16 - Dosia

96 12 3
                                    

🎶 Into You – Ariana Grande 🎶

Od escape roomu, w którym miał się zacząć wieczór panieński, dzieliło je dziesięć minut drogi.

Niby mało, a jednak Dosia nie była pewna, czy dojadą. Gdy samochód Inki, który ożył po wątpliwej jakości naprawie, wydał z siebie kolejny niepokojący dźwięk, a oświetlające im drogę światła na moment przygasły, Dosia zaczęła tracić nadzieję, że dotrą na miejsce.

– Inka, jeśli uda nam się wrócić – burknęła Karo – to idziemy kupić ci nowe auto.

– Od razu nowe – wymamrotała Inka, szarpiąc za drążek zmiany biegów. – To jest dobre, tylko trzeba je trochę... dopieścić.

– Dopieścić?! – Lena i Karo wykrzyknęły jednocześnie, co Dosię mocno rozbawiło.

Przyszło jej do głowy, że sama chciałaby mieć taką rodzinę. Nawet jeśli Lena, Karo i Inka nie były spokrewnione, traktowały się jak siostry.

Przez auto przeszło masowe westchnienie ulgi, gdy na końcu drogi zamajaczył parking. Okazało się, że ucieszyły się nieco przedwcześnie, bo samochód Inki zgasł kilka razy, gdy próbowała zaparkować. W końcu jednak wysiadły, zgrzane i zirytowane.

Na miejscu były już pozostałe dziewczyny. Oczywiście Dosia od razu zauważyła Roxie, na której widok mimowolnie się spięła. Były tu także przyjaciółki Karoliny z liceum, jakaś koleżanka Inki ze studiów, której imienia Dosia nie mogła zapamiętać, oraz dziewczyna, która przedstawiła się tak, że nie dało się jej zapomnieć.

– Alicja, ja i Inka byłyśmy ofiarami mobbingu tego samego gościa – powiedziała takim tonem, jakby poznały się na bazarku, a nie na komisariacie. – A ty to...?

– Dosia, jestem siostrą narzeczonego Inki.

Dziewczyna posłała jej ładny uśmiech.

– To powodzenia – rzuciła i przesunęła się w prawo, żeby przepuścić mężczyznę ubranego w strój moro.

– Dzień dobry paniom! – odezwał się, a Dosia zmrużyła oczy, zaskoczona, że zdecydował się z nimi porozmawiać na parkingu.

Dalej widać było dziurawe ogrodzenie z furtką, które ginęło w rozciągającej się przed nimi gęstwinie leśnej.

– Dzień dobry – odparły niektóre z dziewczyn.

– Czy ktoś jest pierwszy raz w escape roomie? – Kilka uniesionych rąk, w tym Dosi. – Okej, a kto jest pierwszy raz w escape roomie na zewnątrz?

Ręce podniosły wszystkie, nie licząc Karo i jednej z jej koleżanek z liceum.

– Czyli proszę się skupić na tym, co teraz powiem. – Dosia wpatrzyła się w mężczyznę, który przybrał poważną minę. – To nie powinno być niebezpieczne, ale las to las. Urazy i kontuzje się zdarzają. Proszę was o zachowanie zdrowego rozsądku, gdy będziecie próbowały gdzieś wejść albo coś wyjąć. Jeśli cokolwiek wzbudzi wasz niepokój albo wątpliwości, to tutaj macie walkie-talkie. Jeśli zauważycie, że kogoś brakuje, zgubicie się albo któraś z was się skaleczy, proszę o kontakt. Nie chcę, żeby wam się coś stało, jasne?

Gdy wszystkie potakiwały, mężczyzna przeszedł między nimi, rozdając im latarki. Jego brwi uniosły się, kiedy podszedł do Inki.

– Będzie pani biegać po lesie w ciąży? – żachnął się, a Inka aż otworzyła usta z oburzenia.

– Będziemy szły powoli i jeśli źle się poczuje, to osobiście z nią tu wrócę – odezwała się Dosia, wiedziona niezrozumiałą intuicją. – Włos jej z głowy nie spadnie.

Artystka od siedmiu boleści [16+][The RomCom Cafe #3][UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz