest wzajemna niechęć. A może nawet pogarda – odparła Lena. – Nikt się na mnie nie wyżywa.

– No dobra. – Wiktor uniósł brwi. – To o co chodzi? Wydajesz się bardzo przygaszona ostatnio. Martwię się o ciebie.

Lena nie wiedziała, jak zacząć. Stres zżerał ją niemiłosiernie, dodatkowo obawiała się, że Karo i Dosia ją podsłuchają.

Wiktorowi drgnęła grdyka.

– Lenka, co się dzieje? – Jego głos był tak przepełniony niepokojem, że Lenie zrobiło się smutno.

Nie chciała nikomu przysparzać zmartwień, a na pewno nie jemu.

– Ja... odkryłam o sobie coś, czego się nie spodziewałam.

Wiktorowi cała krew odpłynęła z twarzy.

– Co? O czym ty mówisz?

– Chyba... chyba jestem lesbijką, Wiktor – wykrztusiła w końcu.

Chłopak wpatrywał się w nią przez długi moment w kompletnym osłupieniu, aż wreszcie przymknął oczy i wypuścił z siebie długi oddech.

– Cholera, Lena, nigdy więcej mnie tak nie strasz – wycedził. – Myślałem, że masz raka!

Lena skrzyżowała ręce na piersi.

– To też jest poważna sprawa – syknęła. – Mam dwadzieścia trzy lata! Jakim cudem odkryłam to dopiero teraz? Jestem strasznie skołowana. Nie wiem, czy mi się nie wydaje.

– A jak wpadłaś na ten pomysł? – Spojrzał na nią z uwagą. – A tak przy okazji, każdy wiek jest dobry, żeby poznać prawdę o sobie. Nie sądzę, żeby teraz było za późno. Jesteś młodziutka, całe twoje miłosne życie... – rzucił, krzywiąc się – jeszcze przed tobą.

Lena przewróciła oczami. Powoli zaczynał opuszczać ją stres, jaki czuła przed rozmową z Wiktorem.

– Nie wiem. Nie było jakiegoś konkretnego powodu – skłamała, bo nie zamierzała nikomu mówić o tym, że pociągała ją wykładowczyni z jej uczelni. – Niczego już nie wiem. Czuję się okropnie. Chciałabym pogadać z kimś, kto też przechodził przez taki... sama nie wiem, kryzys tożsamości? Ale nie mam, jak znaleźć takiej osoby. W sieci to się boję, że trafię na kogoś, kto jeszcze mnie zwyzywa.

Wiktor pokiwał głową. Jego spojrzenie na moment uciekło w kierunku Dosi, wpatrywał się w nią przez kilka sekund, i Lena irracjonalnie przeraziła się, że domyślił się wszystkiego.

Jak miałby zgadnąć, że Lena miała słabość do Dosi – nie wiedziała, ale jeśli nie zgadł, to czemu na nią patrzył?

W końcu wrócił spojrzeniem do Leny. Ewidentnie się nad czymś zastanawiał.

Może wcześniej patrzył na Karolinę? To by miało więcej sensu.

– Znam kogoś, kto przeżył to co ty, ale... wiesz, nie wiem, czy ta osoba chciałaby, żebym wszystkim rozpowiadał o jej orientacji. Co na pewno rozumiesz. Może mógłbym jednak... wybadać, czy byłaby skłonna cię wesprzeć.

– Ale to jest ktoś, kogo ja też znam?

Wiktor skinął, więc Lena pokręciła głową.

– To odpada. Na razie nie chcę o tym mówić nikomu. Nawet Karo czy Ince. To znaczy powiem im... wkrótce. Ale na razie nie mogę, to wszystko mnie przytłoczyło. Dużo się dzieje na raz.

Artystka od siedmiu boleści [16+][The RomCom Cafe #3][UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz