Co tu sie-

62 8 5
                                    

Pov: Mandy

Wstałam z tego śniegu i razem z Chesterem zdezorientowani patrzyliśmy na laskę pod nogami chłopaka.

Podniosłam ją i nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać bo zostałam sama z tym pajacem.

-Nie jest ci zimno czy coś? Trochę głupio zrobiłem że cię wrzuciłem całą w ten śnieg- zapytał, gość się w przeciągu godziny zmienił nie do poznania.
-Niee mam grubą kurtkę- odpowiedziałam równie miło.

-Możemy iść do mnie? Nie czuję się tutaj zbyt dobrze, szczególnie z tego powodu że jakaś babka nas śledziła i to w ogóle chyba jej laska- zabrał mi jakiegoś kija Bibi z ręki.
-Yyy... PEWNIE!- odpowiedziałam bojąc się że zaraz się domyśli że to mój metr 50 był tą babcią.

Wyruszyliśmy w stronę domu Chestera, całą drogę miałam głowę w telefonie bo spamilam do Bibi gdzie ona jest bo JEST MI POTRZEBNA.

Nie odpisywała, moja babcia umarła...

Nawet jak zadzwoniłam nie odebrała... jestem zdana sama na siebie.

Dotarliśmy z powrotem do domu chłopaka.

Poszliśmy do salonu i pierwszym tematem oczywiście musiała być bibi.

-Ta babcia wyglądała i zachowywała się trochę nie jak babcia... Może wiesz kto mógł-
-YM NOO DZIWNA STRASZNIE YM... UM MOŻEMY COŚ ZJEŚĆ?- wymyśliłam coś na szybko, będę ją bronic.
-Yyy... pewnie...- zdezorientowany wstał i poszedł do kuchni.
Ja zaraz za nim zrobiłam to samo.

-Co chcesz zjeść?- zapytał patrząc do lodówki.
-Suń dupę co tu masz- przepchnęłam Chestera od lodówki.

Skoro już jestem zdana na siebie nie mogę pokazać tego że dalej w jakiś sposób się go boję, muszę pokazać że jest wręcz przeciwnie.

Chłopak się uśmiechnął i usiadł na krześle przy stoliku patrząc jak grzebie w lodówce.

-Masz w tej lodówce potężne nic- odwróciłam się do Chestera
-A myślisz że czemu się tak na ciebie patrzę?- zaśmiał się.

Zażenowana spojrzałam na niego równie głupio jak on na mnie.
-Idę do sklepu a ty kurwa nie wiem? Przeżyj czy coś?- zaproponowałam.

Udałam się w stronę wyjścia i gdy już miałam wychodzić, czerwonowłosy dostał oświecenia.
-Ale co ty chcesz kupić? To przygotuję coś tam czy coś?-
-Robimy kebaba- zaśmiałam się i wyszłam.

Na początku zastanawiałam się nad naleśnikami i ten kebab był dla beki ale... zrobimy tortille.

Całą drogę zastanawiałam się czy on wziął tego kebaba na poważnie... co jeśli tak i sprowadzi jakiegoś Turka do domu?

Kupiłam jakiegoś gotowego kurczaka, tortille i jakieś zielsko i bez zbędnego przedłużania wróciłam do Chestera.

Przed wejściem wzięłam głęboki wdech bo kto wie? Może w środku jest arab z kebabem?

Na szczęście nie było Araba ale nie zastałam Chestera w takiej samej formie jak wcześniej.

W domu był jeszcze Fang i Buster którzy świetnie się bawili...

-KURWA ZOSTAW MNIE! Siema Mandy ponownie- krzyczał Chester próbując unikać poduszek latających po kuchni i salonie.
-O Mandy- wstał buster a ja już wiedziałam że nie będzie zbyt miło.

Odziwo buster mnie przeprosił za wszystko co mi zrobił... wybaczyłam bo nie mam wyboru ale mam nadzieję że teraz będzie już lepiej.

Buster wrócił do nawalania się poduszkami. Trójka dzieci rzucała się poduszkami w salonie, myślałam że nic mnie już nie zaskoczy.

Zagubiony... || Chester x MandyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz