*Nori i Kelly robią zakupy, bo Yeva jest chora*

Nori: No... Ciężko było, ale się udało! Mam nadzieję, że ta owca w walizie się nie udusiła

Kelly: jaka owca?

Nori: No ta co o nią nas Yeva prosiła! Jak się zapytałam co jej przywieźć to powiedziała, czytam: owcę, a najlepiej barana"

Kelly: *facepalm*

Kelly: Owoce, a najlepiej banana! Serio, Nori? Po-po... Po jasny gwint Yevie w mieszkaniu, gdzie nawet podwórka nie ma, jakiś baran? On nawet mleka nie daje

Nori: No właśnie, dlatego wzięłam owcę. To będzie miała jagnię co roku i mleko

Kelly: Nori?

Nori: Ta?

Kelly: Wiesz, że jak się trzyma samicę samą, z dala od facetów, to ona nie będzie miała dziecka, nie?

Nori: To będzie miała mleko

Kelly: Nori, skąd u samicy tworzy się mleko?

Nori: Oł... No tak, to przecież tak działa...

Cyntia: *do Belki* Jak co działa?

Belka: Ucz się scenariusza...

Talksy z AntybohaterkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz