Cry your heart out - Adele
Woman like me - Adele
Crazy for you - Adele- Rachel, chodźmy do księgarni - próbowałam po raz kolejny przekonać przyjaciółkę. Od kilku godzin włóczyłyśmy się po galerii handlowej, a obok sklepu z książkami przeszłyśmy cztery razy. Zastanawiałam się, czy Rachel sprawiało radość torturowanie mnie.
- Nie! Umowa, to umowa. I wciąż nie znalazłam ubrań do Włoch.
- Kup sobie kostium niedźwiedzia, będziesz pilnować namiotu - mruknęłam zła i weszłam za dziewczyną do sklepu z ubraniami.
- Może taka sukienka? - Zapytała, ignorując moją wypowiedź.
- Tak, Jerry z pewnością ją polubi - sarknęłam. Wykrojonych miejsc w sukience było więcej niż materiału.
- Oh, a może te spódnice? Kupimy sobie takie same? - Zapytała z błyskiem w oku. Krytycznie przyjrzałam się białej spódnicy do kostek.
- W porządku, chodźmy je przymierzyć.
Miałam siedem reklamówek ubrań. Nie wiedziałam, czy połowę choć raz wyciągnę z szafy, ale chciałam cieszyć się wolnością, jaką okazał mi tata.
Minął tydzień od rozpoczęcia przerwy zimowej, gdy powiedział mi, że mam w końcu wyjść do ludzi i nie siedzieć w domu. Jeśli miał jakieś teorie na temat mnie i Melissy dobrze je ukrywał, nie dał po sobie nic poznać.
W piątek dziewiątego stycznia zapukał do mojego pokoju. Nie ruszyłam się nawet z łóżka, gdy drzwi otworzyły się, a ja poczułam się zestresowana jego obecnością. Zlustrował mnie, a potem mój pokój i beztrosko oznajmił.
- Przelałem Ci pieniądze na ubrania.
Popatrzyłam na niego bardzo zdziwiona, ale nie zdążyłam się odezwać, bo wyszedł zamykając za sobą drzwi. Tego samego dnia dostałam od niego bukiet stokrotek, a z samego rana zrobił mi swoje popisowe śniadanie.
Był weekend, masa ludzi w sklepach, ale udało mi się wyciągnąć Melissę i Rachel na wspólne zakupy. Żadnej z nich nie trzeba było namawiać zbyt długo. Rachel wzięła ze sobą Jerry'ego, który marudził już po godzinie. Z naszego spotkania zrobiła się podwójna randka.
- Wejdziemy na chwilę do księgarni? - Zapytałam. Melissa spojrzała na mnie i roześmiała się. Trzymałyśmy się za ręce.
Jej dłoń wydawała się taka delikatna i odległa.. Mimo, że mnie dotykała, czułam się, jakby była lata świetlne ode mnie. Z jakiegoś powodu dla mnie wciąż była nieosiągalna. To wszystko wydawało się nierealne. Bo nigdy nie przypuszczałabym, że kiedykolwiek mogłabym być z nią. Z nauczycielką, która była starsza, dojrzalsza i mądrzejsza. Z nauczycielką, która uczyła fizyki. To było szalone pod każdym względem.
- Tak, możemy wejść - odpowiedziała. Spojrzałam na Rachel, która westchnęła.
- Nie ma mowy! - oznajmiła, stając w miejscu. - Bawcie się dobrze, spotkamy się potem - mruknęła odchodząc w drugą stronę. Parsknęłam śmiechem.
- Jeszcze nie wiesz, na co się zgodziłaś - podpowiedziałam jej, gdy na mnie spojrzała. Była zdezorientowana.
- Ale przynajmniej mam kulturę i nie zostawię Cię samej - burknęła pod nosem.
Przygotowałam ripostę, chciałam się zrewanżować, ale na półce zobaczyłam premierę książki, na którą czekałam. Westchnęłam z podziwem i oczarowana podeszłam do niej.
- Potrzymaj mi torebkę - mruknęłam.
Wzięłam ją do ręki i od razu podeszłam do kolejnej. Nie wiedziałam, czy chciała to wiedzieć, ale opowiedziałam jej o niej. Pokazałam jej kilka książek, które koniecznie musiałam sobie kupić, a ona przez cały ten czas słuchała z uwagą. Poczułam się tym dziwnie zawstydzona.
CZYTASZ
Miłość potrafi być chaosem
Romance"Bo przeznaczenie pchało je na siebie odkąd zobaczyły się po raz pierwszy." Jasmine nie planowała poznawania nowych osób. Nie planowała też poznania swojej sympatii. Droga była długa i wyboista, a bohaterki cierpliwe i niedoskonałe. #1 womanxwoman...