Rozdział 9

140 10 15
                                    

Wizyta u ginekologa odbyła się kilka dni temu. Michael cały czas żyje w przekonaniu, że jestem w ciąży, co jest niemożliwe, bo nawet nie mam porannych mdłości.

Jestem na tyle leniwa, że aż tak bardzo nie chce mi się udawać, a on i bez tego myśli, że noszę w sobie jego dziecko.

Jego niedoczekanie.

Jestem taka dumna z Lin. Przez całe spotkanie zachowała się profesjonalnie. Poker face. Jej twarz miała stałą mimikę. Tylko w jednym momencie nie wytrzymała i uśmiechnęła się ironicznie.

Retrospekcja

Jestem już z Michael'em pod gabinetem Angeliny. I szczerze? On naprawdę jest idiotą.

Nie przemyslałyśmy tylko jednej rzeczy. Mianowicie każdy lekarz w tym Lin ma swoją plakietke na drzwiach ze swoim imieniem i nazwiskiem.

Na nasze szczęście ten impotent nie zauważył nic. Jest tak podekscytowany i jednocześnie zestrowany, że nie zwraca uwagi na takie rzeczy. I dobrze

Kilka minut wpadł na jakiegoś lekarza prawdopodobnie. Kojarzę go skądś, ale nie wiem skąd.

Blizna przechodząca przez jego lewe oko, dobrze zbudowany. Jestem pewna, że cały swój wolny czas poświęca na ćwiczenia. Bardzo wysoki, brunet. I z pewnością nie jest przyjazny.

Gdyby wzrok mógł zabijać Michael z pewnością by już leżał okrutnie się wykrawając. Natomiast gdy przeniósł wzrok na mnie. Jezusku kochany. Jestem pewna, że już go gdzieś widziałam tych oczu nie da się zapomnieć.

Heterochromia od zawsze mi się podobała czy to u ludzi czy u zwierząt. Wiec nic dziwnego, że ten mężczyzna mnie pociąga. Niestety jestem tu z moją zemstą więc moje libido musi poczekać jakiś czas.

— Pani Giovanna Roy. Zapraszam do gabinetu — wraz ze mną mężczyzna obok mnie podniósł się i jego wzrok  spotkał się z gromami ciskanymi od pani doktor.

MOJA DZIEWCZYNKA. GO GIRL.

— Czy ja się jasno nie wyraziłam? Powiedziałam Pani Giovanna Roy. Sama.

I zamknęła mu drzwi przed nosem, a ja nie mogłam się powstrzymać i zachichotalam lekko.

— Stara to było dobre. Wiesz, że on ze stresu wpadł na jakiegoś przystojnego lekarza i nie zauważył plakietki na drzwiach z twoim imieniem i nazwiskiem? — zadrwilam.

— Dobra tam nie pierdol. I nie przypominaj mi jaki on jest głupi. Powracając musiałam cię tu przyciągnąć bez niego. Do dziś nie wiem co mi odjebało kilka lat temu, przecież to małpa nie człowiek...

Angelina nawiązała do jego owłosionego ciała. Michael jak ma swój wiek jest bardzo owłosiony. Włosy ma nawet na torsie.

Który swoją drogą jest słaby. Nawet bardzo.

Jego włosy na klatce piersiowej mnie obrzydzają. Wolę gdy mężczyzna jest gładziutki jak pupcia niemowlaka.

Skoro faceci tyle od nas - kobiet wymagaja. Ja też postanowiłam od nich czegoś wymagać.

- Nie wiem jak ty z nim na codzień wytrzymywałaś - kontynuowała Lin- przecież on jest okropny. Nie dość, że głupia małpa to obrzydliwy i nic, a nic nie jest zbudowany, tylko skóra i kości

Niby jesteśmy swoimi przeciwieństwami, ale jedno nas łączy - lubimy dobrze zbudowanych.

Goddess [18+] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz