Wzięłam telefon Fausti i wybiegłam jak najprędzej z domu Haniu. Szłam do bazy ile sił w nogach. Na szczęście Hania mieszka blisko starego rynku. Po 10 minutach drogi byłam już w bazie ale... w holu nikogo nie było oprócz recepcjonistki Kingi. Nie przepadamy za sobą. Jednego dnia oblałam ją przez przypadek kawą na białą sukienkę. Na mój widok trochę się zdenerwowała.
- Co ty tutaj robisz? Miałaś być dopiero o 18.
- Wiem ale to pilne, gdzie jest Karol albo Wera?
- Są zajęci, za pół godziny z nimi pogadasz. - powiedziała stanowczo.
- Ale ja muszę pogadać teraz, chodzi o Hi Sisters - powiedziałam na co Kinga popatrzyła się na mnie z zaciekawioną miną, a po chwili odparła cierpko:
- Sala 69.
- Dzięki - powiedziałam i ruszyłam. Weszłam do sali i zobaczyłam całą organizację siedzącą przy stole do debaty. Na samym środku siedział Karol z Werą, a obok nich Patryk i Bartek. Resztę ludzi kojarzyłam z widoku. Widać było, że rozmowa była bardzo poważna bo jeszcze przed wejściem do sali słyszałam rozmowy. Na mój widok wszyscy zamilkli.
- Wiktoria co ty tutaj robisz? Przecież miałaś być dopiero za dwadzieścia minut. - powiedział Karol patrząc się złowrogo na Bartka.
- Powiedziałem jej żeby było o 18:00 jak kazałeś. Czemu przyszłaś wcześniej? - spytał Bartek.
- Mam ważną sprawę, otóż wiem...
- Wiktoria porozmawiamy za 20 minut dobrze teraz nie za bardzo jest na to odpowiedni moment jak widzisz - powiedziała łagodnie Weronika.
- Ale ja...
- Nie koniec tego do wyjścia! - powiedział stanowczo Karol.
- WIEM KTO TO HI SISTERS! - krzyknęłam. Zapadła cisza.
- To moje przyjaciółki, Faustyna i Hania, a to jest dowód. - powiedziałam podchodząc do Karola, pokazując mu powiadomienie z telefonu przyjaciółki.
- To telefon Fausti. Byłam dzisiaj u niej. Jest to gwiazda hi sisters. Dokładnie to samo powiadomienie kilka sekund później dostała Hania na swój telefon. - Wszyscy na sali dalej milczeli z niedowierzanie. Pierwszy odezwał się Bartek.
- Chwila z kąt wiesz o Hi Sisters? Ja ci nic nie mówiłem.
- Bo to ja jej powiedziałem. - odezwał się nieśmiało Patryk. Po Karolu widać było, że się mocno wściekł.
- Mówiłem ci, że miałeś jej nie mówić! Zawiodłem się na tobie Patryk. - powiedział Karol, a Patryk spuścił wzrok. Zrobiło mi się go szkoda.
- Gdyby mi nie powiedział nie wiedzielibyśmy kim one są. Może dzięki temu uda nam się odnaleźć rodziców i uratować naszą planetę.
- Masz rację. Jutro przyprowadź je tutaj razem z Bartkiem. Wszystko zaczyna powoli iść po naszej myśli. Dobra robota Wiktoria. Mama była by z ciebie bardzo dumna - powiedziała Weronika, a ja uśmiechnęłam się nieśmiałe. Wszyscy zaczęli się już zbierać do wyjścia.
- Dzięki, że uratowałaś mi dupę - powiedział Patryk. W sali nikogo po za nami nie było.
- Nie ma sprawy. W końcu od tego są przyjaciele nie? - dodałam. W sali nikogo po za nami nie było. Patryk przybliżył się do mnie i zgarnął mi włosy za ucho. Wtedy zaczął powoli przybliżać swoje usta do moich. Nagle zgasło światło.
- Co to było? - spytałam z przerażonym głosem.
- Nie wiem ale bądź ostrożna. - powiedział Patryk, łapiąc mnie za rękę. Po chwili usłyszeliśmy cichy stukot obcasów.
- Nie jesteśmy sami - szepnęłam.
- Kim kolwiek jesteś radzę ci... - nie dokończył zdania bo w tym momencie ktoś go uderzył w głowę i poleciał na ziemię. Koło niego stała niska zakapturzona postać. W ciemności ciężko było zobaczyć.
- Patryk! - krzyknęłam, ale po chwili zdałam sobie sprawę, że muszę też bronić siebie. Obróciłam się i zobaczyłam drugą zakapturzoną postać w moim wzroście. Zaraz zaraz ja wiem kto to.
- Fausti Hania stop! - powiedziałam stanowczo. Zastygły bez ruchu.
- Czekaj co? - po głosie poznałam, że to Hania. Chwile później do sali wpadł Karol Wera i Bartek, włączając światło.
- Wika?! Bartek!? - powiedziały zaskoczone moje przyjaciółki.
- Wiktoria co tu się dzieje?! Kto to jest i czemu Patryk leży na podłodze!? - wrzasnął Karol.
- O tóż przedstawiam wam Hanie i Fausti, czyli inaczej Hi Sisters - powiedziałam i zdjęłam im kominiarki z głów - Cała czwórka patrzyła się na nie z otwartymi oczami, a najbardziej zaskoczony był Bartek.
- Dziewczyny to jest Karol, szef organizacji GENZIE, obok niego stoi Weronika zastępca, Patryk no i Bartek ale to już wiecie. - Dziewczyny patrzyły z przerażeniem to na mnie to na Bartka.
- Czeka nas chyba długa rozmowa. - powiedział Karol
----------------------------------------------------------------------------------
708 słów
CZYTASZ
Missing siblings
FanficWiktoria Bochniach to szesnastoletnia zwyczajna dziewczyna mieszkająca w sierocińcu od urodzenia. Nie miała łatwego życia. Było jej bardzo ciężko. Wszystko zmienia się gdy zaczyna nowy rozdział w swoim życiu idąc do 1 klasy liceum. Poznaje tam Bartk...