***
Uniósł powieki, a nieznajomość otoczenia zaniepokoiła go. Zieleń ścian nie pasowała do szarości szkolnych pomieszczeń. Przed chwilą był w szkole, czując zaciskające się na włosach palce i ogrom siły podczas kopniaków w żebra. Dostrzegł kroplówkę i już wiedział. Wiedział ile konsekwencji pociągnie za sobą nieszczęsna wizyta w łazience. Westchnął ciężko, chciał zacisnąć pięść, ale uniemożliwił mu to gips. Całe szczęście w pomieszczeniu był sam. Nie miał pojęcia ile czasu tak spędził, ale cieszył się, że obok nikogo nie zastał. Jak mógłby spojrzeć Dracon'owi lub Harry'emu w twarz? Był żałosny, że dał się pobić. Był żałosny w oczach całej szkolnej społeczności. Był słaby. I nie zasługiwał na troskę opiekunów. Stwarzał im wyłącznie problemy.
Tymczasem blondyn uparcie walczył o jego dobre imię. Odbywał wizyty na policji, rozmawiał z sądem rodzinnym, stoczył batalię słowną z dyrektorem placówki. Na końcu skonfrontował się z Harry'm. Na twarzy starszego widoczne było duże zmęczenie, ten jednak nie zamierzał odpuszczać. Dopóki okularnik nie przyparł go do ściany, a oczy w kolorze Avady nie błyskały złością. Był zmartwiony, że małżonek tak wiele poświęca w sprawie nastolatka. Wszystkie formalności wymagały czasu, a Malfoy ten jeden raz wykazywał się niecierpliwością. W przeciwieństwie do Potter'a. Walczył, bo wiedział, że o niego nikt, nigdy nie walczył. Robił to dla niego. I dla samego siebie. Robił to, żeby wzmocnić rodzinę Malfoy-Potter.
***
Pobyt w szpitalu przeciągał się. Zaległości piętrzyły się, podobnie jak niezrealizowane projekty, podobnie jak rosnące napięcie między brunetem, a blondynem. Milczenie zalało codzienność każdego z nich. Byli milczącą wspólnotą. I właśnie dlatego Malfoy długo spoglądał w lustrzane odbicie, chcąc dostrzec w nim prawdziwego siebie. Jednak księżycowe oczy pozostały puste, były wyprane z uczuć czy emocji. Jego sylwetka uległa całkowitej zmianie, a mimo to widział w sobie chłopca. Nieszczęśliwie zakochanego w Harry'm Potter'ze ślizgona, który pragnie uciec. Wszystkie jego ucieczki kończyły się jednak tragicznie. Brzydził się tym widokiem. Jasna skóra, tak mocno kontrastowała z tą Potter'a, szare oczy kojarzyły mu się wyłącznie z pochmurnym niebem, a widoczne na całym ciele blizny dobitnie wyrażały jego słabości. Usilnie walczył z całym światem, choć sam był niezwykle słaby. A Potter zauważał kolejną zamianę w zachowaniu partnera.
Tego poranka obudził się niezwykle późno. Przedpołudniowe słońce przebijało się między drzewami, padając prosto na przeraźliwie bladą twarz ślizgona. Niechętnie uniósł się na przedramieniu, a brak Potter'a obok nie zdziwił go wcale. Jednak jeden element rzucił mu się w oczy. Białe piwonie ustawione zostały na jego biurku w kącie pokoju, obok położono zieloną kopertę. Szybko zmaterializował się obok zawartości, by odkryć nieznaną część prezentu urodzinowego. Zaproszenie na kolację poprzedzono spektaklem teatralnym. Obowiązywał strój oficjalny, Potter wybrał nawet lokalizację. Deszczowy Londyn. I nagle smok zapragnął wrócić do punktu wyjścia. Do niezwykle mrocznego miejsca w swoim życiu, gdzie nadmiernie palił papierosy, a księżycowe oczy ukryte pozostawały pod czernią włosów. Zamiast tego powrócił do codzienności.
Przydział czarną koszulkę polo oraz czarne garniturowe spodnie. Blond grzywkę pozostawił w nieładzie, a potem ruszył w stronę szpitala. Odebrał syna, który kolejny raz w ciągu tego tygodnia przeprosił za swoje zachowanie. Zabrał jego torbę, a następnie ruszyli w stronę samochodu.
- Draco? - Usłyszał nagle, więc skupił swój wzrok w nastolatku. Uniósł brew w pytającym geście. - Chcę być taki jak Ty. Pomożesz mi?
To pytanie zaskoczyło go całkowicie. Mimo to wybrali się na zakupy, żeby znaleźć odpowiednie ubrania oraz nowy garnitur dla Dracon'a na wieczór. Fryzjer także znalazł się na liście. I chociaż całą trójkę dzieliło jeszcze masa spraw, te nagle zaczynały samoistnie się układać, a kolejne urodziny okazały się całkiem znośne. Popołudnie spędzone w towarzystwie Chance'a i wieczór spędzony w towarzystwie Potter'a.
***
*wykorzystane zdjęcie: https://pl.pinterest.com/pin/103231016455027091/
czarna poetka.
![](https://img.wattpad.com/cover/132145414-288-k893919.jpg)
CZYTASZ
III. Chłopiec z przeszłością | Draco Malfoy/Harry Potter - wolno pisane
FanfictionŚwiat okazał się dla niego łaskawy. Tytuł chłopca z bliznami zakryła srebrna obrączka, nadając mu nazwę chłopca z przeszłością. I tak oto pozostał chłopcem. W końcu on także był Potter'em. Trzecia część trylogii pt. "Chłopiec Potter'a" [Okładka...