53

15 2 1
                                    

Lena wracała do domu późnym wieczorem. Każdy krok był ciężki, a jej myśli wypełniały niepokój i zmęczenie. Była odpowiedzialna za bezpieczeństwo swojej rodziny i rozwiązanie tej zagmatwanej sprawy. Gdy otworzyła drzwi, poczuła, jak ciężar ostatnich wydarzeń opada na jej barki.

W domu panowała cisza. Szulc i dziewczynki już spali, ale Lena wiedziała, że musi porozmawiać z Szulcem. Przeszła przez salon i weszła do sypialni. Szulc leżał na łóżku, ale jego oczy były otwarte. Spojrzał na nią z troską.

„Jak poszło?” – zapytał cicho, podnosząc się na łokciu.

Lena westchnęła, siadając obok niego. „Było ciężko. Zostaliśmy wciągnięci w pułapkę. Ale wszyscy są bezpieczni, przynajmniej fizycznie.”

Szulc ujął jej rękę i przyciągnął ją bliżej siebie. „Martwiłem się o ciebie. Wiem, że to trudne, ale musimy być silni. Dla siebie nawzajem i dla dziewczynek.”

Lena poczuła, jak łzy napływają jej do oczu. „Wiem, Szulc. Ale czasami czuję, że to wszystko mnie przerasta. Boję się, że nie damy rady.”

Szulc przytulił ją mocno. „Razem przetrwamy wszystko. Zawsze jesteśmy silniejsi, gdy trzymamy się razem.”

Po chwili milczenia, Lena opowiedziała mu o planie Witackiego, by zmienić strategię. „Musimy działać inaczej, bo oni wiedzą za dużo. Ale to oznacza, że muszę być jeszcze bardziej zaangażowana, a to może oznaczać mniej czasu dla was.”

Szulc spojrzał jej głęboko w oczy. „Lena, rozumiem. Wiem, jak ważna jest ta sprawa. Zrobimy wszystko, żeby cię wspierać. Dziewczynki i ja poradzimy sobie, ale musisz obiecać, że będziesz na siebie uważać.”

Lena przytaknęła, czując wdzięczność za jego zrozumienie. „Obiecuję, Szulc. Obiecuję, że będę ostrożna.”

Następnego dnia, gdy Lena przygotowywała się do wyjścia, zauważyła, że Amelia i Wiktoria obserwują ją z niepokojem. Wiedziała, że muszą czuć się zaniepokojone po wczorajszym dniu.

„Mamo, czy wszystko będzie dobrze?” – zapytała Amelia, jej głos pełen niepewności.

Lena przyklękła obok niej i przytuliła ją mocno. „Tak, kochanie. Wszystko będzie dobrze. Musimy być tylko ostrożni i trzymać się razem. Jesteśmy silną rodziną.”

Wiktoria przytuliła się do niej, szepcząc cicho: „Tęsknimy za tobą, mamo.”

Lena poczuła, jak jej serce ściska się z bólu. „Ja też za wami tęsknię. Ale obiecuję, że zrobię wszystko, żebyście były bezpieczne. Kocham was bardzo.”

W pracy atmosfera była napięta. Witacki zwołał zespół, by omówić nowe plany. „Musimy działać z większą precyzją i dyskrecją. Naszym celem jest zdezorientowanie wroga i zdobycie przewagi.”

Lena słuchała uważnie, czując, jak adrenalina zaczyna krążyć w jej żyłach. Wiedziała, że muszą być sprytniejsi i szybszy, jeśli chcą wygrać.

„Lena, potrzebujemy, abyś przeanalizowała wszystkie ostatnie tropy. Może coś przeoczyliśmy” – powiedział Witacki, patrząc na nią z determinacją.

Przez resztę dnia Lena zagłębiała się w dokumenty i dowody, starając się znaleźć coś, co mogłoby im pomóc. Każdy szczegół mógł być kluczowy.

Wieczorem, gdy wróciła do domu, Szulc czekał na nią z kolacją. „Myślałem, że może potrzebujesz chwili wytchnienia” – powiedział, uśmiechając się ciepło.

Lena poczuła, jak jej serce się topi. „Dziękuję, Szulc. To naprawdę wiele dla mnie znaczy.”

Po kolacji usiedli razem na kanapie, trzymając się za ręce. „Czasami wydaje mi się, że świat się rozpada, ale wtedy przypominam sobie, że mam ciebie i dziewczynki. To daje mi siłę” – powiedziała Lena, patrząc na niego z wdzięcznością.

„I my mamy ciebie” – odpowiedział Szulc. „Jesteś naszą skałą, Lenka.”

Te słowa przyniosły jej ukojenie. Wiedziała, że przed nimi jeszcze wiele wyzwań, ale miała też pewność, że razem przetrwają wszystko. Byli rodziną, a to było najważniejsze.

Liczysz się tylko ty-Lena i SzulcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz